WIADOMOŚCI

Lauda: kolizje z Ferrari nie są już zabawne
Lauda: kolizje z Ferrari nie są już zabawne
Niki Lauda uważa, że kolizje między kierowcami Mercedesa i Ferrari, do których ostatnio dochodzi dość często nie są ani "sprawiedliwe", ani "zabawne".
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Kimi Raikkonen w trzecim zakręcie dzisiejszego wyścigu najechał na tył bolidu Lewisa Hamiltona, który w efekcie kontaktu obrócił się i spadł na koniec stawki.

Brytyjczykowi udało się powrócić na drugie miejsce po emocjonującym odrabianiu strat, ale w zespole Mercedesa po domowym wyścigu pojawiły się jawne oskarżenia względem Ferrari.

Dwa tygodnie temu we Francji to Sebastian Vettel uderzył w tył bolidu Valtteriego Bottasa w pierwszym zakręcie toru.

"Bez dwóch zdań, Lewis wykonał dzisiaj niesamowitą robotę" mówił Niki Lauda dla motorsport.com. "Wszystko szło dobrze."

"Wypadek był niesprawiedliwy, gdyż Ferrari już drugi raz uderza nas w pierwszym zakręcie i to nie jest już zabawne. Ale tak to jest."

Sebastian Vettel we Francji za swój manewr otrzymał karę pięciu sekund, podczas gdy Kimi Raikkonen dzisiaj dostał już karę w wysokości 10 sekund doliczonych do jego pit stopu.

"Przede wszystkim źle się stało, że Vettel otrzymał karę pięciu sekund" mówił Lauda dla Sky Sports F1 "Przynajmniej teraz sędziowie dali Kimiemu 10 sekund kary. Sędziowie połapali się o co w tym wszystkim chodzi."

"Ale tak to już jest. Nie powinno tak być, ale jak dla mnie Lewis wykonał świetną robotę przedzierając się na drugie miejsce. Swoją jazdą pokazał w jakiej był tutaj dyspozycji. Jest pewny, że gdyby nie wypadek, wygrałby ten wyścig."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

30 KOMENTARZY
avatar
hubos21

08.07.2018 18:53

0

Trzeba zgłosić na Milicję :D


avatar
Kondiash

08.07.2018 18:54

0

@1 Dzwonimy do dyżurnego kurła kraju


avatar
turismo

08.07.2018 18:55

0

Kary czasowe są zdecydowanie bez sensu, szczególnie dla najszybszych bolidów. Przejazd przez boks, stop&go to te jedyne które się do czegoś nadają.


avatar
anx239

08.07.2018 18:58

0

W Mercedesie zamiast skupić się na walce to rozpoczynają gierki polityczne przeciwko Ferrari. Smutne...


avatar
DarkTomd

08.07.2018 19:05

0

Ja tylko ładnie przypomnę ,że rok temu Bottas sukcesywnie uderzał w Raikkonena na początek sezonu i nic z tym nie robili ani sędziowie ani Mercedes nie komentował ;)


avatar
berni

08.07.2018 19:15

0

@5. dokladnie, gdzie kara dla Bottasa za Baku? czy Lauda mowil cos o za malej karze dla Maxa w Chinach? Smutne ze to Hamilton de facto kreci tym zespolem, a Lauda i Wolff popieraja wszystkie jego glupoty. Chyba musi im sie grunt pod nogami palic, ze zaczynaja taka linie/argumenty uzywac.


avatar
tysu

08.07.2018 19:20

0

FIA Mercedes ma za swoje i tyle. W Austrii już oliwa była sprawiedliwa, bo udupili Seba cofnięciem na starcie.


avatar
Del_Piero

08.07.2018 19:26

0

Ile to razy Bottas wjechał w Raikkonena i Lauda był cicho?


avatar
Cadanowa

08.07.2018 19:40

0

@8 a jak w Baku vettel uderzył w Hama albo w Meksyku, no własnie jak zaczynasz wymieniać zacznij wymienić od bezszczelnego zachowania w Baku Pana Vettela jak mu w tył zasadził


avatar
jareks88

08.07.2018 19:40

0

Lauda nie może zrozumieć, że czasy dominacji mercedesa już się skończyły. On wychodzi z założenia "co twoje to i moje a co moje to nie ruszaj"


avatar
dody

08.07.2018 19:45

0

Zespol Seba Taranowicza umie taranowac. to jest ich specjalnoscia.


avatar
Polak477

08.07.2018 19:47

0

Może gdyby Mercedesy nie ruszały jak krowy to kierowcy Ferrari nie musieliby blokować kół, żeby wyhamować przed kierowcami Mercedesa i Lauda, Hamilton i Toto nie musieliby tak płakać w mediach o jakiejś niesprawiedliwości :).


avatar
Przemasss

08.07.2018 19:52

0

Żenada. Oby tylko nie skończyło się wypaczeniem mistrza dla Hama :/


avatar
sliwa007

08.07.2018 19:58

0

Kolizje na tym poziomie nie powinny mieć miejsca. Mercedes drugi raz jest stratny po głupich, bardzo głupich, wręcz amatorskich błędach mistrzów(!) świata a jakby tego było mało Ferrari na tym wychodzi obronną ręką, pomimo kar. Nie dziwi więc frustracja w obozie Mercedesa. Na razie nie ma mowy o teoriach spiskowych, ale kolejny taki przypadek z pewnością pobudzi wyobraźnię, nawet u neutralnych kibiców.


avatar
Levski

08.07.2018 20:32

0

Jakie teorie spiskowe? Jaki interes w spadku na ostatnie miejce mial Vettel tydzien temu ? Mercedesy bardzo slabo startuje i Ferrari musi hamowac, a ze blokuja kola to inna sprawa. Nie ma mowy o zadnych teoriach spiskowych.


avatar
Jen

08.07.2018 20:32

0

Komentarz Laudy to typowa zagrywka pod publiczność. Vettel wyprzedził Hamiltona na starcie. Ferrari było dzisiaj bardzo szybkie. Wątpię aby Hamiltonowi udało się wyprzedzić czerwonego i jeszcze zbudować przewagę do zwycięstwa. Co do kolizji to takie są wyścigi. Mercedes i Ferrari idą łeb w łeb, po starcie jest bardzo ciasno a każdy kierowca walczy o jak najlepszą pozycję. Skończyły się czasy kiedy to Mercedesy odjeżdżały reszcie stawki i jechały swój własny wyścig.


avatar
Kondiash

08.07.2018 20:41

0

Nie wyobrażam sobie, aby Kimi Raikkonen zniżył się do takiego poziomu, aby celowo wjeżdżać w rywala na torze na czym zyskuje jego zespołowy partner. Nie ma tu żadnego celowego zagrania. Takie sytuacje się zdarzają podczas startów i tyle. Mercedes na tym dużo stracił w dwóch wyścigach, więc są z tego powodu zawiedzeni. Na pewno będą ten temat sugerować w różnych wywiadach w kolejnych dniach. Ja tutaj nie widzę nic podejrzanego.


avatar
stasek44

08.07.2018 22:02

0

@17 Ty jesteś autorem bloga cyrkf1?


avatar
kiwiknick

08.07.2018 22:27

0

"Kolizje z Ferrari nie są już zabawne" Tzn że, były do niedawna zabawne? Co on bredzi.


avatar
Kimi Rajdkoniem

08.07.2018 23:50

0

Za czasów Hamiltona w McLarenie co chwila dochodziło do incydentów z Massą. Kimi popełnił błąd, dostał karę i dojechał za Lewisem. Sprawiedliwe rozw?ązanie.


avatar
Heytham1

09.07.2018 05:27

0

@17 Po co kopiujesz wypowiedzi innych i wklejasz je tutaj w swoim komentarzu? Tak ciężko napisać coś od siebie? A co do sprawy...śmieszne to przestają być płacze Mercedesa. Ci ludzie nie mogą znieść tego że okres ich dominacji się skończył. Zamiast płakać i oskarżać Ferrari o nieczyste zagrania niech skupią się na robocie.


