WIADOMOŚCI

  • 04.03.2008
  • 6307
Wywiad z Lewisem Hamiltonem
Wywiad z Lewisem Hamiltonem
Przed rozpoczynającym się nowym sezonem Lewis Hamilton mimo ogromnej presji otoczenia jest niemal niewzruszony i z wielką niecierpliwością i pewnością siebie oczekuje pierwszych wyścigów. Na oficjalnej stronie Formuły 1 pojawił się wywiad z ubiegłorocznym debiutantem, zobaczmy, co Lewis miał do powiedzenia.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Pytanie: Rok temu rozpoczynałeś sezon z dominującym odczuciem: „Super jestem w Formule 1”. Po czym włączyłeś się do walki o mistrzostwo. Jak teraz czujesz się przed swoim drugim sezonem w F1?

Lewis Hamilton: Muszę przyznać, że odczucia mam podobne do tych z zeszłego sezonu. Ciągle prześladuje mnie myśl w stylu: ‘Wow jestem kierowcą Formuły 1’. Momentami nie mogę uwierzyć, że rozpoczynam swój drugi pełny sezon, jednocześnie jednak dzięki zdobytemu doświadczeniu jestem bardziej pewien swoich możliwości w nadchodzącym sezonie.

P: Z mało znanego chłopaka stałeś się niezmiernie popularny. Jak bardzo zmieniło się twoje życie od momentu startu w F1, co było dobre a co złe i jak radzisz sobie z wysokimi oczekiwaniami, jakie wszyscy przed tobą stawiają?

LH: Duże wymagania stawiane były przede mną również w niższych seriach wyścigowych. Oczywiście Formuła 1 to inny poziom i należy zdawać sobie sprawę, że oglądają cię miliony ludzi a za tobą stoi potężny zespół i sponsorzy. Jednak dla mnie osobiście największym wyzwaniem są cele i oczekiwania, jakie sam sobie stawiam.

P: Testy pokazały, że wasz nowy bolid jest bardzo mocny i należy się spodziewać, że od początku sezonu będziesz z przodu stawki, jakie są twoje odczucia w stosunku do MP4-23?

LH: Tak, zgadzam się mamy dobry samochód, jesteśmy na podobnej pozycji w porównaniu z zeszłym sezonem, gdzie również mieliśmy dobre tempo. Podczas testów każdy zespół zajmował się czym innym, dlatego musimy poczekać do pierwszego wyścigu aby miarodajnie ocenić możliwości nasze i konkurentów. Jestem jednak pewien, że my będziemy gotowi.

P: Patrząc na wyniki, jakie uzyskiwał podczas testów Heikki Kovalainen można powiedzieć, że mieliście podobne tempo. Jak współpracuje Ci się z nowym kolegą z zespołu?

LH: Z Heikki dogadujemy się świetnie, znamy się wzajemnie już od kliku lat. Obaj rozpoczynamy swój drugi sezon w F1, obaj chcemy wygrywać wyścigi i zdobyć mistrzostwo. Chcemy pracować jak najlepiej dla siebie i zespołu. Stosunki między nami są świetne, często żartujemy, musimy jednak pamiętać, że w ostatecznym rozrachunku jesteśmy współzawodnikami i na pewno będziemy ostro między sobą konkurować.

P: Możliwe też, że BMW-Sauber, Williams i Renault wykonały duży progres, jest znaczne prawdopodobieństwo, że McLaren będzie walczył z Ferrari o zwycięstwo w Melbourne, strategia może być bardzo różna dla was obu. Czy pokusisz się o jakieś konkluzje korzystając ze swojego doświadczenia z zeszłego sezonu?

LH: Musimy poczekać i zobaczymy.

P: Niedawno podpisałeś 5- letni kontrakt z zespołem McLaren, to duże zobowiązanie dla obu stron, co skusiło cię na wykonanie takiego kroku?

LH: McLaren był moim domem przez wiele lat, więc byłem zwyczajnie szczęśliwy, że chcieli abym z nimi został. Jestem oddany temu zespołowi i za wsparcie oraz wiarę, jaką we mnie pokładają chciałbym odpłacić im zdobyciem tytułu mistrza świata albo nawet dwóch. Więc z mojej strony było to naturalne, aby podpisać z nimi długoterminową umowę. Jestem głęboko przekonany, że to dobre miejsce, aby zdobyć tytuł mistrza świata.

P: Będąc świadomym mocnych i słabych stron waszego zespołu oraz znając swoich przeciwników jak według Ciebie zakończą się trzy pierwsze wyścigi?

LH: Jestem bardzo pewny możliwości naszego nowego bolidu i z niecierpliwością czekam na trzy pierwsze pozaeuropejskie wyścigi. Oczywiście będziemy się rozwijać cały czas, ale myślę, że mamy świetny bolid, świetny zespół i wielką wolę zwycięstw, dlatego od początku będzie interesująco.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

63 KOMENTARZY
avatar
granat88

04.03.2008 17:13

0

terefere... mówi to co wszyscy


avatar
kotu

04.03.2008 17:15

0

jak zwykle nagadane a nic z tego nie wynika. BMW skopie im dupe i tyle


avatar
tomtdk

04.03.2008 17:20

0

czy ktos w koncu wie z ktorych boksow beda korzystac w pitstopie?


avatar
adamekdab

04.03.2008 17:32

0

jest bardzo pewny siebie. Może sie zdziwić jeśli mu FIA nie pomoże


avatar
Kriss81

04.03.2008 18:02

0

obstawiłem w sondzie obok że wygra w Australii :P


avatar
natleniony

04.03.2008 18:08

0

Ci wszyscy PR-owcy robią zbyt dobrą robotę... niestety, nic się nie dowiemy z takich ułożonych wywiadów


avatar
f2008

04.03.2008 18:33

0

niemoge sie doczekac kiedy kimi skopie mu dupsko na torze:P


avatar
quick B

04.03.2008 18:50

0

Sam bym mu chetnie dokopał do zadka


avatar
tomekrush

04.03.2008 19:18

0

Przeczytałem dwa razy ten wywiad z Lewisem i powiem że jesli wywiad był dobrze przetłumaczony(bo nie znam oryginalnej wersji)... to chłopak idzie w dobrym kierunku.Tak trzymać.


avatar
Lizak

04.03.2008 19:47

0

Oj oj chyba sie za bardzo rozpedzil z tym co powiedzial ze bolid jest dobry. Mysli ze wygral 25 i 26 w Barcelonie z ferrari to ze jest lepszy? Ferrari jechalo na 85% mozliwosci a co do wyscigu tak jak przedstawia sonda wygra Kimi drugi bedzie HAM i niech nie mysli o zwyciestwie, a zreszta zdziwi sie po kwalifikacjach w sobote 15 marca!!!


avatar
Tvey

04.03.2008 19:55

0

Chyba jeszcze nie wie, że Dennis może (musi!) odejść...


avatar
piotrek74

04.03.2008 20:03

0

mam nadzieje z 2008-roku udowodni że jest kierowcą godnym uwag !!!. Bez pomocy FIA+reszty


avatar
bulionik

04.03.2008 20:11

0

Ham nie może wygrać w Australii bo FIA miejmy nadzieję już mu nie pomoże, na starcie będzie jeszcze widział Kimiego i Masse ale to będzie wszystko później może tylko wąchać zapach gumy Ferrari... :-)


avatar
Rize

04.03.2008 20:29

0

jak zwykle nic konkretnego a czytac to bede wszystko oprocz BMW i Mclarena ktorzy tylko gadaja jak zreszto inne ekipy


avatar
easyrider

04.03.2008 21:11

0

Hamilton w Melbourne obejrzy nie tylko tył Ferrari, ale i Kovala. Może nawet Kubicy?


avatar
Yazer

04.03.2008 21:20

0

"Stosunki między nami są świetne, często żartujemy, musimy jednak pamiętać, że w ostatecznym rozrachunku jesteśmy współzawodnikami i na pewno będziemy ostro między sobą konkurować." <-- oby sie Koval nie zdziwil za bardzo...a moze tym razem Ham sie zdziwi :D chcial bym to zobaczyc xD


avatar
holyjoe

04.03.2008 21:33

0

Ska w Was tyle niechęci do Lewisa?!? Czy to źle że chłopak wierzy w siebie, bolid i zespół? To co, ma narzekać, że jest źle, są lepsi i że Ferrari jest nie do dogonienia? Postawcie się na jego miejscu ze świadopmością że jesteście dobrym kierowcą, macie szybki bolid i dobrego partnera w zespole...A może to ja nie kumaty jestem... Nie mnie to osądzać. Troszke umiaru i wyrozumiałości dla tych którzy są w najwyższej lidze sportów wyścigowych. Szacun za to że tam jest/są. Pzdr


avatar
walerus

04.03.2008 22:22

0

No ciekaw jestem tego Hamiltona w 2008 roku - może już mniej tatusia zobaczymy....


avatar
dragomirov

04.03.2008 23:06

0

ja myślę, że nie ma co się tak gorączkować, dlatego że to może być prawda o faworyzowaniu Lewisa. Jeżeli jest cynikiem, to wbija nóż w plecy swojemu koledze z zespołu. Taki scenariusz jest też możliwy.


avatar
dragomirov

04.03.2008 23:07

0

wystarczy 5 km różnicy albo 100 br./min.


avatar
pasior

05.03.2008 08:42

0

ale was czerwone pajace boli że gość jest po prostu dobry.


avatar
walerus

05.03.2008 09:17

0

jest dobry - ale niech udowodni że jest najlepszy!


avatar
conrad30

05.03.2008 09:47

0

dragomirow-watpie by taki powazny i gigaprofesjonalny zespol jakim jest Mac sabotowal bez sensu swoje bolidy.Gdyby nawet faworyzowali Hamila to w przypadku popelnienia przez niego bledu Koval ma zasuwac z przodu stawki na pelnych obrotach,a jakby co to zawsze moga go przetrzymac w pit lane.Wiec mysle ze bolidy sa oba tak samo dobre.Ten zespol chce miec ich obu z przodu stawki


avatar
dragomirov

05.03.2008 10:55

0

oczywiście to tylko luźne myśli, ale wszystko jest możliwe. W jakiś sposób jednak faworyzowali Hamiltona, że Alonzo był wściekły. Mają swoje sztuczki, tak żeby stewardzi nie mogli im niczego zarzucić. Nie jestem pewien czy na pewno zespół będzie pracował równo dla 2 kierowców. Zobaczymy po wynikach, koval jeździ bardzo dobrze i szybko.


avatar
AndrzejOpolski

05.03.2008 11:03

0

Alonso byl wściekły bo "Rookie" okazał się od niego lepszy :-)


avatar
walerus

05.03.2008 13:16

0

nie zgodzę się że Hamilton był lepszy od Alonso - nawet Flavio zauważył że bez Alonso w mclarenie Hamilton w mclarenie nie osiągnąłby tyle co osiągnął - te słynne wykresy telemetryczne, strategie, know-how no i to ze Alonso dodaje do bolidu 0,5 sekundy bez których Hamilton wąchałby spaliny Roberta w 2007 roku....


avatar
dziarmol

05.03.2008 13:17

0

2008-03-05 11:03:04 AndrzejOpolski - Alonso jeśli był wściekły to tylko z powodu nierównego traktowania przez Mclaren oraz FIA.poz. :--)


avatar
AndrzejOpolski

05.03.2008 13:32

0

walerus: stawiasz Flavio jako komentatora relacji Hamilton-Alonso? Oryginalne :-) Alonso co najwyżej wniósł do McLarena, na spółkę z Pedro, ciekawe e-maile. Ferdek jest świetnym kierowcą... ale to nie znaczy, że Lewis jest gorszym. Podczas 2007r. Hamilton w ogólnym rozrachunku był lepszy od Alonso - takie jest moje zdanie. Alonso ze swoim wielkim ego nie mógł znieść faktu, że debiutant od początku sezonu błyszczał nie mając respektu przed mistrzem. Dziarmol: Alonso był wściekły także o to, że McLaren nie przyznał jemu statusu nr1 lecz traktował obu kierowców na równi. Natomiast FIA rozpostarła nad Ferdkiem parasol ochronny wzamian za zeznania w Paryżu. Pozdrawiam Was obu :-)


avatar
dragomirov

05.03.2008 15:27

0

No, z tą równością to bym się powstrzymał. Od samego początku można było zauważyć i to żadna tajemnica, że Hamilton był faworyzowany.


avatar
Kriss81

05.03.2008 15:36

0

W którymś z zeszłorocznych F1Racing był artykuł opisujący dzieje Alonso w McLarenie. Przytoczono tam taką anegdotkę, że kiedy Alonso zaczął po trochu świrować i obrażać się na szefostwo zespołu że nie traktują go tak jakby chciał i nie doceniają tych jego słynnych 0,5 s, odpowiedziano mu - tak Fernando, dałeś nam 0,5s na okrążeniu, tyle tylko, że Lewis dał nam 0,6s. Tak to mniej więcej brzmiało...


avatar
Marti

05.03.2008 16:03

0

@walerus - gdyby nie te słynne maile, to być może McLaren nie otrzymał by od niego tych 0.5 sec. ;-). @AndrzejOpolski - cieżko się z Tobą nie zgodzić :-)(2008-03-05 13:32:46)


avatar
walerus

05.03.2008 16:28

0

napisałem komentarz dla Was ale go nie chwyciło - reasumując: Hamilton działał dobrze do 2/3 sezonu jak mu Alonso "pomaga" - końcówka sezonu bez Alonso to klapa... Alonso wziął udział w aferze bo poczuł sięoszukany przez mcl i wykorzystany z tym ostatnim się zgadzam.... ciekawszym tym bardziej jest postawa Hamiltona w 2008 i czy końcówkę sezonu znów będzie mieć słabszą bo doświadczenia w tej końcówce dobrego nie ma.....


avatar
dziarmol

05.03.2008 16:46

0

2008-03-05 13:32:46 AndrzejOpolski - FIA rozpostarła parasol nad oboma kierowcami Mcl. zachowując ich dorobek punktowy natomiast w walce na torze tak jak napisał dragomirov pupilem był Lewis co się przełożyło również w punktacji końcowej (słynne cofnięcie Ferdka o bodajże 5 miejsc za blokowanie na pit stopie w czasie kwalifikacji) miało wpływ na końcowy rezultat sezonu 2007 czy nie ? poz.


avatar
Kriss81

05.03.2008 17:13

0

dziarmol-różnica w ilości zdobytych punktów pomiędzy RAI, HAM i ALO była tak minimalna, że trudno wyrokować, który aspekt - sportowy czy niesportowy- zadecydował. Bo przy tak wyrównanej walce decydowało dosłownie wszystko! Wystarczyło żeby Alonso nie wywalił sie w Japonii i mistrzostwo jego. Podobnie z wpadką Lewisa w Chinach. To też pokazuje ile tak naprawdę szczęścia miał Kimi.


avatar
dziarmol

05.03.2008 17:16

0

no fajnie w walce ok ale kiedy w to miesza się FIA to już trochę nie halo


avatar
Marti

05.03.2008 18:06

0

@walerus - Alonso zaczął skrobać maile i je otrzymywać zanim poczuł się jak piszesz "oszukany przez mcl" gdyż całe jego narzekanie w zasadzie zaczęło się od GP Monaco ;-). @dziarmol - jakby nie patrzeć, to Alonso dzięki swoim zeznaniom też rozłożył parasol nad Hamiltonem ;-). @Kriss81 - zgadzam się z Twoją opinią (2008-03-05 17:13:12). To tyle w tym temacie. Ja oddzielam 2007 gruuuuubą kreską i koncentruję się już wyłącznie na 2008 :-).


avatar
matias

05.03.2008 19:39

0

dziarmol - moja opinia jest taka sama, to co zrobili alonso na wegrzech to byla komedia i kosztowalo go to tytul , no i stwierdzenie rona, ze zespol jechal przeciwko fernando, w chinach chyba... a potem sie dziwia, ze hiszpanie nie lubia lewisa


avatar
tomtdk

05.03.2008 20:12

0

do Kriss81 . szczescie sprzyja lepszym.dzarmol masz racje FIA w ostatnim sezonie sie nie popisalo jesli chodzi o hamiltonka. ciekawi mnie czy robert moglby liczyc na takie fory gdyby byl angolem.


avatar
AndrzejOpolski

05.03.2008 20:21

0

matias: stwierdzenie Dennisa jest całkowicie zrozumiałe. Przecież Alonso przez większość sezonu 2007 działał przeciw zespołowi McLaren. Wystarczy przytoczyć jego wywiady prasowe, burdy urządzane po wyścigach w pomieszczeniach zespołu, nonszalanckie okazywanie swojej przynależności i jedności z Renault, czynny udział w aferze szpiegowskiej a później zapowiedzenie jej ujawnienia i w konsekwencji wzięcie udziału w przesłuchaniach na placu de la Concorde w roli "świadka koronnego" itd itp. To Alonso dużo wcześniej postanowił "jeździć przeciwko McLarenowi".


avatar
tomtdk

05.03.2008 20:27

0

ja mysle ze postepowanie alonso i jego nielojalnosc to poklosie postepowania mc w stosunku do niego .


avatar
dragomirov

05.03.2008 21:05

0

a jak wy - Marti, Kriss81, AndrzejOpolski skomentujecie fakt, że FIA chciała zdyskwalifikować obydwóch zawodników BMW za niejako, za zimne paliwo na GP Brazylii. Dla nie poznaki dorzucili do tego chyba Nico Rosberga, żeby nie było że tylko BMW. Który to z tych wysokich namiestników krzyczał, że tytuł należy się Hamiltonowi. Może wam sie podoba mulatek, ale bądźcie obiektywni.


avatar
Marti

05.03.2008 22:17

0

dragomirov - chyba zapomniałeś, że jestem kobietą, a one twoim zdaniem powinny zadawać pytania a nie na nie odpowiadać: news z dn. 2008-02-27 pt. "Trulli kończy sesję testową na pierwszym miejscu" (2008-02-29 13:14:31 dragomirov (Host: *.internetdsl.tpnet.pl). Tak więc nie rozumiem dlaczego się zwracasz do mnie z jakimś pytaniem.


avatar
dragomirov

05.03.2008 22:38

0

skoro tak twardo i uparcie sie udzielasz, to trudno. Po za tym bardzo odważnie bronicie Denisa i Hamiltona, to chę wam pokazać zdecydowanie niepozytywne zachowania ze strony FIA i Denisa, którzy zmienią regulamin użyją niecertyfikowanych urządzeń pomiarowych, byle wygrał ten, którego oni pragną. Debiutant mistrzem Świata, to jest ich szczyt szczytów. USA tego jeszcze nie przeżyły. A tu proszę, Europa była o włos. To wg was, na co to są argumenty, że byli świętymi pasjonatami. A prawdziwi Pasjonaci to Williams.


avatar
lewusFIA

05.03.2008 23:35

0

A ci uparcie i uparcie odwracają " kota ogonem", Alonso wszystkiemu winien, dobre, co? Mają większość za idiotów pewnie, nikogo obiektywnie obserwującego F1 nie przekonacie do swoich fałszywych wynurzeń i wniosków, wszyscy ( no z pewnością oprócz waszej garstki ) widzieli co robili FIA, McLaren, Hamilton aby osiągnąć ten "szczyt szczytów" jak to określił dragomirov . Z pewnością jedną rzecz McLaren i Hamilton osiągnęli - wielką rzeszę niesympatyzujących z nimi !!!


avatar
matias

06.03.2008 01:02

0

AndrzejOpolski - afera szpiegowska , to troszke dziwna sprawa , w koncu nie wiem za co mclaren dostal te kare , za ukradziona dokumentacje ? czy za maile pedra z fernando o ustawieniach ferrari. co do tych maili , to widzisz ja w pracy tez takie dostaje od kumpli i jezeli proponowane techniki sa wydajniejsze po prostu sie je stosuje. wiesz, takie ponadfirmowe pogaduszki miedzy profesjonalistami, czasami przy wspolnym obiedzie.. sytuacja jest zupelnie inna, kiedy chodzi o dokumentacje technicza, to jest kradziez i tylko od etyki zespolu zalezalo , czy informacji uzyja czy nie... i nie wieze zeby ron nic nie wiedzial.... co do reszty twojej wypowiedzi ,nie jestem w temacie bo takiej prasy nie czytam


avatar
tomtdk

06.03.2008 08:42

0

Sprawa jest prosta, jak masz w teamie mistrza swiata i zoltodzioba to przepraszam ,dajac im rownorzedne warunki nie mam watpliwosci ktory z nich w ostatecznym rozrachunku bedzie lepszy. A odwracajac stwierdzenie AndzrzejOpolski to zespol maca razem z beżowym Hamiltonkiem dzialali przeciwko Alonso. A jego frustracja musiala gdzies znalezc ujscie, On po prostu czul ze go dymają.


avatar
Toro68

06.03.2008 09:07

0

Kto to jest "beżowy Hamiltonek"? Kierowca McLarena to Lewis Hamilton a Renault to Fernando Alonso. O tym drugim piszą poprawnie. Dlaczego, @tomtdk, obrażasz Lewisa? Masz swoje zdanie dotyczące McLarena w 2007, z którym część się zgodzi a część nie (ja na pewno nie) twoja sprawa ale nie "tykaj" Hamiltona. Jakoś inni nie wypisują epitety do Alonso.


avatar
atomic

06.03.2008 09:22

0

toro68 : dlaczego inni wypisują na hamila a nie piszą na alonso ? bo może ci inni trochę szerzej patrzą na f1 , może wiedzą o niej trochę więcej , a może dlatego ,że szukacie szarości na czarno białej szachownicy.


avatar
Toro68

06.03.2008 09:28

0

@atomic: nie pisz bzdur. Epatowanie wyzwiskami pod adresem Hamiltona nazywasz szerszym patrzeniem na F1? Żałosne! Czytam ten serwis regularnie i prawdą jest, że wiele ciekawych wiadomości przeczytałem od tych co, jak wy piszecie, bronią Hamiltona niż od tych co po nim jadą. I niestety to ci drudzy mają zawężone pojęcie o F1, ukierunkowane na lżenie Hamiltona i McLarena i szukanie tym samym poklasku u sobie podobnych. Jak już napisałem w poprzednim poście, każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania ale nie powinien robić to w sposób obrażający innych.


avatar
tomtdk

06.03.2008 09:49

0

a beżowy to epitet? przeciez to prawda


avatar
tomtdk

06.03.2008 09:50

0

toro68.. a moze kolega jest daltonista?


avatar
atomic

06.03.2008 10:15

0

toro68 : z odpowiedzi na twój post zrobiłeś nagonke na tych ,którzy używają epitetów typu czarny , beżowy , hamil,fiamilton. według mnie osoby ,które nie widzą w tych epitetach poczucia dystansu do: działalności władz fia w zeszłym sezonie i promowania młodego czarnoskórego przez tą instytucje powinny wyluzować bo 16.03.2008 mogą przesiedzieć w wc . nikt nie jedzie hamilowi od s..., p....., m.... i innych. jeżeli gość "sam" wygra te mistrzostwa to sam osobiście złoże mu gratulacje na łamach tego portalu. pozdro dla "innych" i "innych".


avatar
conrad30

06.03.2008 10:33

0

Toro68-pelna zgoda.Mimo iz jestem fanem Ferrari to uwazam ze smętne pobąkiwania w stylu beżowy,śinokoperkowy,ect, pod adresem Lewisa Hamltona sa conajmniej niepotrzebne. Hamilton to bardzo szybki i utalentowany kierowca.Potwierdzil to nie tylko w F1 ale w kartingu i innych seriach.Moze i jest faworyzowany,ale napewno nie na wlasne życzenie!!!Gdyby Robert byl takiej rasy przeczytalibysmi conajwyzej CIEMNOSKÓRY.Pozdrawiam


avatar
walerus

06.03.2008 11:15

0

w kasku i kombinezonie i tak wyglądają tak samo... zastanawiam się jak Coulthard mieści ten swój kwadratowo rozszerzający się ku dołowi łeb w mały ciasny kask z gąbką w środku.....?


avatar
tomtdk

06.03.2008 16:53

0

Do conrad30. Pewnie go faworyzuja na zyczenie Kubka i Alonzo i za aprobata pozostalych kierowcow.


avatar
AndrzejOpolski

06.03.2008 18:14

0

Tak, tak "tomtdk", Hamilton przyszedł do FIA i powiedział: "Ludzie, faworyzujcie mnie" i usłyszał: "Lewis, nie ma sprawy, będziesz faworyzowany". Zastanów się czy można kogoś faworyzować na jego życzenie.


avatar
tomtdk

06.03.2008 19:15

0

wiecie ,nie myslcie wiecej bo sie spocicie.


avatar
dragomirov

06.03.2008 19:33

0

a słyszałeś kiedyś taką informacje, że Ron to prawie wujek dla Lewisa. Rodziny sie dobrze znają i pewnie jakieś interesy robią, no to sie Ron zrewanżował i synka mulatkowi wychował.


avatar
dziarmol

06.03.2008 20:12

0

-reasumując - dwie wrogie armie okopały się na swoich pozycjach doprowadzając do pata jak pod Verdun .Jaki będzie koniec?sezon 2008 roztrzygnie niech wygra uczciwszy. poz. wszystkich :-]]


avatar
AndrzejOpolski

06.03.2008 20:13

0

dragomirov: Ja nie słucham plotek. Poczytaj o Hamiltonie a nie wierz w plotki bo ta o jego wujku Ronie to totalna bzdura... a może jak poczytasz to bardziej docenisz tego chłopaka i ciężką pracę, którą wykonał aby być tam gdzie jest teraz. I oczywiście zaangażowanie jego ojca, z którego niejeden tato mógłby brać przykład.


avatar
AndrzejOpolski

06.03.2008 20:15

0

dziarmol: niech wygra lepszy w walce fair play!


avatar
dziarmol

06.03.2008 20:22

0

2008-03-06 20:15:24 AndrzejOpolski - pisząc uczciwszy miałem na myśli również lepszy. poz.


avatar
tomtdk

07.03.2008 14:52

0

Wystarczy byc uczciwym. Nie trzeba byc 'uczciwszym'.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu