DO
GP Miami
02.05 - 04.05
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Arabii Saudyjskiej
-
Piastri pokonał Verstappena i objął prowadzenie w mistrzostwach świata!
-
Australijczycy czekali 15 lat na swojego lidera mistrzostw
-
Verstappen pozytywnie zaskoczony konkurencyjnością Red Bulla w Dżuddzie
-
Pierwsze podium Ferrari w sezonie
-
Kolejny solidny występ Hadjara
-
Mercedes walczył z przegrzewaniem opon
-
Współpraca zespołowa i podwójne punkty Williamsa
-
Sauber bez szans na walkę o punkty
-
Fatalny wyścig Alpine
-
Haas bez punktów, ale zadowolony po potrójnym maratonie F1
-
Alonso o wyścigu w Dżuddzie: 50 okrążeń kwalifikacyjnych
Ostatnia aktywność
30.10.2012 14:15
0
W tych okolicznościach jeżeli zobaczę Roberta jako pomagiera dla Alonso, to i tak będę skakał z radości. Nawet, jeżeli czasem usłyszymy "Roberto, Fernando is faster than you". Przed wypadkiem co innego, pewnie bym marudził.
Przejdź do wpisu Ferrari utrzymuje stały kontakt z Kubicą
29.11.2011 20:56
0
Znowu czytam o egoistycznym występku Roberta w rajdzie. Moim zdaniem nie jest to prawda. Przecież kilka tygodni po wypadku były informacje (nie pamiętam gdzie), że Robert dzięki udziałowi w rajdzie chciał się dobrze przygotować do sezonu, poćwiczyć odruchy i refleks. Poza przyjemnością z jazdy to był główny powód udziału w rajdzie. Słyszeliście o tym, czy to ja coś źle pamiętam?
Przejdź do wpisu Boullier nie zamyka drzwi przed Kubicą
28.11.2011 17:55
0
Niektórzy z Was piszą, że udział Roberta w rajdach to egoizm i niepotrzebne ryzyko. Robert sam twierdził, że rajdy są jego pasją, ale przede wszystkich służą jego doskonaleniu jako kierowcy. Dzięki raidom ćwiczył refleks i wiele innych rzeczy, na których się nie znamy. Miał w efekcie lepiej wykorzystać przerwę zimową i rozpocząć zeson w jeszcze lepszej formie, niż zakończył poprzedni. Ten wypadek to po prostu wielki pech.
Przejdź do wpisu Renault obawia się, że Kubica ma opcję na 2013 rok
04.08.2011 20:31
0
A czy ktoś mógłby napisać po co w bolidzie butla z powietrzem? Co to powietrze robi w silniku, porusza zaworami?
Przejdź do wpisu Allison wyjaśnia przyczyny pożaru R31 Heidfelda
29.03.2010 21:09
0
13. sharpi - Nie zgadzam się. Nie wprowadzając obowiązkowych dwóch pit-stopów dajemy możliwość doboru różnych strategii. Dzięki temu kierowca jadący agresywnie (np HAM) może sobie zjechać 2-3 razy, a inny tylko raz. W efekcie pomimo tego samego ciężaru samochodu mogą być znaczne różnice w prędkości (nowe a zużyte opony). HAM odrabiał 1-2 sek. do Ferrari dlatego, bo miał nowe gumy. Moim zdaniem w Australii widowisko na tym zyskało. Gdyby wszyscy musieli zjechać po raz drugi, to umiejętność Roberta inteligentnej jazdy i dbania o opony na nic by się zdała. Dwa obowiązkowe pit-stopy preferują styl jazdy HAMa. A tak - każdy pokazuje co potrafi.
Przejdź do wpisu Tor Sepang okiem Roberta Kubicy
28.03.2010 15:47
0
24. *Supek* - Również nie jestem fanem Hamiltona, ale tak, jak piszesz dzięki niemu w F1 się dzieje (nie tylko w tym wyścigu). Jego walka na torze jest imponująca. To nie był by ten sam wyścig, gdyby nie Ham. Tak na marginesie, to dużo się dzieje, gdy jedni jadą na 2 postoje, a drudzy na jeden; jest duża różnica w czasach okrążeń, są wyprzedzania, są emocje. Gdy było tankowanie, to nowe atut nowych opon był niwelowany przez cięższy dotankowany bolid. A teraz, można stracić 25 sek. w pit-lane, żeby potem 35 sek. zyskać na torze. Ciekawe, czy choć trochę podobnie będzie w kolejnych wyścigach ...
Przejdź do wpisu Hamilton przyjmuje przeprosiny Webbera
28.03.2010 14:34
0
72. eisenwolf777 - Myślę, że Hamilton miałbym problem z dojechaniem do mety na tych oponach, gdyż za bardzo je zużył goniąc Roberta. Hamilton ma bardzo agresywny styl jazdy i nie dba o opony. Jeżeli już gdybamy, to gdyby wyprzedził Roberta, to moim zdaniem i tak by musiał zjechać. Pamiętam któryś wyścig (Chiny 2008?), w którym Hamilton jako jedyny jechał na 3 pit-stopy, bo tak bardzo zużywał opony swoją jazdą.
Przejdź do wpisu Wyjątkowe drugie miejsce Kubicy i Renault
28.03.2010 12:41
0
Moja interpretacja kilku szczegółów: Gdy Button był już przed Robertem, to był okres, w którym Robert zbliżał się do Buttona. Broniąc się przed Hamiltonem niestety Button mu odjechał i wtedy zapadła decyzja - nie gonimy Buttona, postaramy się utrzymać trzecie (wtedy jeszcze jechał Vettel) miejsce. Jeżeli Robert zaczął by pogoń, to na pewno nie dojechał by do mety na tych oponach. Mniej więcej wtedy zapadła decyzja, że jedyną możliwością na podium jest dojechać do końca na tych gumach. I tutaj zadanie dla Roberta - jedź tak, by opony przetrwały do końca. Jak patrzyłem na kolejne czasy okrążeń, to widać to było moim zdaniem jak na dłoni. Gdy powoli dojeżdżał Massa, to jeszcze nic się nie działo - cały czas oszczędzał opony. Jeżeli Massa się nadto zbliżył to jechał tak, by utrzymać w miarę bezpieczną przewagę czasową, ale nie za szybko, bo dbamy o opony. Gdyby zaczął pogoń za Buttonem lub zaczął za mocno uciekać Massie - koniec, po oponach i po podium. Mega inteligentna jazda Roberta - jestem pod wrażeniem.
Przejdź do wpisu Wyjątkowe drugie miejsce Kubicy i Renault