Na jaw wyszła prawdopodobna przyczyna rezygnacji brytyjskiego działacza z funkcji szefa Alpine. Według brytyjskich źródeł, miała ona związek z aresztowaniem jego brata.
W ostatnich dniach sporo działo się wokół francuskiego obozu. Wszystko przez zamianę na linii Franco-Colapinto-Jack Doohan, która została poprzedzona niespodziewaną rezygnacją Olivera Oakesa. Nie sposób było oczywiście połączyć tych dwóch wątków, aczkolwiek wczorajsze, jednoznaczne oświadczenie Flavio Briatore stawiało przy tym duży znak zapytania.
Włoskie źródła, na czele z Autosprintem, zaczęły wiązać tę sprawę z ekipą Red Bulla i tym, że jeśli poprawki dostarczone na Imolę nie pomogą bolidowi RB20, o swoją posadę może zacząć bać się Christian Horner. Jako potencjalnego jego następcę wskazano właśnie Oakesa, aczkolwiek szybko tę plotkę negatywnie zweryfikowało PlanetF1.
Ten sam serwis - wspólnie z The Telegraph - wskazał później bardziej prawdopodobną przyczynę takiej decyzji 37-latka. Jak się okazało, w poprzedni czwartek aresztowano jego brata, Williama, który miał przy sobie sporą ilość gotówki. Rzecznik Metropolitan Police potwierdził ten fakt The Telegraph:
"William Oakes, mający 31 lat i pochodzący z Rugby, w piątek 2 maja został oskarżony o przenoszenie mienia pochodzącego z przestępstwa po tym, jak został zatrzymany w rejonie Silverstone Park w Northamptonshire w czwartek 1 maja 2025 roku z dużą ilością pieniędzy. Stawił się przed Sądem Niższej Instancji w Northampton w sobotę 3 maja i został tymczasowo aresztowany", przekazał.
Nie można wykluczyć powiązania całej sprawy z ekipą Hitecha, biorąc pod uwagę skonfiskowanie jej niektórych samochodów. Bracia Oakes są bowiem współdyrektorami firmy za nią odpowiedzialnej. Przed dołączeniem do Alpine samodzielnie zarządzał nią Oliver. Wcześniej aż 75% zespołu należało do Dmitrija Mazepina, ale Oakes przejął pełną własność nad nim 9 dni przed atakiem Rosji na Ukrainę.
Powiązania tej dwójki były nawet widoczne w F1, ponieważ rosyjski oligarcha zjawił się w padoku podczas tegorocznych testów w Bahrajnie. Pojawiło się także wytłumaczenie błyskawicznego opuszczenia toru w Miami przez Oakesa po niedzielnym wyścigu (nie porozmawiał nawet z mediami). Jak się okazuje, w związku z tymi wydarzeniami miał polecieć do Dubaju.
Zważywszy na to, że 37-latek nie jest już pracownikiem Alpine, zespół odmówił komentarza w tym temacie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się