George Russell był o włos od zdobycia sensacyjnego pole position na mokrym torze Spa-Francorchamps, na którym w ten weekend rozegrane zostanie GP Belgii. Ostatecznie młody Brytyjczyk uległ tylko Maksowi Verstappenowi. Z drugiego rzędu do jutrzejszego wyścigu po dramatycznej czasówce ruszą Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo.

Warunki na torze w Spa zamiast się poprawiać, uległy znaczącemu pogorszeniu. Sesja kwalifikacyjna przed GP Belgii decyzją sędziów została więc opóźniona o 12 minut. Po początkowej ulewie, tor równie szybko zaczął przesychać, aby przed startem Q3 ponownie konkretnie się rozpadało.

Z tego powodu na padoku ponownie pojawiało się duże zdezorientowanie jeżeli chodzi o dobór ogumienia. Część kierowców w Q3 wyjechała na tor na przejściówkach, cześć na pełnych deszczówkach. Liderzy klasyfikacji widząc co się dzieje, zaczęli zmieniać swoje strategie.

Sebastian Vettel przez radio meldował, że na torze jest zbyt dużo wody, a Lando Norris ledwie zdążył zameldować, że ma spore problemy z aquaplaningiem, aby w zakręcie Raidillon przy pełnej prędkości na pełnych deszczówkach wypaść z toru. Potężne uderzenie sprawiło, że jego auto kilkukrotnie obróciło się. Do stojącego na torze najszybciej podjechał jadący za nim Sebastian Vettel, który zatrzymał się, aby ewentualnie pomóc rywalowi.

Szczęśliwie skończyło się tylko na strachu, a FIA nieco po fakcie wywiesiła czerwoną flagę. Zegar odliczający czas do końca sesji zatrzymał się na niespełna 9 minutach i żaden z kierowców nie miał jeszcze pokonanego szybkiego okrążenia.

Po wznowieniu sesji większość stawki zdecydowała się na opony przejściowe. Na pełne deszczówki postawili tylko Esteban Ocon i George Russell, którzy po okrążeniu wyjazdowym zdecydowali się na zjazd do boksów po opony oznaczone kolorem zielonym.

Po pierwszym przejeździe najszybszy na torze był Lewis Hamilton, który o blisko sekundę wyprzedzał Maksa Verstappena. Trzeci czas należał do Valtteriego Bottasa, który z racji kary jaka została na niego nałożona po GP Węgier, może jechać z innymi ustawieniami, które mają mu ułatwić wyprzedzanie w niedzielnym wyścigu.

Po okrążeniu schładzającym kierowcy podjęli jeszcze jedną próbę poprawy czasów bez zjazdu do alei serwisowej, a końcówka sesji przejdzie do historii jako jedna z najbardziej nieprawdopodobnych.

George Russell, który wydawało się, że nie ma żadnych szans na walkę o czołowe lokaty o półtorej sekundy poprawił pierwszy czas Hamiltona, plasując Williamsa na prowizorycznym pole position. Lewis Hamilton na drugim kółku okazał się od niego nieznacznie wolniejszy. Ostatecznie jedynym kierowcą, który mógł mu jeszcze zagrozić przed kapitalnym sukcesem okazał się Max Verstappen, który nie zmarnował okazji i ostatecznie okazał się o przeszło 0,3 sekundy szybszy od obu Brytyjczyków.

Nie zmienia to jednak faktu, że dla Williamsa i Russella jest to kapitalny wynik. Równie dobrze w końcówce pojechał Daniel Ricciardo, który pod nieobecność na torze Lando Norrisa wykręcił czwarty czas, wyprzedzając Sebastiana Vettela.

Za Niemcem kwalifikacje do GP Belgii ukończyli Pierre Gasly, Sergio Perez i Valtteri Bottas, który przymnijmy, że jutro na starcie zostanie cofnięty o pięć pól i do wyścigu ruszy z 13. pola.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Esteban Ocon i niebiorący już udziału w Q3 Lando Norris. Jeżeli ekipie McLarena uda się naprawić jego bolid przy użyciu części w tej samej specyfikacji Brytyjczyk będzie mógł wystartować do Grand Prix z 10. pola. Jeżeli naruszone zostaną reguły parku zamkniętego, ten będzie musiał ruszać z alei serwisowej.

Przebieg Q1 i Q2

Q1 większość stawki rozpoczynała na pełnych deszczówkach. Jedynymi odważnymi, którzy podjęli decyzję o wyjeździe na przejściówkach byli nie mający wiele do stracenia kierowcy Williamsa.

Decyzja ta przerosła nieco Nicholasa Latifiego, który efektownie obrócił swoje auto i wylądował na środku zlanego wodą trawnika, szczęśliwe unikając uszkodzenia auta.

George Russell potwierdził jednak, że warunki na torze pozwalały na szybki przejazd na przejściówkach. Na swoim szybkim kółku Brytyjczyk wykręcił najlepsze czasy we wszystkich trzech sektorach i na tym etapie sesji o przeszło 5 sekund wyprzedzał najszybszego na deszczowych oponach Verstappena.

Nic więc dziwnego, że w drugiej części Q1 większość kierowców postanowiła spróbować swoich sił na oponach oznaczonych zielonym kolorem.

Ostatecznie najszybszym kierowcą na torze po pierwszych 18 minutach rywalizacji okazał się Lando Norris, który o 0,4 sekundy wyprzedził Maksa Verstappena i o 0,9 sekundy Lewisa Hamiltona.

George Russell w takich warunkach i tak mógł pokazać swój talent uzyskując rekordowo wysoki jak na Williamsa, 5 czas. Nicholas Latifi po początkowych problemach na przejściówkach również awansował do Q2 z dobrym, 10. wynikiem.

Na drugim końcu tabeli wyników znaleźli się: Mazepin, Raikkonen, Schumacher, Tsunoda oraz Giovinazzi. Całą piątka odpadła z walki o pole position już na etapie Q1.

W drugiej części czasówki przed GP Belgii kierowcy nie musieli się już dłużej zastanawiać nad właściwym doborem ogumienia. Wszyscy wyjechali ze swoich garaży na oponach przejściowych, chcąc zdążyć przed kolejną falą opadów.

Niewiele brakowało a kosztowny błąd popełniłby zespół Mercedesa. Jego kierowcy jako jedyni wyjechali na tor na używanych kompletach opon przejściowych i już po okrążeniu wyjazdowym byli wzywani do boksów na ich zmianę. Szczęśliwie opady deszczu nie powróciły przed końcem Q2 i w końcówce Hamilton i Bottas mieli szansę poprawy swoich okrążeń.

Najszybszy w Q2 okazał się rewelacyjny Lando Norris.

Kierowcy Mercedesa do końca trzymali w napięciu swoich kibiców, gdyż na dwie minuty przed końcem sesji nie byli pewni awansu do Q3.

Ostatecznie szczęście się do nich uśmiechnęło. Na torze nie było incydentów. Hamilton Q2 kończył z drugim wynikiem a Bottas z trzecim. Max Verstappen był piąty, dając się w końcówce wyprzedzić jeszcze Pierre'owi Gasly'emu.

Do Q3 nie przeszli obaj kierowcy Ferrari, Fernando Alonso, Nicholas Latifi i Lance Stroll. Ten ostatni zajął 15. miejsce a to oznacza, że do jutrzejszego wyścigu przystąpi z ostatniego pola po karze przesunięcia o pięć pozycji.