avatar
berni

09.07.2018 05:54

0

Celowe dzialanie lub niekompetencja Ferrari? W takim razie jak skomentowac to co zrobil Hamilton w Kanadzie w 2008 Raikkonenowi???


avatar
TomPo

09.07.2018 08:47

0

To moze... spowodowales kolizje,ze drugi kierowca spadl na 15 miejsce ? Super... masz przepuscic innych do miejsca 16. I po problemie. Prawda taka, ze Merc (zwlaszcza Lewis) mial kiepski start, co widac z kamery z lotu ptaka, jakby mieli bolid z innej serii wyscigowej. Albo blad przy starcie, albo siedziec cicho i starac sie rozwiazac problem i ulepszyc.


avatar
hubos21

09.07.2018 12:07

0

Dzisiaj Lewis ochłonął i jego wpis chyba mówi wszystko


avatar
Rkolar

09.07.2018 13:47

0

Raikkonen nie miał szans uniknąć kontaktu z PANEM Hamiltonem po zblokowaniu koła. Jakiekolwiek sugestie na temat celowości tego kontaktu uważam za żałosne. Panom z Merca proponuję skupić uwagę na starcie swoich kierowców bo ostatnio wychodzi im to średnio


avatar
hubos21

09.07.2018 14:03

0

HAM słabo startuje a jeszcze na dodatek sytuacja Bottasa jest średnia jeśli chodzi o dostępność elementów bo tam już na limicie jedzie to w razie ewentualnych kar Lewis będzie na starcie osamotniony


avatar
StaryCap

09.07.2018 18:32

0

Temu Panu w czerwonej czapce już podziękujemy. Apropos, kurde, może niech sobie srebrną czapkę wykombinuje ? Wtedy to jego biadolenie przynajmniej by lepiej "wyglądało".


avatar
PrezesArQ

09.07.2018 20:37

0

@ 14 sliwa007 "Kolizje na tym poziomie nie powinny mieć miejsca. Mercedes drugi raz jest stratny po głupich, bardzo głupich, wręcz amatorskich błędach mistrzów(!) świata a jakby tego było mało Ferrari na tym wychodzi obronną ręką, pomimo kar. " Pozwól, że troszkę z tym będę polemizował. O ile owszem, nie powinny mieć miejsca kolizje na tym poziomie to może trzeba się głębiej zastanowić czym są one spowodowane. Moim zdaniem nie ma tu żadnego celowego działania na niekorzyść rywala a bardziej rozpaczliwe szukanie szansy na wyprzedzenie już na starcie wyścigu, kiedy nie trzeba tak nadwyrężać opon oraz silnika jak podczas wyprzedzania podczas wyścigu. O ile Mercedes, Ferrari na nawet Red Bull jak pachołki wymijają inne bolidy ze środka stawki, to jednak, żeby wyprzedzić siebie nawzajem potrzebują przewagi świeżości a nieraz nawet miękkości opon, trybu pracy silnika i zapasu paliwa. Nie ma także mowy, że zdołają się w ciągu jednego okrążenia do takiego rywala zbliżyć, wyprzedzić i zbudować sobie dystans, żeby nie wrócić do początku tej karuzeli na następnej strefie DRS. Wszystko kosztuje sporo czasu i mocno nadwyręża opony a jak wiadomo w obecnych czasach odbija się to czkawką pod koniec stintu bo przecież nie ma mowy o dodatkowym pit-stopie, bo całe to przedsięwzięcie szlag trafi. Wystarczy przyjrzeć się sytuacji z końca wyścigu, kiedy Vettel musiał dość parę okrążeń naciskać Bottasa, aż temu w końcu zacznie brakować opon i się podda. Trzeba zaznaczyć, że Vettel miał świeże opony miękkie a Bottas niezbyt świeże już opony pośrednie - i póki opony w miarę trzymały to pomimo lepszego tempa Vettela nie było zbytnio szans na wyprzedzenie - na takim poziomie sprzętowym i kierowców nie ma wiele możliwości (tak na marginesie to szkoda mi Bottasa, bo przez decyzję zespołu wyszedł na największego frajera w czołówce) Dlatego tak na prawdę nie dziwię się kierowcom, że próbują uzyskać ile się da na samym starcie, kiedy chaos, niedogrzane opony i mnogość zdarzeń generują takie "okazje". Warto też zaznaczyć (jak już trafnie pisali poprzednicy) że w tym sezonie Ferrari zdecydowanie lepiej rusza z pól startowych co ma swoje odzwierciedlenie właśnie w niewielkich odległościach w pierwszym zakręcie. Kierowcy Mercedesa zdobywając pierwsze pola startowe pokazują, jak mają świetny bolid w kwalifikacjach ale na starcie szczerze mówiąc zawodzą względem Ferrari i Red Bulla. Czy kierowcy Ferrari wychodzą obronną ręką? Możliwe, ale z drugiej strony jak nie wychodzić obronną ręką w takich bolidach? Vettel ostatnio a tym bardziej Hamilton w niedzielę pokazali, jak szybkie mają bolidy - nawet po spadnięciu na ostatnie miejsce podczas pierwszego okrążenia są w stanie dojechać w "dużych punktach". W wypadku Hamiltona zadziałały na plus dwie neutralizacje, brak prędkości Red Bulli, problemy Bottasa i kara Raikkonena (na którą w zupełności zasłużył swoją drogą) więc tu sprawiedliwość wzięła górę. Vettel miał troszkę trudniej - pozycja niższa, ale duże punkty i tak dowiezione - nie w sposób się nie zgodzić z Magnussenem mówiącym o Formule B poza wielką trójcą. Moim zdaniem analogicznie powinno się przyznawać zwycięstwa w dwóch kategoriach - F1 i FB1 :) Dziwię się niestety Mercedesowi, dlaczego w taki głupi sposób kieruje oskarżenia, jakoby to mogłoby być celowe taranowanie ich bolidów. O ile w Silverstone miałoby to jakieś uzasadnienie (kierowca nr.2 uderza w kierowcę nr.1 przeciwnika, z którym walczy o tytuł to nie ma logicznego wytłumaczenia, dlaczego kierowca nr.1 (VET) wjeżdża celowo w kierowcę nr.2 najgroźniejszego rywala (BOT). Nie ma w tym logiki i sensu (Jeśli ktoś widzi to proszę mi to wyjaśnić, może głupi jestem :) ) Dziwię się też Arrivabene, że w ogóle się odnosi do takich pomówień, jak dla mnie to nawet nie wymaga tłumaczenia a bezsensowne wdawanie się w dyskusję tylko nakręca temat. Ale podobno nieważne jak się mówi, ważne, że się mówi. Abstrahując od samej zasadności oskarżeń to bardzo zdziwiła mnie reakcja Hamiltona po wyścigu - nieważne jak był zirytowany na Raikkonnena to jednak olał nie jego a kibiców, co patrząc na jego PR'ową poprawność całkiem się tu nie godzi. Szkoda, bo pewnie na własnej arenie w takich okolicznościach kibice mieli go za bohatera a ten ich olał chowając się od razu w padoku bez udzielenia krótkiego wywiadu. Moim zdaniem mógł więcej zyskać niż stracić, ale emocje wzięły górę. Jego deycja, trzeba to uszanować.


avatar
S3baQ

11.07.2018 09:56

0

Merc musi dac Bottasowi wieksze jaja zeby tak łatwo nie przepuszczal Vet jak go wyprzedza. Lekkie puk by sie przydalo i juz by mieli w ferrari stracha ze ich strąci.


avatar
RFRSH

11.07.2018 17:41

0

Ferrari musi podkręcić trochę tempo w kwalifikacjach i zajmować 1 rząd wtedy nie będzie problemu z uderzaniem Mercedesów ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu