Kimi Raikkonen został pierwszym kierowcą, który miał możliwość przetestowania nowej koncepcji zamkniętego kokpitu, który ma stać się standardem Formuły 1 od sezonu 2017.

Charakterystyczny pałąk wzorowany na pierwotnym projekcie Mercedesa został zamocowany w bolidzie Kimiego Raikkonena na okrążenie instalacyjne i od razu przykuł uwagę fotoreporterów.
Wyglądający na dość masywną konstrukcję projekt składa się z centralnego wspornika umieszczonego przed kokpitem kierowcy, który nad głową zawodnika rozchodzi się na dwa łuki biegnące wzdłuż kokpitu.
Jak widać ochrona kokpitu może również nieźle spisywać się w roli dodatkowej przestrzeni reklamowej.
FIA nie ustaliła jeszcze z ekipami ostatecznego kształtu projektu ochrony kokpitu jednak przetestowała już wiele rozwiązań w tym zakresie a jej faworytem jest testowane dzisiaj przez Ferrari rozwiązanie zaproponowane przez Mercedesa.
03.03.2016 09:46
0
piękny pałąk - wyjątkowy! a do tego jaki piękny pisior na nosie! ludzie jakie te bolidy wyglądają!!!!
03.03.2016 09:51
0
Z tego ujęcia wygląda jak mrówkojad w okularach, a boczne wloty robią za uszy xD
03.03.2016 09:58
0
Skoro chcą poprawić oglądalność to bolidy muszą cieszyć oko. Pałąk paskudny, nos jak u mrówkojada. Fuj fuj. Gdy jako dziecko zacząłem oglądać f1 to bolidy były piękne, aż chciało się na nie patrzeć. A teraz mój młodszy brat się śmieje: On ma siusiaka z przodu. Chyba nie tędy droga.
03.03.2016 10:12
0
No, napewno dzięki temu przybędzie kibiców. To wygląda jeszcze gorzej niż sobie wyobrażałem.
03.03.2016 10:27
0
Może i nie wygląda to najpiękniej, ale pamiętajcie, że chodzi o bezpieczeństwo. Wydaje mi się, że nikt nie chciałby aby powtórzyła się sytuacja podobna do tej, w której zginął Bianchi.
03.03.2016 10:37
0
to jest F1 i zawsze wsiadając do bolidu kierowcy maja świadomość niebezpieczeństwa.Nie można zrobić z cyrku F1 karuzeli na placu zabaw. Formuła ma budzić zachwyt i wywoływać dreszcze na plecach.
03.03.2016 10:38
0
Beznadziejnie to wygląda... Ja w ogóle nie rozumiem po co ma być montowane? Ryzyko od zawsze było wpisane w ten sport..z resztą jak w każdy. Przykładowo w skokach narciarskich upadków i groźnych wypadków jest bardzo dużo. Ale czy ktoś tam wpadł na pomysł by zakładać skoczkom spadochron na plecy? Nie bo zepsuło by to idee tego sportu. Można przecież groźnym wypadkom zapobiegać inaczej, w mniej inwazyjny dla kibiców sposób. Ludzie zachwycają sie między innymi tym ryzykiem które w sporcie jest. A tu nie dość że manewrów wyprzedzania jest jak na lekarstwo, bolidy prędkości rozwijają jak GP 2, dzwięki silnika pozostawiają wiele do życzenia w porównaniu z tym co było kiedyś bo teraz mam wrażenie że moja Honda w gazie wydaje z siebie lepsze odgłosy niż bolid F1...no i teraz jeszcze ten wygląd...serio po sezonie 2014 kiedy zobaczyłem te siusiaki z przodu to myślałem że nic już bardziej brzydkiego nie dadzą rady zaimplementować w te bolidy...teraz już wiem że fantazja włodarzy tego niegdyś pięknego sportu nie zna granic...
03.03.2016 10:45
0
Pływakom niech dadzą kamizelki ratunkowe, kolarzom boczne kółka a skoczkom narciarskim spadochrony... Parodia...
03.03.2016 10:47
0
Wyglada dobrze a niby jest to koncepcja stworzona przez mersedesa.... :) Forza Ferrari :)
03.03.2016 10:49
0
To wygląda jeszcze gorzej niż się obawiałem
03.03.2016 10:58
0
@5 przy tym co miał Bianchi to nic nie pomoże, nawet to paskudztwo. Co gorzej, to by nie pomogło również Massie gdy dostał śrubą. To jest brzydki jak noc, nic nie dający półśrodek. Albo zostawić jak było albo zrobić owiewkę jak mają myśliwce. Że jest ryzyko - no taki sport, to może niech pchają te auta to wtedy ryzyko jeszcze bardziej zmaleje. Mogli zostać szachistami.
03.03.2016 11:01
0
A pchając bolidy jaka bo to była oszczędność paliwa! i opon! i hamulców! i silników! czyli coś co wiecznie słyszymy w słuchawkach inżynierów. F1 jedzie donikąd. R.I.P.
03.03.2016 11:49
0
No cóż, jeśli to wejdzie to ja niestety odpadam. A myślałem, że to nigdy nie nastąpi :(
03.03.2016 12:09
0
@5 tyle, że to by za cholerę nie pomogło - musieliby coś zrobić z dźwigami. A na takie wypadki jaki miał Massa w 2009 też nic to nie daje, więc cały ten pałąk mija się z celem. Tak samo nie pomogłoby to np. w przypadku Senny dwadzieścia lat temu.
03.03.2016 12:15
0
@14 dokładnie tak, nie widzę tutaj możliwości zwiększenia bezpieczeństwa. Zamiast pałąku można by zastosować przeszklony kokpit rodem z myśliwca, problem byłby tylko przy złych warunkach atmosferycznych (wycieraczki w F1 ?) ewentualnie pół otwarty,przeźroczysty kokpit nad głową kierowcy i wtedy zrywki w kasku załatwiłby sprawę.
03.03.2016 12:18
0
Cudo ! Prawdziwe cudo ! Idę rzygać ...
03.03.2016 12:22
0
obrzydlistwo, rozumiem troszczyc sie o bezpieczenstwo, ale w sporcie gdzie bolidy osiagaja predkosc grubo ponad 300kmh niemozliwym jest by calkiem wyeliminowac ryzyko, jednoczesnie nie psujac widowiska
03.03.2016 12:31
0
Bezpieczeństwo? A dlaczego f1 ma być bezpieczna ? Niech będzie niebezpieczna, szybka i głośna ! Niech będzie taka jak dawniej i ludzie będą chętnie oglądać.
03.03.2016 12:34
0
Nie liczą się z opiniami kibiców, a potem dziwią się, że tracą oglądalność. K*rwa co to za straszydło!
03.03.2016 12:35
0
Jeżeli tylko sezon 2017 będzie wyrównany, to żadne udziwnienia i wynalazki nie wpłyną negatywnie na F1. Obecnie negatywnie wpływa bezkonkurencyjność najlepszego zespołu oraz nowe silniki (i wszystko, co z nim związane np. ograniczenia). Nic innego. ;) Ale gdyby nie było dominacji, każdy strawiłby te zmiany, jak strawili w 2009 roku.
03.03.2016 12:36
0
Kimi 1.22.760. Chyba najlepszy czas testów póki co. Zdjęli pałąk i przyspieszył ;-)
03.03.2016 12:36
0
@Kalor666 - przy takiej prędkości nigdy nie będzie "bezpieczna". Może być "bezpieczniejsza", ale nie "bezpieczna". Ten pałąk na pewno nie ograniczy ryzyka śmierci do minimum.
03.03.2016 13:08
0
Dziadostwo...
03.03.2016 13:24
0
Hej:)Jak to widze co z tymi Kierowcami Formuly1 juz robia to jest zalosne no i Ci na gorze co rzadza to niech sie juz klupna mlotkiem w glowe.
03.03.2016 13:29
0
Tak naprawdę to wine za smierc bianchieggo ponoszą organizatorzy a nie mało bezpieczny bolid . Powinni zastosować lepsze środki ostrożności przy obsłudze toru a nie w pałąkach nad głowa kierowcy .
03.03.2016 13:47
0
Haha, to jest jakiś żart. Przecież to ustrojstwo wygląda jak metalowe majtki przyczepione do bolidu, kompletny absurd. Widok tego czegoś z miejsca ostudził cały mój entuzjazm na nadchodzący sezon, pomimo że jeszcze przecież tego nie ujrzymy w tym roku jako obowiązkowy element bolidu. Poważnie jednak pozwala zastanowić się nad tym, czy jest sens w ogóle oglądać F1 od 2017 roku, jeśli pojawią się po raz kolejny zmiany, które znowu coś pogorszą i oszpecą. Przypominam, że od 2014 roku mamy obrzydliwe mrówkojady z obniżonymi nosami, co miało, według starożytnych wierzeń i legend, polepszyć bezpieczeństwo, a jak wynika z wypadków, nie do końca tak się stało. Być może takiego rodzaju reakcja z mojej strony brzmi jakbym nie był fanem tego sportu, to przecież zmiany zachodzące w nim od wielu lat idą praktycznie tylko w złą stronę, a sam sport zaczyna zatracać swój dawny charakter, choćby sprzed 10 lat, i człowiek zaczyna tracić już cierpliwość. Tak, to prawda, że ciągła zmiana i ewolucja to cecha konstytutywna F1, i przecież rozumiałem to od samego początku, lecz wprowadzane zmiany są praktycznie nigdy pozytywne. Żaden fan innego sportu nie jest tak bardzo stawiany na próbę wytrwałości i cierpliwości jak F1. Jeśli wprowadzą ten syf, to pewnie będę dalej oglądać F1, dalej będę interesować się tym światem, ale to już nie będzie nigdy to samo, co kiedyś. Paskudztwo bolidów osiągnie do tej pory jeszcze nieznany poziom, wydawać by się mogło, poziom nieosiągalny. Oto kolejny twór genialnych, owrzodziałych mózgów, prawdziwy cud technologiczny.
03.03.2016 14:01
0
@ 11. TomPo - Z tym pchaniem to ostrożnie! Co będzie jak tylnym kołem najedzie na stopę??? Zainstalować w stopach air bag dwustrefowy - gdyby coś to ochroni kolano ! :-)
03.03.2016 14:07
0
@26: O, dobrze gada! Niestety tzw. "zmiana na gorsze" to nie tylko cecha F1, ale wielu innych dziedzin życia i chcąc czy nie chcąc ludzie muszą do tego przywyknąć. Weźmy przykład z kompletnie innej dziedziny życia, jaką jest fotografia: najpierw były wielkie pudła dagerotypowe, potem mniejsze aparaty, aż w pewnym momencie Kodak wypuścił pierwszy podręczny aparat fotograficzny, dla mas. Czy był on "lepszy"? Na pewno nie pod względem obrazowania, bo tutaj, stare, duże aparaty dawały lepszy obraz. Ale cechą tej zmiany było to, że gorsze wyparło lepsze i to "gorsze" miało tylko jedną cechę przewyższającą stare aparaty - wygodę użytkowania. Jak widać, to wystarczyło. A w F1? Bolidy coraz brzydsze (chociaż to na prawdę pojęcie bardzo względne), silniki kosiarkowe, pałąki nad głowami. Wszystko na gorsze, a mimo to seria istnieje...Mówi się, że to ciągle F1 mimo całej ewolucji. No ale weźmy te zamknięte kokpity - jaka to już będzie różnica od wszystkich tych serii samochodowych?
03.03.2016 14:30
0
przecież odłamki dalej mogą uderzyć w głowę mimo tego pałąku
03.03.2016 14:53
0
Nie wiem czy nie lepiej dla widoczności kierowcy byłoby zamiast tego centralnego patyka dać dwa wsporniki w miejscu mocowania lusterek. Tam i tak szofer ma "martwy punkt", bo widzi lusterko.
03.03.2016 15:29
0
Pałąk po to by bolidy mogły bezkontroli kierowcy latać np. Jak Webber kilka lat temu :) Redbul doda im jeszcze skrzydeł :)
03.03.2016 16:40
0
wygląda jak gilotyna w poziomie :)) ale faktycznie jest przestrzen reklamowa nawet neon mozna wkleic :)
03.03.2016 17:46
0
A skąd Wy wszyscy macie taką wiedzę czy to by coś pomogło przy wypadku Bianchiego czy nie? To nie Wy tam siedzicie i nie macie najmniejszych podstaw aby oceniać czy coś jest dobre czy nie. Słowa typu" F1 ma być niebezpieczna" może powiedzieć tylko ktoś kto nigdy nie brał udziału w wyścigach samochodowych i nie mówię tu o jeździe Golfem 3 przez swoją wieś tylko o profesjonalnym ściganiu.
03.03.2016 19:21
0
@33 MeekeFan, wiemy o tym, że dla Bianchiego by to nie pomogło, bo wiemy co go zabiło i nie było to, uderzenie w głowę przez jakiś obiekt. Bianchiego zabiło to, że bolid wbijając się pod dźwig niemal natychmiast zatrzymał się w miejscu powodując niesamowicie duże przeciążenie. Nie pamiętam dokładnie wartości, ale było to bodajże coś ponad 200G. Wartości powyżej 10G są już dla większości ludzi bardzo groźne. Ten pałąk nawet jeśli byłby w stanie pochłonąć choć odrobinę energii to przeciążenie działające na Bianchiego i tak byłoby zbyt duże. Zresztą uważam, że pałąk zostałby ścięty bez wyraźnej utraty prędkości bolidu.Strefa zgniotu ma się "gnieść" (odkształcać)-wtedy pochłania dużo energii, ten pałąk jak wspomniałem zostałby ścięty w najwęższych przekrojach trzech nóżek mocujących go do bolidu i tyle by go widziano. Pałąk w teorii ma chronić przed uderzeniem obiektów obcych jak latające koła tudzież inne bolidy, które postanowią zaparkować na Twojej głowie jak podczas słynnej kraksy w Spa spowodowanej przez Grosjeana
03.03.2016 20:40
0
F1 1950-2016.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się