Bardzo podoba mi się ustawienie. I wydaje mi się, że Niza ma rację - Alonso spokojnie łyknie Kovalainenia, a może nawet i Hamiltona, a wtedy tamten pewnie zacznie się spalać nerwowo :) Mam też wrażenie, że na koniec swojego okrążenia w Q3 Kovalainen zwolnił, bo spokojnie mógł mieć czas lepszy niż Hamilton. Eh... szkoda gadać.

I dupa..Ferrari zamiast zyskać straciło, Kubica powinien być 3, Raikkonen nie dojechał i Alonso wygrał. Wszystko co najgorsze :( I Wurz nie wyprzedził Webbera na koniec, chociaż powinien, ehh!

Nooo, jak Hamilton i w tym wyścigu stanie na podium to moim zdaniem on powinien zostać mistrzem w tym tygodniu ;) Zobaczymy czy pokaże coś więcej niż Alonso na Magny - Cours, gdzie z 10 pozycji przebił się tylko na 7. Życzę Hamoltonowi jak najlepszej pozycji za dwoma Ferrari i Kubicą ;) Ps. Gdyby tam, gdzie rąbnął Kubica były też bandy z opon to myślę że Kubica tak jak Hamilton nie miałby żadnej przerwy w startach i nie doszukiwałbym się tutaj jakiś afer.

Jak dla mnie to życzę wygranej każdemu kierowcy. Byleby był w czerwonym...

Ale Wurz w przeciwieństwie do Heidfelda przyznaje się że to jego wina :) Mówi "miałem" a nie "mieliśmy". Bo w dużo w ustawieniach zależy też od kierowcy. Życzę mu jak najlepiej :)

Apropo silników Ferrari, to radzę sobie przypomnieć jak jechali Schumacher i Massa w GP Brazylii :) Obaj mieli nowe silniki Ferrari. I jak jechał Fisichella, który miał nowy silnik Renault. A kolejne nowe silniki pojawią się za 4 lata...

Alonso nie odejdzie po zdobyciu trzeciego tytułu, przecież jego przenosiny do McLarena świadczą o tym, że on bardziej leci na kasę niż wyniki. Bo gdyby zależało mu na obronie tytułu (drugiej!) to zostałby w Renault. Argumenty mówiące o tym, że kontrakt był podpisany rok temu też nie są trafne, bo po co zmieniać coś co działa i to najlepiej? A tak poza tym, to ten rok to był wogóle pogrom tradycyjnych i starych zespołów :) Pomijając to, że Ferrari przegrało w ostatecznym rozrachunku z Renault, to przecież McLaren też nie błyszczał a co dopiero mówić o Williamsie... który notabene jest drugi co do ilości tytułów mistrzowskich :)

No to, kolego znawco, powinenś wiedzieć, że Team orders są zabronione i gdyby kierownictwo Ferrari kazało Massie dać się wyprzedzić to mogłoby się to skończyć albo dyskwalifikacją w konkretnym wyścigu albo i w całym sezonie (vide kara, którą dostał Schumacher w sezonie 1997).

A ja uważam, że kiedy ktoś zdobędzie tytuł mistrza 7 razy to zdobędzie prawo do krytykowania Schumachera. Nie wcześniej i nie później, bo i Schumacher jest tylko człowiekiem i jemu też jak każdemu mogą zdarzyć się wpadki. Swoją drogą nie nazwałbym wpadką przyjechanie kilkadziesiąt tysięcznych za Alonso i to z winy błędu zespołu podczas neutralizacji. Trzymam nadal kciuki za mistrzostwo Schumachera w sezonie 2006 :)