Co Robert chciał to każdy wie. Dlaczego podpisał kontrakt z Renault również. A że się ekipa od tego czasu znacząco zmieniała, to już inna bajka.Wpływu bezpośredniego na tą sytuację nie miał.

Według mnie są tylko dwie ewentualności. Renault albo będzie takim czarnym koniem następnego sezonu albo będzie wąchał spaliny w dole stawki. Dziwne jest to że Robert milczy jak skała. Zapewne wie więcej niż my razem wzięci. Coś może jest na rzeczy. Nie wiemy co w Renault faktycznie piszczy. Dalej się zastanawiam nad tym czy faktycznie prace nad nowym bolidem są mocno zaawansowane. Kto wie może taka nowa dawka świeżości dla Reni (Kubica, Boullier) przyniesie jakieś wymierne korzyści i da nam choć troszkę uśmiechu na twarzach. Czego sobie jak i wam na nadchodzące święta gorąco życzę.

Wszystko to było grą pod publiczkę. Trzeba powiedzieć , że się im udało. Pada taka kolejna Plotka jakoby były kierowca Ferrari Gerhard Berger w latach dziewie dziesiątych wspólnie wtedy jeżdżący z Jeanem Alesi został team menagerem – Renault !!!

Ten Sauber to na chwilę obecną może się okazać lepszą alternatywą niż Renault. Nikt nie wie co z Renią będzie w nowym roku. Robert ma już wyrobioną markę więc nie uważam, że jego wartość spada jako kierowcy. Nie mieszałbym w tą całą sytuacje w Reno Alonso. Skąd mógł to wiedzieć jakie bagno wyniknie. Czy się Robert pośpieszył? To tylko on na to pytanie może odpowiedzieć. Widział pewne przesłanki aby do żabojadów iść, coś nim przecież kierowało, a że Renia zrobiło go w konia. To już inna sprawa.

Ciężko powiedzieć jak w wymiarze pełnego sezonu pokaże się Kobayashi ale chwała że Peter Sauber postawił właśnie na niego. Młody, perspektywiczny – czytaj z możnym najprawdopodobniej sponsorem „Panasonic”. Ciekawe kto będzie tym drugim kierowcą a może i tym pierwszym, bo ciężko twierdzić że Kobayashi będzie liderem. Zapewne jeśli negocjacje „szybkiego” Nicka z Mercedesem polegną w gruzach, to on będzie tym pierwszym. No chyba, że nasz jedynak nie podpisze umowy z Mercedesem a i opcja z Renault okaże się nie do zaakceptowania na obecnych warunkach po małym trzęsieniu ziemi w Reni.

Powiem tak: Robert wdepnął w wielkie gó… Miało być tak pięknie a wyszło jak każdy widzi. Szkoda że taka „rozgrywka” firmy Renault mająca na celu cichą ucieczką z F1 jest kosztem naszego jedynaka. Ja to widzę tak. Robert doskonale wie co się w tym śmiesznym zespole żabojadów dzieje. Ewakuacja z tego tonącego okrętu wydaje się bardzo prawdopodobna. Ale gdzie….????? Wiadomo było jakie pobudki kierowały Robertem podpisując ten kontrakt. Miał być zagwarantowany bardzo dobry kierowca w zespole. Jak jest ….szkoda gadać. Uważam nawet że całe te przeciąganie struny ma swój cel przez Renault. Już teraz można powiedzieć że drugiego kierowcy na dobrym poziomie nie będzie. Renault upiekło dwie pieczenie na jednym ogniu. Cichaczem wycofują się z F1 i można stwierdzić że dostaną za to ładną mamonę. Dlaczego podpisanie umowy pomiędzy Renault a spółką Genii Capital ma nastąpić dopiero w nowym roku? Jak dla mnie jest to jawne blokowanie Kubicy miejsca w nowym czytaj innym zespole. Bo jak to mam inaczej rozumieć. Przecież nie może podpisać z innym zespołem umowy jeśli na chwilę obecną jest na etacie w Renault. Nowy inwestor ma podobno wolną rękę i głos w wyborze drugiego kierowcy i szefa zespołu. Czy aby nazwa Renault została tylko dlatego aby nie płacić kary za zerwanie umowy z FIA???? Wydaje mi się to całkiem sensowne i logiczne. Cwaniaki …

Teraz nie wiadomo czy się śmiać czy płakać po takich informacjach. Uważam że Robert Kubica wdepnał w niezłe g..... Miało być tak pięknie. Czarno to wszystko widzę.