DO
GP Miami
02.05 - 04.05
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Arabii Saudyjskiej
-
Piastri pokonał Verstappena i objął prowadzenie w mistrzostwach świata!
-
Australijczycy czekali 15 lat na swojego lidera mistrzostw
-
Verstappen pozytywnie zaskoczony konkurencyjnością Red Bulla w Dżuddzie
-
Pierwsze podium Ferrari w sezonie
-
Kolejny solidny występ Hadjara
-
Mercedes walczył z przegrzewaniem opon
-
Współpraca zespołowa i podwójne punkty Williamsa
-
Sauber bez szans na walkę o punkty
-
Fatalny wyścig Alpine
-
Haas bez punktów, ale zadowolony po potrójnym maratonie F1
-
Alonso o wyścigu w Dżuddzie: 50 okrążeń kwalifikacyjnych
Ostatnia aktywność
31.07.2011 21:09
0
Co do Borowczyka to zauważyłem kiedy mówi w studiu na jakiś temat to nawet potrafi się nieżle streszczać bo ich czas goni. Ten sam temat, który w studiu potrafi nieżle wyartykułować w 20 sekund, podczas relacji potrafi przeciągać z charakterystyczną i denerwującą manierą w głosie przez 2 minuty. Przeważnie w ciągu tych 2 minut akurat dzieje się coś ciekawego. Takie spostrzeżenie.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 19:15
0
Ech, jak to przed sezonem był szok, że Nick zdobędzie tytuł zamiast Roberta... Choćby nawet wygrywali na początku to koniec byłby taki jak BMW 2008. Nie ma się co łudzić, że w następnych latach będzie inaczej. Pomiędzy wielką trójką a resztą jest dziura, czarna dziura.
Przejdź do wpisu Renault po raz pierwszy bez punktów
31.07.2011 18:45
0
Vettel jak Vettel wiadomo, że jakimś wilekim mistrzem to on (na razie) nie jest, bo też w tym wieku trudno tego oczekiwać. Od takiego wielkiego Alonso to by można jednak więcej oczekiwać - a tu okazuje się, że jak każdy zależy w dużej mierze od bolidu. Ledwo wymęczył jedno zwycięstwo i tyle. Też miał auto a'la Red bull, kiedy zdobywał tytuły. Fakt Ferrari nie ma najmocniejszego auta (Red Bull też już nie), ale od niego chyba trzeba wymagać przynajmniej tyle co od Vettela, no chyba że jakieś podwójne standardy stosujemy. A Vettel nie powinien ryzykować w kontekście mistrzostw. Zrobi Buttona 2009, bo teraz nic im już innego nie pozostało. A niech tam Hamilton z Alonso się rozbijają czy nawet wygrywają. Fakt w przyszłym sezonie może nie być tak różowo. I jeszcze Zientarski coś o tym, że Vettel przegranym dziś no kosmos. Co do transmisji to niezłe badziewie, ale Węgrzy to też nie jest wzór solidności, dwa lata temu czasy zniknęły podczas kwali.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1