DO
GP Miami
02.05 - 04.05
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Arabii Saudyjskiej
-
Piastri pokonał Verstappena i objął prowadzenie w mistrzostwach świata!
-
Australijczycy czekali 15 lat na swojego lidera mistrzostw
-
Verstappen pozytywnie zaskoczony konkurencyjnością Red Bulla w Dżuddzie
-
Pierwsze podium Ferrari w sezonie
-
Kolejny solidny występ Hadjara
-
Mercedes walczył z przegrzewaniem opon
-
Współpraca zespołowa i podwójne punkty Williamsa
-
Sauber bez szans na walkę o punkty
-
Fatalny wyścig Alpine
-
Haas bez punktów, ale zadowolony po potrójnym maratonie F1
-
Alonso o wyścigu w Dżuddzie: 50 okrążeń kwalifikacyjnych
Ostatnia aktywność
26.08.2007 19:25
0
Ciekawe, czy w Brazylii też tak lamentowali po tym, jak Massa nie mógł przez 13 okrążeń wyprzedzić Kubicy. Można być rozczarowanym, ale takie biadolenie jak tu widzę to gruba przesada. No nie udało się i tyle. Trochę luzu koledzy. Tych, którzy pytają "kiedy RK ostatnio kogoś wyprzedził" proponuję od razu zbanować z przekierowaniem na onet i sugestią obejrzenia chociażby GP Kanady przed feralnym wypadkiem Roberta. Moim zdaniem autor takiego pytania przejawia oznaki elementarnego poziomu wiedzy i wyobraźni o wyścigach F1. Pozdrawiam - również tych "podgotowanych" dzisiejszym wyścigiem.
Przejdź do wpisu BMW po GP Turcji
07.08.2007 14:28
0
walerus: Ja też bym chciał, żeby Kubica jeździł jako pierwszy kierowca. Ale na to się nie zanosi. Lepiej, żeby za korkurenta miał taką sławę jak ALO, niż mniej błyszczącego Nicka. Jeżeli BMW naprawdę będzie walczyć o mistrzostwo, to Robert odgrywałby podobną rolę jak Rubens lub Massa obok M.Schumachera. To na razie szczyt marzeń, bo kreowanie Roberta na mistrza świata moim zdaniem to jeszcze zbyt wczesna prognoza. Baaaardzo wczesna. Bynajmniej nie chodzi mi tu o umiejetnosci Roberta. Pod tym wzgledem jest on gotowy na to.
Przejdź do wpisu GP Węgier - pojedynek strategów
07.08.2007 13:18
0
Witajcie. Pisalem juz kiedys o mojej nadziei, ze Robert z Ferdando bedzie jezdzil w BMW. Pare miesiecy temu bylo spotkanie szefow BMW z Fernando. Sadze, ze oni caly czas sie kolo tego kreca. Nick teraz do konca sezonu popunktuje, co pozwoli mu na podpisanie dobrego kontraktu z innym zespolem (emerytura jak Rubens). BMW ostrzy zeby na mistrzostwo 2008. Do tego potrzebny jest kierowca z nazwiskiem. Niech sie stanie! KUB&ALO w BMW
Przejdź do wpisu GP Węgier - pojedynek strategów
05.08.2007 18:13
0
Keryn, mexi: Kubica tankował na 3 pitstopie - ten gość, który stał z wężem do tankowania to był rezerwowy.
Przejdź do wpisu GP Węgier - pojedynek strategów
05.08.2007 17:14
0
Tomo2345: Czytalem wszystkie te bzdurne komentarze dotyczace krytyki 3 pitów, aż dotarłem do Twojej rozsądnej wypowiedzi! Jedyne co można było poprawić w tej strategii to dolać troszkę więcej zupy w 2 pitstopie i zmienić na miękkie gumy może aż na 10 okrążeniu przed metą - ale efekt też nie był gwaratnowany, bowiem czasy przejazdów były by gorsze z większym obciążeniem paliwem.. Kubica - GENIALNA strategia dotycząca opon! Nie zauważyłem, żeby ktoś inny ją zastosował. Super race! BRAWO!!! Pozdrawiam Tomo2345
Przejdź do wpisu GP Węgier - pojedynek strategów
04.08.2007 18:13
0
miska2: co do Hamiltona zgadzam się, ze swej strony dodam, że jesli nic niespodziwanego się nie zdarzy, to już po pierwszym stopie HAM wyjedzie przed ALO. Jest piekielnie szybki, ale ostatnio przydarza mu się zjechać z toru.
Przejdź do wpisu Hamilton milczy na temat incydentu z kwalifikacji
04.08.2007 15:42
0
barteks2: ogladalem dwie ostatnie sesje treningowe i kwalifikacje obserwujac czasy w poszczegolnych sektorach Nicka i Roberta. Robert mial spore problemy z bolidem od rana - brak przyczepnosci. Czasy Nicka byly zawsze lepsze w kazdym sektorze i uwazam, ze Robert tylko swymi umiejetnosciami i wola walki zdolal nie wypasc poza 10-te miejsce w Q2. To, ze zajal 7-e miejsce to juz zapewne efekt strategii na wyscig jego i innych kierowcow. Brawo dla Nicka za bezlitosne wykorzystanie problemow Ferrari. Brawo dla kierowcow Toyoty i dla Rosberga. Slowa RK w do teamu w czasie porannej sesji treningowej: "no grip at all". Warunki na torze musialy byc rzeczywiscie specyficzne, skoro do wykrecania najszybszych kolek kierowcy uzywali twardych opon. Dla Ferrari okazalo sie to sporym problemem. Zycze wszystkim udanego wyscigu, a Robertowi miejsca na pudle. A co tam :). Co myslicie o incydencie w pitlane z Alonso i czekajacym Hamiltonem? Ja stawiam na premedytacje ALO. Oj brzydko, brzydko. Widac, ze HAM jest okropnie szybki i niech tylko przestanie jezdzic nerwowo, to nikt go juz nie dogoni. No chyba, ze sie go przetrzyma w pitlane :).
Przejdź do wpisu McLaren wygrywa chaotyczne kwalifikacje
24.07.2007 14:44
0
Witam. Co do tematu narodowości, to trzeba pamiętać, że F1 działa przede wszystkim na rynku globalnym. Kibice są na całym świecie i fascynują się jazdą kierowców z różnych krajów i teamów. Dlatego nie przeceniałbym aspektu narodowości, choć z pewnością nie jest on całkoiwicie bez znaczenia (co widać teraz w MCL). Obecnie rynek w świetle globalizacji dynamicznie się zmienia i wcale nie byłbym zdziwiony, jeżeli któryś z marketingowców oszacowałby, że Kubica z Alonso to będzie rynkowy strzał w dziesiątkę. Należy też pamiętać, że BMW agresywnie się rozwija i zapewne ma w planach walkę o tytuł. Zespołowi z takimi aspiracjami niezbędny jest kierowca z nazwiskiem. Wśród niemieckich obecnie takiego nie ma. Poczekamy, zobaczymy. Ja osobiście stawiam na duet Alonso-Kubica w BMW 2008. A jak będzie, zobaczymy.
Przejdź do wpisu BMW przedyskutuje incydent z Nurburgring
24.07.2007 13:41
0
reikorp: dzięki za miłe słowa.
Przejdź do wpisu Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
23.07.2007 22:26
0
reikorp: zgadzam się to była walka bez pardonu o pozycje w zespole i w wyscigu. Moze wlasnie ten "pardon" by mial miejsce, jesli RK nie opoznilby momentu hamowania i skretu w 1szym zakrecie. Ten manewr wyglądał co najmniej dziwnie. Ale oczywiscie to nie jest zaden powod, zeby RK cos zarzucac, tym bardziej obwiniać. .Wszystko odbyło się w ramach przepisów i sportowej walki na torze. Natomiast kusi mnie bardzo trzymanie się tezy, że manewr ten był sprytną odpowiedzią RK na dotychczasową postawę HEI wobec Polaka. W efekcie stracili na tym oboje bo pod czaszką HEI się zadymiło. Olsza: jeszcze słówko: jeśli RK naprawdę by antycypował (czyli przewidział, co się zdaży za chwilę), to by jednak zrobił miejsce Nickowi :). To oczywiście taki żarcik :). Pozdrawiam miłych dyskutantów.
Przejdź do wpisu Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
23.07.2007 22:04
0
olsza: dobra, konstruktywna polemika. Dziękuję. Fakt faktem, że Nick pojechał na przypał w 2 zakręcie. Co do reszty to jak zawsze można prowadzić dlugie, pasjonujące dyskusje. Jakkolwiek nie było, to popieram takie zdania jak Anki z Malborka o trochę wiecej szacunku do aktorów tego widowiska. BTW teraz przyszło mi na myśl co różni RK od HEI. Motywacja. W przypadku RK to pragnienie zwyciężania. W przypadku Nicka to chyba jednak strach przed porażką (lepiej jeździ u boku konkurencyjnego RK). Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
23.07.2007 20:06
0
reikorp, oczywiscie że za wypadnięcie z toru obu kierowców bezpośredni odpowiedzialny jest HEI. To jak z dziećmi w przedszkolu. Pobiją się to nieważne kto zaczął. Ja uważam, że Kubica swoje 3 grosze do tej sytuacji dołożył. Jechał obok KOLEGI z ZESPOŁU. Obaj na tym stracili. Bo przecież jakby Robert pojechał jak HAM za nim, i zostawił miejsce, to jak myślisz, na którym miejscu mógby skończyć wyścig? My ciągle patrzymy czy przed czy za HEI jakbyśmy ciągle mieli wątpliwości, czy RK to dobry kierowca. Bo jak za HEI to zły, jak przed, to dobry. Mam nadzieję, że ROBERT Kubica i NICK Heidfeld załagodzą stosunki wobec siebie i ten incydent pójjdzie w niepamięć. reikorp, jak ci się podobał widok polskich kibiców i ten dymek z racy? :) mi zrobiło się niedobrze. Już myślałem, że zaraz usłyszę PZPN, PZPN...
Przejdź do wpisu Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
23.07.2007 18:34
0
Witam. Takie incydenty zdarzają się w F1 często i jako znawcy F1 powinniście ostudzić nieco głowy i wyhamować trochę z opluwaniem HEI. Przeanalizujcie tą sytuację w pierwszym i drugim zakręcie najlepiej z kamery Hamiltona. Robert mógł spokojnie wejść ciaśniej w pierwszy zakręt tak jak to zrobił właśnie Hamilton. To był jeden z kluczowych momentów. Sam Robert powiedział, że mógł w tym momencie atakować ALO, jednak nie chciał robić nic głupiego, bo właśnie zaczynało padać (ta decyzja Kubicy to w moim mniemaniu pokłosie jego wypadku w Canadzie). Więc Robert postanowił usiąść na tyłku ALO i w tym momencie zajechał drogę HEI (zrezygnował z ataku na ALO, pojechał szerzej zakręt, widac wyraznie tą zmianę decyzji i gwałtowny ruch). Tu doszło do pierwszego kontaktu HEI-KUB. Trzeba uczciwie zaznaczyć że przez chwilę HEI byl na wejściu w 1 zakręt pierwszy lekko przed Robertem i Robert nie może kłamać, że nie wiedział ,kto go uderzył na 1-szym łuku, bo nie mógł NIE WIDZIEĆ HEI. Na drugim łuku doszło do podobnej sytuacji. Robert za wszelką cenę chciał trzymać się tyłka ALO i pojechał ciasno, choć się na to nie zanosiło. Te dwa nerwowe ruchy Roberta HEI odebrał jako wymierzone w niego i puściły mu nerwy. No i doszło do czego doszło. Jak było naprawdę, kto działał z premedytacją, a kto nie - tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Jednak jeżeli szukać winnych, to u obydwu kierowców. Robert doskonale wiedział kto jedzie z jego lewej strony, a tłumaczył się że nie wiedział. HEI na drugim łuku zachował się karygodnie, wjechał na zielone, odbiło go i klapa (chwile wcześniej bolid ferrari jechał też po boku i HEI może myślał, że jemu też się uda). Podsumowując z puntku widzenia zespołu od partnerów wymaga się pomimo wszystko nie takiej rywalizacji. To co się, stało, to oznaka niezdrowego napięcia pomiędzy kierowcami. Zaryzykuje też twierdzenie, że efekt wypadku w Kanadzie. Robert obawia się, aby nie nadano mu opinii ryzykanta. Jeśli by nie miał w sobie tego strachu, to na pierwszym łuku pojechałby ciaśniej, na drugim szerzej (taki tor jazdy obrał Hamilton) i zapewne objechałby Alonso (pierwsza trójka w tym momencie wzajemnie się blokowała - Kub sam to potwierdza, że była na to szansa) a HEI spadłby za Hamiltona. Podsumowując, jeżeli kogoś winić, to obydwu kierowców za brak wymaganego cienia współpracy. Oczywiście to, że HEI nie przymknął gazu na 2 łuku, to grzech najcięższego gatunku, ale też efekt chwilowej słabości u obydwu pilotów BMW. Najlepiej już tego nie rozgrzebywać, przeprosić się, poklepać i jechać dalej. Pozdrawiam
Przejdź do wpisu Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
07.07.2007 11:37
0
Przepraszam za powtorki
Przejdź do wpisu #2 trening: Ferrari jednak mocne?
07.07.2007 11:36
0
Witam! Kto ogląda teraz trening na Polsat Sport? Obraz przeskalowany, bolidy wyglądają jakby miały 1m szerokości!!!!! ( 4:3). Tego nie da się oglądać!!! Kto będzie zmuszony oglądać na Polsacie w 4:3 srodze się zawiedzie. Już napisałem do nich, piszcie też może coś z tym zrobią!!! http://www.polsatsport.tv/kontakt.php albo może macie lepszy link.
Przejdź do wpisu #2 trening: Ferrari jednak mocne?
07.07.2007 11:36
0
Witam! Kto ogląda teraz trening na Polsat Sport? Obraz przeskalowany, bolidy wyglądają jakby miały 1m szerokości!!!!! ( 4:3). Tego nie da się oglądać!!! Kto będzie zmuszony oglądać na Polsacie w 4:3 srodze się zawiedzie. Już napisałem do nich, piszcie też może coś z tym zrobią!!! http://www.polsatsport.tv/kontakt.php albo może macie lepszy link.
Przejdź do wpisu #2 trening: Ferrari jednak mocne?
07.07.2007 11:35
0
Witam! Kto ogląda teraz trening na Polsat Sport? Obraz przeskalowany, bolidy wyglądają jakby miały 1m szerokości!!!!! ( 4:3). Tego nie da się oglądać!!! Kto będzie zmuszony oglądać na Polsacie w 4:3 srodze się zawiedzie. Już napisałem do nich, piszcie też może coś z tym zrobią!!! http://www.polsatsport.tv/kontakt.php albo może macie lepszy link.
Przejdź do wpisu #2 trening: Ferrari jednak mocne?