WIADOMOŚCI

Ferrari w Monako grozi oficjalny protest ze strony rywali?
Ferrari w Monako grozi oficjalny protest ze strony rywali?
Najbardziej prestiżowy wyścig sezonu Formuły 1 rozgrywany na ulicach Monte Carlo może być również świadkiem oficjalnego protestu przeciwko ekipie Ferrari.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Zespół z Maranello w tym roku zaliczył kolejną dużą poprawę i realnie stawia czoła ekipie Mercedesa, a rywale bacznie obserwują wdrożone przez niego poprawki.

Zastrzeżenia rywali wzbudziło już nadmierne dymienie czerwonego bolidu przy rozruchu, które łączone było z kwestiami nielegalnego spalania oleju oraz lusterka.

Jeżeli chodzi o spalanie oleju FIA nie dopatrzyła się żadnych sprzeczności z literą regulaminu, a kwestie lusterek bardzo szybko wyjaśniała, nakazując ekipie usunięcie owiewek, które zdaniem zespołu miały tylko usztywniać konstrukcję mocowaną do pałąku halo.

Kolejnym tematem, o którym w kuluarach dyskutuje się odnośnie nielegalnych rozwiązań w bolidzie Ferrari są akumulatory.

Rywale podejrzewają, że Ferrari znalazło sposób na ominięcie czujnika i dostarczanie elektrycznym napędom więcej jak 4 MJ energii na okrążeniu, co ma dawać mu dodatkowe 20 KM.

"Sztuczka ta jest tak skomplikowana, że inżynierowie FIA mają problem z jej zrozumieniem" pisał Michael Schmidt z Auto Motor und Sport.

Zespół Mercedesa nawołuje FIA do szybszego działania w takich sprawach.

"Wyścig, w którym pozostają otwarte szare strefy jest straconym wyścigiem" mówił Niki Lauda. "FIA musi odpowiedzieć na te pytania przed wyścigiem w Monte Carlo."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

27 KOMENTARZY
avatar
Heniek007

16.05.2018 11:59

0

FIA odpowie jasno: "Nie dopatrzyliśmy się żadnych nadużyć ze strony Ferrari". Dalej dopytywana FIA w końcu powie: "Zamknijcie się, milczeliśmy w kwesti RedBull, milczeliśmy w kwesti Mercedesa a teraz będziemy milczeć jeśli chodzi o Ferrari." Jednym słowem szopka.


avatar
marcelo9205

16.05.2018 12:10

0

Ale jaka szopka?? Na poczatku bylo oburzenie, ze Ferrari dymi dlatego, ze spala olej. Teraz ze maja weiecej energi z akumulatorow. Jak widac ci co donosza na Ferrari sami nie wiedza o co tak naprawde chodzi i strzelaja slepakami. Mercedes pewnie ma duza zagadke jaki to tryb kwalifikacyjny opracowalo Ferrari.


avatar
Orlo

16.05.2018 12:18

0

Co za bezczelność, jak oni śmią być szybcy.... Sprzeciw!


avatar
czuczo

16.05.2018 12:20

0

Panie Michael Schmidt, skoro pan pisze o tym w swoim artykule, to niech pan podpowie inżynierom z FIA jak to działa w Ferrari. :)


avatar
ds1976

16.05.2018 13:10

0

Dlaczego jeżeli ktoś był kreatywny, lepiej odrobił zadanie domowe i nie łamie regulaminu (nie stwierdzono jego złamania w przypadku Ferrari mimo kolejnych badań) to od razu znajduje się pod ostrzałem? Niech rywale (za pośrednictwem FIA) udowodnią, że Ferrari gra nie fair, ale dopóki nie mają żadnych dowodów niech się zabiorą do pracy!


avatar
belzebub

16.05.2018 13:29

0

@5 A jak mają to udowodnić, skoro inne ekipy nie mają możliwości kontroli w innym zespole. Rusz głową!!! Od tego jest FIA, to oni mają rzetelnie sprawdzić, bo tylko oni mają odpowiednie uprawnienia do tego. A to, że FIA nie podchodzi rzetelnie do takich kontroli, bo ich specjaliści nie są w stanie pewnych rzeczy wyłapać, bo są dobrze zakamuflowane jak podejrzewam w tym przypadku czy Ferrari ma wyżej wpływy. Dlaczego inne silniki nie dymią podczas odpalania, a tylko Ferrari? Dziwne, to od razu wygląda na nadmierne spalanie oleju. Wg FIA jest wszystko w porządku, ale czy kontrola była rzetetelna?


avatar
Daro22

16.05.2018 13:57

0

Pan mikołaj sokół kiedyś w studiu tłumaczył że od tego sezonu spaliny z oleju mają być wydalane z silnika wprost na powietrze I ferrari umieściło rure w takim miejscu gdzie gdy spaliny są wydalane z rury widać wydobywajacy sie dym.


avatar
hubos21

16.05.2018 14:05

0

W Barcelonie nie było widać zadymy w ich garażu za to na starcie wyścigu najwięcej dymków z nad bolidów z silnikami od sedesa


avatar
Jameson

16.05.2018 14:10

0

@6 belzebub Przecież jak stwierdzono, że bolid jest w 100% zgodny z regulaminem, to co tu sprawdzać? Płacz i tyle. A już na pewno jest to rzetelnie sprawdzane, w końcu nie raz wyłapywali, że coś było nie tak i wyciągano z tego konsekwencje.


avatar
PiotrasLc

16.05.2018 14:30

0

Ja uważam że Ferrari idzie na limicie regulaminu ale nie łamią go


avatar
sliwa007

16.05.2018 14:31

0

W skrócie mamy kilkudziesięciu inżynierów w FIA czuwających nad tym, by bolidy były zgodne z przepisami przeciwka kilku tysiącom (!) inżynierów pracujących łącznie we wszystkich zespołach. FIA w normalnych warunkach nie jest w stanie w 100% wychwycić wszelkie nieprawidłowości bo nie posiadają odpowiednich zasobów do tego. W tym celu są inne zespoły, które dbając o własny interes proszą o sprawdzenie pewnych aspektów. W ten sposób mamy "jako taką" legalność bolidów. Ferrari zrobiło zbyt duży skok osiągów przez zimę, by przeszło to bez echa. Raczej nie jest to efekt poprawy kilku skrzydełek na skrzydłach, bo tu można zyskać niewiele. Wymyślili coś większego, a jak wiadomo najłatwiej jest zyskać, ślizgając się na granicy regulaminów. Mają moc na prostych więc konkurencja szuka wokół silnika.


avatar
Sasilton

16.05.2018 14:45

0

Volkswagen tez przechodził testy spalania.


avatar
marcelo9205

16.05.2018 15:40

0

Jak Hamilton mowil mowil o imprezowym trybie to bylo ok, jak w koncu Ferrari cos wymyslilo to nagle wielkie oburzenie. Na tym polega F1. A dymienie to ostatnio pojawilo sie bolidach Mercedesa jak juz.


avatar
Sasilton

16.05.2018 15:49

0

Tyle że tego trybu nie ma, co było widać w kolejnych kwalifikacjach.


avatar
Peter_Sv5

16.05.2018 15:57

0

Taaaa...jak Ferrari stosuje jakieś rozwiązania to nagle oburzenie,a jak Mercedes stosuje, to cisza. Tylko Scuderii by się czepiali. Co za żenada.


avatar
Purrek

16.05.2018 15:57

0

Niech Sedesy powiedzą otwarcie - my robimy wała i mamy prędkość, więc nie ma opcji żeby Ferrari robiło inaczej. Jak Kali ukraść to dobrze, a gdy Kalemu kradną źle.


avatar
B_O_N_K

16.05.2018 16:19

0

Ilu tu fanatyków Ferrari :) Jeśli jest coś co jest sprzeczne z regulaminem, Ferrari powinno tego zaniechać lub regulamin powinien zostać zmieniony aby wszyscy mogli z tego korzystać. I dotyczy to tak samo każdego zespołu. Nie wiem skąd takie oburzenie fanów Ferrari.


avatar
marco35

16.05.2018 16:23

0

Okrutnie trudny problem przefiltrować ten olejowy dym...


avatar
mafico

16.05.2018 18:02

0

No i co z tego :D mogą mieć i 400 KM dodatkowo i tak skopią "taktyką" albo innym głupim błędem :)


avatar
LukaszKoka

16.05.2018 18:27

0

Nikt jeszcze tego nie napisał, ale Kubica osiągnął 8 czas podczas dzisiejszych testów, wyprzedzając między innym Pierra Gasliego i Leklerka.


avatar
budyb

16.05.2018 19:02

0

@20 cos ci sie pomylilo bo Leclerc jest 7.


avatar
Izus11

16.05.2018 19:34

0

@20 a czy pod każdym artykułem trzeba wymieniać to nazwisko w komentarzach? Przecież ten artykuł nawet jego nie dotyczy...


avatar
hubos21

16.05.2018 19:40

0

Tak naprawdę to nie było jeszcze takiego czystego weekendu żeby zweryfikować jaka jest przewaga i w którą stronę


avatar
MicCal

16.05.2018 21:17

0

Płacz i krzyk o "nielegalne" rozwiązania konkurencji to nic nowego, żeby wspomnieć choćby słynny "wiatrakowóz" Brabhama czy "gang dyfuzorów" od Brawna. Swoją drogą zabawne jest, że te setki inżynierów z innych zespołów tylko "podejrzewają", że Ferrari coś kombinuje z akumulatorami, ale dziennikarz gazety motoryzacyjnej już wie jak to działa i rozumie to nawet lepiej od ludzi z FIA? Jak widać Mercedesa bardzo boli utrata komfortowej przewagi na konkurencją (i w sumie nic dziwnego, bo gromienie rywali ten zespół ma zapisane w genach). Niech lepiej wezmą się do roboty nad podobnymi rozwiązaniami u siebie, bo może powtórzyć się sytuacja z sezonu 2009, gdy pół stawki przez kilka wyścigów płakało i jęczało o nielegalności podwójnych dyfuzorów, a Brawn robił swoje i po prostu wygrywał.


avatar
Heniek007

16.05.2018 23:22

0

@24 Perfekcyjny komentarz!!! Jak najwięcej takich kibiców.


avatar
PrezesArQ

17.05.2018 21:57

0

Troszkę zabawne to oburzenie na forum, kiedy tak na prawdę temat wszystkim dobrze znany. Jak sięgam pamięcią nie przypominam sobie, żeby zespół który jest na szczycie/na fali wznoszącej nie był oskarżany o jakieś niedozwolone rozwiązania, które wykraczają poza regulamin. Chociażby ostatnie lata, jak kolega wyżej wspomniał - BrownGP, Red Bull za czasów zwycięskich, Mercedes a teraz Ferrari. To normalne, że jak się przegrywa to szuka się przyczyny. Tu gra się toczy nie o same laury sportowe ale głównie o niesamowite pieniądze...Ta gra się toczy nie tylko na torze, czy w fabrykach. Social media, TV, prasa. Łatwo "napuścić" na zespół dziennikarzy, którzy będą się doszukiwali i jednocześnie deprymowali rywali. FIA przy odrobinie szczęścia coś znajdzie i akcja przynosi korzyści. Ciekawe tylko ile podczas takiej nagonki na dany zespół potajemnie wprowadza się nowych, spornych rozwiązań w zespołach, które burze wokół rywali wywołują ;) W F1 zawsze działa się na granicy regulaminu, raz odrobinę za granicą, raz odrobinę przed nią. Jak granica jest za daleko to po prostu odstajesz od stawki. Nawet Brown w swej książce opisuje w jaki sposób to działa, jak się kombinuje i ile wysiłku się wkłada w to, żeby te maszyny okazywały się jednak "zgodne" z regulaminem. Prawda jest taka, że FIA może tylko tyle, ile mają zapisane w regulaminie. Zespół może wszystko, co nie jest w regulaminie zakazane. I to jest właśnie piękno tego sportu, pokaż inżynieryjnych cudów, rozwiązań unikalnych i co rusz nowych, innowacyjnych. Gdyby tego nie było, a regulamin byłby sztywnie skonstruowany to bolidy różniłyby się jedynie kolorami, a takich serii jest trochę i mają swoje miejsce, niekoniecznie w królowej sportów motorowych. Tradycja i DNA jest ważne i po co to na siłę zmieniać?


avatar
ZIBUDAN

25.05.2018 11:55

0

FERRARI I TAK JEST SŁABSZE OD MERCEDESA


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu