domini
Ostatnia aktywność
avatar
domini

04.01.2009 22:33

0

Śmieszą mnie niektóre komentarze, szczególnie te zjadliwe i bazujące na bulwarowej prasie. Przestańcie w końcu pisać o alkoholowych, i nie tylko, nałogach Kimiego, to żenujące. Tacy z was eksperci, że wiecie, jak Kimi się przygotowywał i pracował nad formą, zapewne wiecie nawet lepiej od niego samego. Prawda jest taka, że od początku sezonu Kimi podkreślał, że bolid mu nie pasuje i nie jest dopasowany do jego stylu jazdy. Oczywiście, że nie zwalniało go to z obowiązku starania się, ale jeśli popatrzyć na powody nieudanych wyścigów, to przynajmniej 60% nie było jego winą, a żenującą kondycją Ferrari.Poza tym każdy sportowiec w karierze ma wzloty i upadki, które nie mogą przekreślać wcześniejszych dokonań, a Kimi zawsze, pomimo że nie wiodło mu się z samochodem w Mac, udowadniał, że jest świetnym kierowcą. Wydaje mi się, że za rok wróci i będzie znowu liczył się w walce o tytuł, powinno tak być, bo to świetny i solidny kierowca. A Kubica nic tutaj nie ma do rzeczy i nie piszcie już o tym w kółko, bo to nudne i tendencyjne.

avatar
domini

05.11.2008 15:49

0

Ten koleś chyba sam nie wierzy w to, co mówi...Hamilton i Ferrari to sprzeczność, nie ta klasa...Zresztą Ham nie uwolni się już od Rona, to chora więź, poza tym za wiele mu zawdzięcza. Co do wizerunku Hamiltona, nie widzę powodu do dumy tylko dlatego,że jego laską jest ta cała Pusykatka.Żona Alonso to też piosenkarka, dużo ładniejsza i na pewno normalniejsza. Nie powiedziałabym,że Alonso to nudziarz, po prostu nie jest błaznem, który świeci swoją głupotą na prawo i lewo.

avatar
domini

30.10.2008 17:19

0

Faktycznie Piquet nie pokazał się z dobrej strony, końcówka sezonu była lepsza, ale mimo to jego forma pozostawiała wiele do życzenia. Nikt nie oczekiwał, że będzie jeździł na równi z Alonso, ale on nawet nie był w stanie zbliżyć się do niego, odstawał, nie kończył wyścigów itp. Mimo to nie wydaje mi się, aby zamiana jednego młodego kierowcy na drugiego, niedoświadczonego mogła przynieść Renault sukces. W tej chwili Nelsinio wydaje się mniejszym złem.

Przejdź do wpisu Piquet obawia się Grosjeana

avatar
domini

26.10.2008 10:47

0

Osobiście uważam, że zwycięzcą jest ten, kto zbierze więcej punktów, oczywiście o ile są one zebrane w sposób przynajmniej w miarę uczciwy.Raikkonen ostatnio puścił Masse, ale Hamowi tego typu akcje nie są obce, więc nie widzę problemu.Jeżeli Ham SAM popełni błąd, bez wjeżdżania mu w tyłek przez inne bolidy i wygra Massa, będzie to normalna sytuacja, wygra zwycięzca i tyle. Te zachwyty nad Hamiltonem jakoś do mnie nie trafiają. Jest dobry,mocny,ale bez przesady,wiele jeszcze musi sie nauczyć.Massa nie ma charakteru prawdziwego mistrza, dlatego ta walka w tym roku ma się wrażenie,że toczy sie z założenia między słabszym i lepszym. Ferrari dało ciała, to też swoje robi i wpływa na ogólny odbiór. Ale i tak uważam,ze mówienie,że Ham zasługuje na tytuł itp. to przesada,poczekamy-zobaczymy. Jeszcze słowo o Raikkonenie - śmieszą mnie komentarze, w których naskakuje sie na niego,że przez nałogi się kończy, powinien odejść itp. Widać, że czytanie prasy bulwarowej, to dla niektórych esencja F1.

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu