Xanax
Ostatnia aktywność
avatar
Xanax

14.02.2011 15:16

0

Nie róbmy z Roberta cyborga. Jego organizm i tak zniósł strasznie dużo. Dlatego też na bank nie wiemy wszystkiego co się z nim i w nim dzieje. Każdy człowiek chce jak najszybciej uciec od cierpienia i bólu. Dlatego spadki formy są na porządku dziennym tyle, że my jesteśmy zaprogramowani na dobre wiadomości. Dzięki mediom mam wrażenie, że RK jest niezniszczalny ale nie mam wątliwości, że bardzo cierpi. I wolę aby to pozostało jego doświadczeniem a nie kolejnym reality show. TVN24 nieco poniosło ale nie róbmy też z igieł wideł. Emocje są wszędzie a w podawaniu wiadomości na żywo jedno słowo za dużo może wypaczyć sens.

avatar
Xanax

06.02.2011 23:25

0

Witam. Czytam ten portal od dłuższego czasu ale wypowiadam się po raz pierwszy. Impulsem jest oczywiście wypadek Roberta. Nie ukrywam, że F1 poważniej i regularnie oglądam od kilku lat wraz z pojawieniem się w niej RK. Nie jestem wielkim znawcą ale dzieckiem neo też nie. Dzisiejsz ewydarzenia poruszyły mnie nie mniej niż po pamiętnym wypadku w GP Kanady. Robert Kubica jest nie tylko wielkim sportowcem ale i osobowością. Dal mnie jest wzorem pracowitości, profesjonalizmu i woli walki. Nie ma nic z gwiazdora a wszystko co osiągnął zawdzięcza swojej pracowitości, wytrwałości i oczywiście pasji. Doszedł do szczytu bez silnej grupy sponsorów. W ocenie sytuacji zawsze znajduje zdrowy rozsądek i nie poddaje się zbędnym emocjom. W pierwszym momencie, tak jak pewnie wielu, byłem smutny i zarazem zły na to co się stało. Zły także na RK, że ryzykował w przededniu sezonu. Ale potem opamiętałem się. Trzeba bowiem pamiętać, że Robert wykonuje ciężką robotę i tak w F1 i w rajdach. Jest gotowy harować a nie siedzieć w domku, w kapciach w oczekiwaniu na kolejne testy i liczyć wpadające na konto pieniądze. Robert to ciągły poszukiwacz doświadczeń i możliwości doskonalenia tego co wyniosło go tak wysoko. To pasjonata jakich mało. A figla spłatał mu po prostu zły los. Ten sam, który dopada i nas w wielu życiowych momentach. Życie i kariera Roberta jest usłania wypadkami podobnie jak kariera Waldemara Marszałka w sportach motorowodnych. Tak to już jest jeśli się żyje i poświęca całego siebie temu co się kocha. Kubica jest waleczny i łatwo się nie podda. Jestem pewien, że wróci do tego w czym jest najlepszy. Przykład dał Karol Bielecki, teraz czas na naszego jedynaka w F1. Stal hartuje się w ogniu a takim ogniem jest teraz ta sytuacja. I jeszcze jedno. To piękne jak Polacy, fani F1 potrafią się jednoczyć w obliczu takich chwil. Sport jest piękny. Nie zrobią tego politycy czy inni macherzy od losu. Nasz mistrz doddawał nam otuchy, pokazywał na torze jak się walczy a w rozwój obecnego modelu LR włożył mnóstwo pracy. I za to ma u mnie dozgonny szacunek. I jestem pewien, że pokaże jeszcze nie raz na co go stać. Mogło się skończyć jeszcze gorzej. Przepraszam za przydługi wpisa ale potrzeba serca zrobiła swoje. Pozdrawiam wszystkich fanów F1.

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu