michalde
Ostatnia aktywność
avatar
michalde

18.11.2019 10:14

0

Najlepsze cztery wyścigi z ostatnich dwóch lat to Singapur 2017, Azerbejdżan 2018, Niemcy 2019 i Brazylia 2019. Deklasacja zawodników ścigających się dla najszybszych zespołów. Wzrost wartości kierowców ze słabszych teamów. Po prostu jak byk widać, który kierowca ma talent, a który nie. Co ciekawe Carlos Sainz wszystkie te cztery wyścigi ukończył w pierwszej piątce, czego by nie zrobił przy ritajermentach najszybszych bolidów. Syn legendarnego dakarowca jest bardzo dobry. Nawet gdyby jego ojciec nie był znany to młody i tak jako zawodnik z talentem powinien jeździć w F1. Nie ma wątpliwości, że przy tym układzie, jaki teraz panuje w F1 powyższe wyścigi zostaną dopisane do panteonu najbardziej widowiskowych i spektakularnych w historii. Ktoś ze szczytu zaliczy ritajermenta przez swój błąd. Inny po prostu pojedzie swoje. Szkoda tylko, że takie wyścigi trafiają się raz na ruski rok. Talent kierowców jest ważniejszy od mocy bolidów.

avatar
michalde

16.11.2019 19:35

0

Podczas takich Grand Prix jak ten człowiek popada raczej w refleksję, na ile ma sens sama organizacja zawodów, na której cierpią miliony biednych ludzi.

avatar
michalde

04.11.2019 14:33

0

Dzisiaj wyrażę kilka słów o Formule 1. Otóż przestaję się interesować tym sportem. Polak zrobił to, co miał zrobić. Wrócił, spróbował, ale polityka w tym światku nie daje szans na wygrywanie. Dlatego jeden marny punkt i żadnej rewelacji. Na plus: przynajmniej spróbował. A O TO MOJE DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ FORMUŁOWEJ PRAWDY. Jam Robert Kubica, który jako pierwszy Polak awansował do Formuły 1, królowej sportów motorowych. 1) KUB sobie spierniczył sobie karierę na własne życzenie (nie obwiniajmy ani zespołu ani organizatorów odpowiedzialnych za przeprowadzenie rajdu). 2) KUB za późno zaczął starania o powrót do F1. 3) KUB jest już starym kierowcą. Jego rówieśnicy albo pokończyli kariery albo szykują się na jej zakończenie. Nie zrobi kariery. Nie ma na to już czasu. 4) Jest wielu kierowców, którzy dążą do tego samego celu co KUB i z różnym skutkiem ten cel osiągają. 5) Jest wielu kierowców z sukcesami, ale bez talentu. To nie kierowca, ale szybki bolid odpowiada za sukces. 6) Choćby kierowca miał największy talent, to przy słabiutkim bolidzie będzie ostatni. 7) Formuła 1 nie jest sportem sprawiedliwym. Więcej ma wspólnego z polityką, lotnictwem i cywilną motoryzacją niż ze sportem. Jest poligonem wynalazków i najwyższych technologii, tak jak wojsko. 8) W Formule 1 użytkowe maszyny to specjalistyczne rakiety na kółkach. Bolidy to inaczej lądowe samoloty. Są tak drogie w produkcji, że są niewiarygodnie bezpieczne. Wystarczy założyć włókno węglowe i przy 400 km/h przeżyjesz. W normalnym aucie ze stali żegnasz się z tym światem przy 50 km'h. 9) Jeden Polak trafia do Formuły raz na pięćdziesiąt lat. Musi być utalentowany bardziej niż reszta stawka wzięta do kupy. Przeciętniacy pochodzą z krajów najbardziej zmotoryzowanych, jak Niemcy, Włochy, Francja, Wielka Brytania czy Japonia albo najbardziej wpływowych, jak Rosja. I ostatnie dziesiąte: 10) Robert Kubica jest najbardziej zmarnowanym talentem w historii Formuły 1. Jest tak, pomimo że umiejętnościami i szacunkiem dla rywali na torze przewyższał niejednego kilkukrotnego mistrza świata. Od tego momentu zaczyna się mój koniec z Formułą 1. Jeszcze tylko dwa razy zatypuję i HEJA!!!! Pozdro dla Kempy

avatar
michalde

30.10.2019 15:26

0

Dajcie spokój już z tym, że były to dobre wyścigi. Póki co Polak grzeje ogon stawki. Coraz bardziej powątpiewam w to, czy ten powrót jest sensowny. Nie chodzi o to, że teraz ten sezon jest, jaki jest. Tylko dlatego, że Polak może już nie dostać dobrego samochodu w następnych latach.

avatar
michalde

30.07.2019 22:50

0

Z tego jedynego oczka jestem tak samo szczęśliwy jak po zwycięstwie Roberta w Kanadzie. Kempa! Kiedy wyniki typowania???

avatar
michalde

06.04.2019 17:40

0

Co można mówić o kierowcy Formuły 1, który: - trafia do WRC (innymi słowy: przesiada się z wyścigówki do rajdówki), - samodzielnie tworzy zespół, - konstruuje konkurencyjny model, nie znając do głębi WRC, - wykręca najlepszy czas już na pierwszym odcinku specjalnym, - jest niespodziewanym liderem rajdu, - budzi przemiłe zaskoczenie wśród fanów, ma największy fanklub - o mało co nie traci ręki, a pomimo jej niepełnej sprawności nic sobie z tego nie robi - miejsce na końcu stawki uznaje bardziej za zabawę niż rywalizację - potrafi współpracować z zespołem To są same superlatywy. Jak widać da się zarządzać ekipą w sporcie motorowym zza kokpitu, tylko trzeba doceniać inżynieryjny talent kierowcy. Tak samo jak dało się zarządzać państwem z dworku w Sulejówku. Było to możliwe? Było. Robert jest ewenementem. Polak jest majstrem (nie tylko mistrzem), ale też człowiekiem, który ciśnie robotę w garażu. ROBERT 'ROBOCOP' KUBICA Dzisiaj sobie doszedłem do takiego wniosku, że w ubiegłym roku Robertowi nie dano fotela głównie dlatego, że wiedziano, że sporo namiesza w teamie. Sezon się rozpoczyna, a "już Polak każe ściągnąć Patricka Heada". Celowo puszczam taki frazes w nawias. Jest oczywiste, że zespół potrzebuje ludzi, którzy będą mieli pojęcie o technice bolidu. W roku 2018 Klara potrzebowała młodych debiutantów pokroju Siergieja i Lensa, aby zablokować powrót kierowcy, który ma większą wiedzę od niej. Na dobrą sprawę, moim zdaniem, Robert wie więcej o tym, jak powinien poruszać się bolid aniżeli sama szefowa zespołu. Klara bała się, że jajko będzie mądrzejsze od kury i w końcu zaczęła się bić w piersi. Wystarczyła lekka krytyka Dżordża i Roberta i od razu postanowiła zaprosić legendarnego projektanta do współpracy. Żeby nie być gorsza! Wyobraźcie sobie. Z jednej strony jest mistrz Formuły 2 i polski as nie robiący sobie nic z niesprawnej ręki. Z drugiej strony bez doświadczenia kobieta, która z zespołem jest tyle związana, że jej ojciec był jego twórcą. Taki zespół to nawet przy większym budżecie niczego nie osiągnie. Jeżeli Robert ma wygrywać, to do roboty trzeba się zabrać już teraz, bo jeszcze sporo czasu zejdzie, aby z samego dołu wyjść na sam szczyt. Nie zdobywa się Mont Everestu na pstryknięcie palca.

avatar
michalde

14.03.2019 11:22

0

Czytałem niedawno "Działkowca". Nie ma tam nic o Formule 1. To czasopismo dla emerytów i pasjonatów innej dziedziny życiowej, jaką jest sadownictwo. Artykuł, który przypadkowo trafił na moje oczy dotyczył odmian gruszki. Było tam opisane, co zrobić, aby grusza obrodziła i owocowała. Z radością poczytałem dwie kolejne szpalty o odmianach, takich jak "Bonkreta Williamsa" czy "General Leclerc". Nie wiem, czy to zrządzenie Opatrzności, ale pierwsze skojarzenie tych nazw pochodzi z Formuły 1. Bardzo lubię jeździć na działkę, mam 22 lata, tam czuję się w pełni zrelaksowany. Co roku zbieram owoce. Sprawia mi to wielką przyjemność. Zupełnie tak samo, jak oglądając wyścigi z udziałem Roberta. "Bonkreta Williamsa" i "General Leclerc" to tylko i wyłącznie metafora. Siedząc na działce czuję się tak samo bardzo zadowolony, jak widzę naszego Roberta w akcji na torze. "Bonkreta Williamsa" to zespół Williams, "General Leclerc" to Charles Leclerc. Prawdopodobnie obydwie wspomniane odmiany to przenośnie dwaj kierowcy F1. Zarówno Robert, jak i Charles będą czarnymi końmi w roku 2019. Obrodzą w liczne owoce, jakimi są liczne podia w wyścigach. Perełki są do oszlifowania. Z natury rodzi się wszystko. Nasz Robert ma naturalny talent, więc powinniśmy widzieć stukrotne plony. Pozdrawiam wszystkich! Los apropos - znakomite szampany już się chłodzą w zamrażarce :) Teraz czekać na relację z pierwszych kwalifikacji i wyścigu. Na początek projekt nr 1: wystarczy tylko, żeby Robert ukończył wyścig o Grand Prix Australii. PS. Apetyt będzie rósł w miarę jedzenia gruszek. Jak Robert ukończy wyścig to nastaną marzenia o dziesiątce i punktach. Jak Robert przyjedzie dziewiąty to nastaną marzenia o typowaniu go do ósemki. Jak już dojedzie na szóstym miejscu to zacznie się przebąkiwanie o podiach. A jak Robert wygra to już mówić będziemy tylko o mistrzostwie świata :) :) :) A oprócz tego mam dzisiaj bardzo dobry dzień :) i Wy też pewnie

avatar
michalde

11.02.2019 21:52

0

Mówię to po raz enty. Gdyby Roberta trafił do Haasa, nie byłoby żadnego problemu z miejscem w ósemce wśród kierowców i czwartym wśród zespołów.

avatar
michalde

20.12.2018 20:18

0

Pamiętam, jak pierwszy raz oglądałem Formułę 1. To było GP Europy 2007 na Nurburgringu. Miałem wtedy jedenaście lat. Rodzina się zeszła na kinie domowym. I mówiono mi: oglądaj to, bo Cię to zainteresuje. A ja nie chciałem, bo na co mi oglądać jazdę w kółko. A teraz okazuje się, że spośród nich wszystkich to ja jestem tym jedynym, który wie, że Robert wrócił do F1.

avatar
michalde

14.12.2018 14:18

0

Lepiej, gdyby admin wstawił więcej wypowiedzi Niemca.

avatar
michalde

12.12.2018 17:22

0

W gruncie rzeczy Klara mówi piękne słowa, tak samo jak Robert. Wiadomo, zespołowi przypadły do gustu zasoby Orlenu. Teraz na temat Polaka dobrze się wypowiadają i Robert odwdzięcza się im tym samym. Toto Wolf mówi, że Robert zainteresuje inne zespoły. Owszem, mam nadzieję na to, że przejdzie do Haasa albo do Renówki. Ich samochody są szybkie i w każdy weekend uzupełniają ósemkę. W tym pierwszym są nawet bezawaryjne bolidy. Osobiście pragnąłbym, żeby Robert jeździł w tym amerykańskim zespole, zastąpił Romana i był partnerem dla Kevina. Albo, żeby jeździł z Danielem po zastąpieniu po Hulka. Chyba, że Williams się podniesie i będzie konkurencyjny na miarę walki o ósemkę, to może opiszę inny scenariusz. Opcja z Haasem mi się najbardziej podoba. Haas z roku na rok tworzy samochody, które są bardzo konkurencyjne zwłaszcza w wyścigach otwierających sezon. Później leci im gorzej, ale z pomocą Roberta może się to prawdopodobnie zmienić i będą czwartym teamem. Mamy w tym sezonie czterech debiutantów, wliczając do nich Roberta, który wraca. Wiadomo, Mclareny, Williamsy, Force Indie to zaplecze dla Mercedesa, a Toro Rosso i Sauber dla Red Bulla i Ferrari. Decyzja należy do mistrzów i słabsze teamy bezwarunkowo muszą się podporządkować. Haas i Renówka to są zespoły niezależne i w takich oto Polak powinien brać udział w rywalizacji. Do Renówki mógł już w 2017 trafić na spokojnie, tylko, że "ten team go dobrowolnie nie przyjął".

avatar
michalde

28.11.2018 21:23

0

Charles i Pierre prezentują ten sam styl jazdy, co nasz Robert. Przynajmniej taki prezentowali w niższych seriach. Już jako debiutanci jeżdżą pewnie i szybko, będąc kierowcami wolnych zespołów. Formuła 1 wie na kogo stawia. Co raz więcej jest w niej wielkich talentów. Co tylko na plus. Życzę im, żeby byli lepsi od swoich nowych partnerów. Jeżdżą dużo pewniej niż Max czy Seb.

avatar
michalde

27.11.2018 19:41

0

Toto Wolff pragnie mieć Roberta przy sobie. Nie powie tego wprost, ale tak jest. Jeżeli dobrze pójdzie to Polak trafi do Srebrnej Strzały i będzie zdobywać tytuły, po tym jak Lewis odejdzie. Forza Robert! Formuła 1 w końcu zaczyna Cię doceniać! Nie to co kiedyś!

avatar
michalde

25.11.2018 21:50

0

Bardzo lubię Romaina, ale niestety on popełnia dużo błędów. Baku, Katalonia, Silverstone, Austin oraz Abu Zabi to były wyścigi, w których kasował siebie i resztę. Umie jeździć szybko w qualu, ale ma problem z techniką jazdy podczas walki z innymi zawodnikami. Wolny raczej nie jest. Moim zdaniem Gunter powinien dokładnie przemyśleć, czy trzymać go w zespole na następny sezon. Bo gdyby się zwolniło miejsce w Haasie to Robert mógłby być partnerem dla Kevina. W takiej sytuacji jeździłby w szybszym zespole i do tego na spokojnie można byłoby go typować do ósemki :) Ale pożyjemy, zobaczymy. Jak Robert się pokaże z dobrej strony to przejdzie do Haasa. Haas jest jedynym zespołem, który w tym sezonie nie miał żadnej awarii. A to jest wielki atut.

avatar
michalde

22.11.2018 22:09

0

Robert powinien jeździć z Riczjardo w Renault. Wtedy będzie mieć sporą szansę na lepsze wyniki, jak i na pozycję nr 1 w zespole. Mam nadzieję, że silniejsze zespoły zainteresują się naszym kierowcą już po pierwszych kilku wyścigach.

avatar
michalde

21.11.2018 20:29

0

Gdyby dawna władza w Polsce byłaby zainteresowana, to nasz kierowca wróciłby do Formuły już w 2013. I przez te sześć sezonów pewnie by naprawdę sporo osiągnął. A teraz? Wszystkie miejsca w silniejszych zespołach już są pozajmowane. Nawet najlepszy kierowca nic nie zdziała, jeżeli ma najsłabszy samochód. Wielu fanów cieszy się na dzisiejszą informację, ale w czystej rywalizacji już tak wesoło nie będzie. Obejrzałem wszystkie wyścigi w tym sezonie, wiem, czym jest obecna F1. Wobec tego pytam: Czy nie lepiej poczekać kilka lat? Kolejni Polacy dostaną się do Formuły 1 i będą debiutować w wieku 20 - 22 lat i będą mieli szanse na długoletnią, owocną, bujną karierę. Tylko trzeba cisnąć w nowe talenty i rozwijać przemysł samochodowy. To, że pioner jest jeden, wcale nie oznacza tego, że musi być tylko jeden uczeń :) Wczoraj poleciłem adminowi, aby napisał o coś polskich kierowcach w drodze do F1. Dzisiaj opublikował artykuł o powrocie Roberta. Media też coś grzmiały o tym. Jeżeli Robert wróci, to będę chodził na niedzielne piwo o 15.10 do knajpy, aby obejrzeć wyścig na ekranie. Chyba, że wyścigi będą z rana albo wieczorem, to też zamówię browara :) :)

avatar
michalde

20.11.2018 19:35

0

Admin! Napisz jakiś artykuł o Polakach, którzy zmagają się w rozmaitych seriach wyścigowych w drodze do F1. Mam nadzieje, że są takowi, tylko się o nich nie mówi :)

avatar
michalde

14.11.2018 21:23

0

Ciężko mi się wypowiadać teraz. Kariera Roberta na dobrą sprawę już dawno zakończyła się. Lata zleciały. Teraz mamy GP Abu Zabi 2018. Robert ostatni wyścig przejechał GP Abu Zabi 2010. Jak można łatwo zauważyć, osiem wiosen przeszło. Gdyby Haasy albo Renówki zainteresowałyby się Robertem to na spokojnie usadowiłyby go w jednym ze swoich bolidów. Byłoby tak dlatego, że jeździ lepiej od obecnych kierowców tych zespołów. Ale nikt nie brał nawet tego pod uwagę. Renówka w ubiegłym roku mogła go wziąć, ale nie wzięła. Później Williams wykonał ten sam schemat. Do wszystkich mogę napisać tak: TRUDNO! Trzeba będzie czekać kolejne parę lat, aż pewien utalentowany Polak zrobi tak piękną karierę, że dostanie się do Formuły 1, wygra w niej jak najwięcej wyścigów i obejmie tytuł majstra. Trzeba się pogodzić z tym. Wyścigi w Polsce nie są jeszcze sportem narodowym. Mamy inne dyscypliny i tym trzeba się cieszyć. Robert jest jednym na 38 milionów Polaków, który jeździł kiedykolwiek bolidem Formuły 1. Obawiam się, że ten ewenement może się tak szybko nie powtórzyć. Ale recepta jest jedna: rozwijać w naszym kraju w maksymalnym stopniu przemysł samochodowy. Gdzie się podziała polska marka??? Jeżeli nie będziemy posiadali znaczenia na rynku motoryzacyjnym to nie będziemy też mieli Polaków w Formule 1. Dlaczego Francuzów, Włochów, Niemców i Brytyjczyków było tak dużo w historii F1? Bo pochodzili z krajów o bogatej tradycji motoryzacyjnej.

avatar
michalde

07.11.2018 18:47

0

#11. Vendeur Malezję ściągnięto niedawno z kalendarza. Pewnie o tym wiesz. Tam zainteresowanie spadło i postanowiono wycofać się z organizacji wyścigu. Jeżeli mówisz, że Wietnamczyków nie stać na bilety to ranga tego GP też nie będzie wysoka. Malezja przecież bogatsza. #2.saint77 Prawda jest taka, że sporty motorowe nigdy nie były i do tej pory nie są sportem narodowym. Sam tego żałuję, ale z drugiej strony jakby mieli budować tory wyścigowe to znowu trzeba byłoby wyskoczyć z kasy.

avatar
michalde

03.11.2018 14:25

0

BOT jeździ bardzo dobrze. Nie popełnia błędów. Oczywiście zalicza kolizje z innymi kierowcami, ale to są pomyłki ich, a nie jego. W ciągu tego sezonu BOT popełnił błąd co najwyżej kwalifikacjach w Australii, ale normalnie to jeździ całkiem spoko. BOT natomiast za bardzo słucha się zespołu, na czym traci. Powinien popracować nad wzrostem znaczenia swojej osoby w zespole.

avatar
michalde

30.10.2018 16:23

0

Daniel krytykuje Red Bulla, ale i tak uśmiech z jego twarzy mu nie zejdzie. Już sama Wikipedia pisze o nim: kierowca zdobył fanów ze względu na pogodny wyraz twarzy i kreowanie pogodnej atmosfery wokół siebie. Daniel Ricciardo - mistrz świata w uśmiechaniu się :D :D :D :D

avatar
michalde

29.10.2018 19:29

0

Maks wygrywa swój piąty wyścig w karierze. I zapisuje kolejny sukces. Co ciekawe, Sebastian w wieku 21 lat i miesiąca nie wygrał jeszcze ani razu, a przez niecałe osiem lat nosił emblemat najmłodszego triumfatora. Jeżeli Holender poprawi formę to ma wielką szansę, aby podbić Formułę 1. Owszem, popełnia błędy, ale jest młodziutki, a już ma cztery sezony za sobą. Do tego ojciec go wspiera. Robert w jego wieku czekał jeszcze pół roku na debiut, nie mówiąc o samym zwycięstwie.

avatar
michalde

28.10.2018 12:37

0

Wielu kierowców pragnie trafić do F1 tylko po to, aby w niej jeździć, a nie po to, żeby wygrywać. Wiadomo, sponsor wyłoży kasę zespołowi i będzie cacy. Ale nie tylko to ułatwia dostanie się do F1. Dwóch Estebanów ponownie w Formule 1??? Zbieżność imion i nazwisk jak zawsze robi swoje. Ktoś może przeczytać mój komentarz i zdziwić się, dlaczego tak piszę. Nie zakrywajmy oczu przed tym. Podam przykłady. Kiedyś mieliśmy jednocześnie trzech Sebastianów, jak Vettel/Bourdais/Buemi. Mieliśmy też dwóch kierowców, którzy oprócz tego samego imienia - Felipe - nosili podobnie wręcz brzmiące nazwisko, jak Massa/Nasr. Oprócz tego wielu kierowców F1 to synowie dawnych gwiazd F1. Ponadto przyszłoroczni debiutanci noszą nazwiska znanych aktorów. Na dobrą sprawę to można byłoby sobie zmienić swoje własne nazwisko na nazwisko premiera i byłoby ok. Robert, Kimi, Fernando czy Mark to nieliczni kierowcy, którzy do F1 dostali się bez wsparcia finansowego i których nazwisko wcześniej było światu nieznane. Jeżeli chcemy, aby Formuła 1 była uczciwa trzeba zrezygnować z wprowadzania do niej pay - driverów.

avatar
michalde

27.10.2018 21:46

0

Dzisiaj to australijski kangur pokonał holenderską kaczkę :) Ale podejrzewam, że jutro Fersztapen na spokojnie objedzie Riczjardo. Z resztą tak obstawiłem pierwszą dwójkę. To jest tor Maxa - widać to gołym okiem. Nawet, jak chłopak popełnia błędy to widać, że bawi się jazdą po tym obiekcie. Niech się dzieje :)

avatar
michalde

27.10.2018 20:22

0

Póki co "Fersztapen" ma szanse matematyczne, żeby zostać najmłodszym zdobywcą pierwszego pola startowego. Życzę mu, żeby dzisiaj pobił rekord "Fetela" z qualu na Monzy 2008.

avatar
michalde

27.10.2018 11:42

0

Renówka coś musiała dodać "ekstra" do samochodów. Są zadziwiająco szybcy. Ciekawy jestem, czy utrzymają formę w qualu.

avatar
michalde

26.10.2018 19:32

0

U nas Martini kosztuje 40 zł, a wielu i tak uważa, że lepszy jest Igristoje za 3,99.

avatar
michalde

26.10.2018 18:26

0

Po prostu Kimi na tyle przyjaźni się z Sebastianem, że nie chce go nawet krytykować. Ja jednak swoje wiem. VET popełnia wiele błędów, tak samo jak VER.

avatar
michalde

24.10.2018 21:22

0

Z tego co widzę, Ferrari było zainteresowane Robertem w daleko idącym stopniu. Ja nawet nie myślałem pod tym względem, że Polak tam trafi. Choć i to było moim marzeniem. Admin napisał, że plan B to włoska stajnia. Ja się tam bardzo cieszę. Nawet jakby Robert miał tam być na początek szeregowym mechanikiem, to byłaby to świetna informacja. Ja przynajmniej byłbym zaszczycony. Elitarny kierowca + elitarny zespół = elitarna praca. Czy był wcześniej jakikolwiek Polak, który pracował dla Ferrari??? Nie! Roberta poklepują po plecach wszystkie zespoły. I te mocniejsze, i te słabsze. Ale wszystkie wypinają się na niego tyłem, bo wszystkie stawiają na młodszych zawodników (z resztą napisałem niedawno, że F1 tworzą nawet nastolatkowie). Wszystkie zespoły cenią porady Roberta. To tłumaczy fakt, dlaczego jest mile widziany we wszystkich garażach. Każdy lubi sobie z nim pogadać :)

avatar
michalde

22.10.2018 19:07

0

Ostatni raz Kimi wygrał pod koniec marca 2013. Pamiętam, że to było tuż przed tym, jak urodziła mi się moja siostra (12 kwietnia). Teraz ona ma pięć i pół roku. Tyle lat czekał Fin na kolejne zwycięstwo w F1. Kiedyś jego zwycięstwo nie było niczym dziwnym, ale w dzisiejszych czasach jego wiktoria zakrawa na niespodziankę. Podejrzewam, że gdyby losy potoczyły się inaczej to Kimi mógłby święcić zwycięstwa również w Niemczech i we Włoszech. A tak ma póki co tylko jedno pierwsze miejsce w tym sezonie. Iceman to typowy Fin. Introwertyk, który okazuje chłodne emocje i jest nieprzystępny. Hymn Finlandii też taki spokojny, ale o ciekawej melodii. Nie dziwię się, że Finowie to najszczęśliwszy naród świata.

avatar
michalde

21.10.2018 22:05

0

Jak dla mnie wynik zadziwiający.

avatar
michalde

21.10.2018 15:08

0

Fersztapen będzie dzisiaj objeżdżać rywali.

avatar
michalde

19.10.2018 19:45

0

@Kempa 007 Nasze typowanie będzie przypominać jazdę kierowców w ekstremalnym deszczu haha Nikt niczego wówczas nie przewidzi. Popieram Admina. Wszyscy mają tak samo. Grunt to zabawa :) @4 Vendeur Jakby nie patrzeć Mercedes to nazwa marki wzięta od imienia kobiety. Tak, że coś jest w tym, o czym napisałeś :)

avatar
michalde

17.10.2018 21:00

0

Kubica - Sokół - Abiteboul. Trudno tych trzech Panów odróżnić od siebie, bo wszyscy do siebie podobni. Czy Wy też macie podobne zdanie? Może tylko Mikołaj nosi okulary, ale ogólnie wszyscy identyczni. Co raz trudniej rozpoznać naszego kierowcę z profilu. Tu Robert bardziej podobny do Mikołaja, bo bez brody. Ale jak zapuści brodę, to Cyryla przypomina :)

avatar
michalde

16.10.2018 19:12

0

@ Del Piero Austin jest tak szerokim torem, że nawet obecne bolidy mogą jechać obok siebie :) Według mnie dwa najciekawsze wyścigi w tym roku odbyły się na początku tego sezonu: Australia i Bahrajn. Najnudniejsze: było ich sporo.

avatar
michalde

16.10.2018 16:33

0

Hmm? Orlen dobrze kombinuje, ale to jest rozwiązanie enigmatyczne i trudne to ogarnięcia. Robert w świecie rajdów tak długo się obracał, miał tam pomniejszych sponsorów i pewne wsparcie. Jak na WRC to jeszcze dość - Orlen czy Lotos się poświęci, ale na F1 taki sponsor musiałby znacznie uszczuplić swój budżet. Robert walczy ze wszystkich swoich sił o powrót. Pytanie tylko, czy to jest ten czas? Jak widzę zawodników młodej generacji to co raz częściej przychodzi mi na myśl to, że Polak już by nie pasował do obecnej stawki kierowców. Starzy, którzy jeżdżą są plus-minus w wieku Roberta i za niedługo będą już kończyć swoje kariery. Powrót na dwa lata tylko dlatego, by grzać ostatnie miejsca w stawce to nietrafiony pomysł według mnie.

avatar
michalde

15.10.2018 19:13

0

podejrzewam, że Danny wolał przejść do wolniejszej Renówki z uwagi na częste awarie w Red Bullu

avatar
michalde

14.10.2018 13:17

0

Honda wraca do F1, wróci też pewnie Toyota. Prawdopodobnie kryzys się już dawno skończył :)

avatar
michalde

13.10.2018 15:52

0

Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to fakt, że w przyszłym sezonie zadebiutują kierowcy o nazwiskach amerykańskich aktorów. Wyobraźcie sobie, że za kokpitami bolidów F1 zasiadają Chuck Norris i Russell Crowe. Podejrzewam, że wielu z nas będzie mylić sobie debiutantów (Lando i Georga) z gwiazdami kina hollywoodzkiego :) Na to wychodzi, że warto nosić znane i wpływowe nazwisko ;)

avatar
michalde

13.10.2018 15:41

0

Te kolizje nie są proste do ogarnięcia. Kiedyś było tak, że winę ponosił kierowca, który jechał z tyłu i wszystko było jasne. Bolidy były niezbyt szerokie, łatwo było wyprzedzać, w wyścigu więcej się działo. Jak Kazuki stuknął Roberta w 2008 na ostatnim zakręcie toru w Melbourne to wiadomo było, że Japończyk ponosi odpowiedzialność za ten incydent. Dzisiaj pewnie taki błąd uszedłby mu na sucho. Jeżeli teraz rości się pretensje do kierowcy jadącego z przodu to coś musi być na rzeczy. Rada jest jedna: Żeby uatrakcyjnić widowisko trzeba zmniejszyć parametry bolidów i zwolnić je o te 2 sekundy. Jeżeli włodarze F1 chcą, żeby ta klasa była szybsza to niech wiedzą, że będzie w przyszłości dochodzić do wielu innych incydentów, które będą trudne do interpretacji. Przy takiej prędkości i takiej masie "maciupeńki" błąd powoduje poważne konsekwencje. Dlatego też zaryzykuję opinię, że dzisiaj F1 przypomina bardziej WRC niż Formułę z lat wcześniejszych.

avatar
michalde

11.10.2018 21:07

0

Ten zajechał mu drogę, tamten huknął go w tył, a i tak nikt nie wie, kto był sprawcą kolizji. Jeżeli trudno wyłonić winowajcę to sędziowie powinni uznać takowe spięcie za zwyczajny incydent wyścigowy i udzielić reprymendy każdemu z osobna. Oczywiście każdy ma swoją rację. Ja w swoim ostatnim komentarzu sam napisałem, że to LEC ponosi odpowiedzialność za ten incydent. Mogę się równie dobrze mylić :) Co innego jeżeli dochodzi do kolizji między kierowcami tego samego zespołu, a co innego jeżeli mowa o kolizji między kierowcami z różnych teamów. W drugim przypadku łatwiej o zgodę i porozumienie, choć bywa i tak, że nawet zawodnicy z tego samego zespołu za sobą nie przepadają. Smutna prawda, ale prawda. W Formule 1 trudno o przyjaźń.

avatar
michalde

09.10.2018 19:53

0

Jak walczą ze sobą kierowcy z czołówki to zazwyczaj wszyscy z nich starają się maksymalnie udowodnić, kto z nich jest najlepszy. Dlatego tak często dochodzi do zawziętej walki na szczycie.

avatar
michalde

07.10.2018 20:34

0

Jak widać, najmłodsi zwycięzcy wyścigów Formuły 1 to kierowcy, którzy popełniają błędy. Nie zarzucam żadnemu z nich odpowiedzialności za ten incydent. Wiem jednak, że to już nie pierwsza ich kolizja w tym sezonie. Patrząc do tyłu na wszystkie starty w 2018, to oni najczęściej uczestniczyli w rozmaitych spięciach na torze. To jedna sprawa. Druga to taka, że obaj kierowcy mają podobny charakter, także się dobrali. Jeżeli miałbym wymienić kierowców, którzy w tym sezonie nie popełniali błędów w ogóle to mogę powiedzieć, że takimi są HAM, BOT oraz MAG. Co można powiedzieć o kierowcach, którzy nie kończą wyścigu wyłącznie z powodu awarii silnika, skrzynki, hamulców czy niedokręconego koła? Nie umniejszam faktu, że dzisiaj LEC wyeliminował Kevina z wyścigu, bo to Monakijczyk huknął Duńca w tył. Kevin raczej mu drogi nie zajechał.

avatar
michalde

06.10.2018 11:09

0

Dobrze, dobrze, dobrze! Romcio Gronszan z piątego pola :)

avatar
michalde

01.10.2018 12:44

0

Drogi Toto Wolfie! Powiem to żartobliwie. Przez Twoje team orders straciłem 25 punktów za pierwszą trójkę w typowaniu!

avatar
michalde

29.09.2018 19:12

0

Widzę, że Walter bardzo dobrze radzi sobie na torach ulicznych. W Azerbejdżanie też był szybki, ale opona niedokręcona i myk. Życzę zwycięstwa! MAG piąty czas - super! Nareszcie młode talenty idą do czołówki. Cieszy mnie to bardzo!

avatar
michalde

28.09.2018 19:17

0

Zawsze wiadomo, kto na czele, a kto na ogonie. Formuła 1 powinna być jak prosta gra komputerowa. Równe samochody = równe osiągi.

avatar
michalde

28.09.2018 11:57

0

Jeżeli Haas poprawi osiągi to MAG ma całkiem spore szanse, aby walczyć o miejsce w szóstce. Ostatnio to właśnie Kevin zanotował najszybsze okrążenie w Singapurze, mimo, że i tak dojechał na końcu. I także teraz widać, że trzyma dobrą formę. Jest gość szybki i dobry. Życzę mu siódmego miejsca w generalce przed ALO.

avatar
michalde

15.09.2018 09:46

0

Robert już nie wróci. Szanse na to z każdym rokiem się zmniejszają. Pięćdziesiąt lat Polacy czekali na swojego zawodnika w F1. Teraz wróżę czekać następne pół wieku na kolejnego Polaka w tej klasie. KUB to najlepszy kierowca w historii bez tytułu mistrza świata. Robert stracił najlepsze momenty swojej kariery w F1, a teraz jako zawodnik święcić ich już raczej nie będzie. Tak do rzeczy: Formuła 1 w Polsce nie istniała nigdy. Była oglądana, ponieważ Robert w niej jeździł. To Robert był dla wielu (w tym dla mnie) sportowcem nr 1. Krótka i niespełniona kariera polskiego kierowcy. Było, jest i będzie dużo słabszych zawodników o osiągnięciach dużo większych niż te, które odnotował KUB. Ci zawodnicy po prostu jeździli rutynowo, podczas gdy Robert zaledwie przez cztery i jedną trzecią sezonu.

avatar
michalde

14.09.2018 13:23

0

Renówka już gotowa na przyjęcie nowego kierowcy na nowy sezon.

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu