Szef ekipy Renault, Cyril Abiteboul stanął w obronie sposobu w jakim jego zespół podszedł w tym roku do prezentacji nowego auta, R.S.20.

W środę na Polach Elizejskich w Paryżu zespół Renault zorganizował "prezentację" zatytułowaną "rozpoczęcie sezonu".

Media na całym świecie a przede wszystkim fani byli jednak mocno rozczarowani brakiem nowego bolidu. Ekipa od początku zapowiadała, że nie pokaże gotowego auta, ale z reguły w takich przypadkach udostępniane są chociaż grafiki prezentujące nowe barwy i nowe kształty.

Renault wczoraj wyznaczyło nowy standard prezentacji, pokazując jedynie grafiki wybranych części auta w przejściowym, czarnym malowaniu testowym.

Szef ekipy zapytany o taką taktykę stwierdził, że składanie bolidu na prezentację jest często tylko frustrującym zadaniem, gdyż prawdziwe auto i tak cały czas jest projektowane w przygotowaniu na pierwsze testy.

"Idziemy zgodnie z planem, ale fizycznie bolid nie jest jeszcze przygotowany" mówił Abiteboul. "Z tego powodu naszą jedyną opcją było podstawienie makiety lub bolidu pokazowego, który przypominałby nowy bolid i jak dla mnie to byłaby tylko strata pieniędzy."

"Zamiast tego zdecydowaliśmy się na prezentację zespołu bez bolidu. Wszyscy, którzy są zainteresowani nowym bolidem zobaczą jego zdjęcia w przyszłym tygodniu."

Marcin Budkowski odpowiedzialny za techniczną stronę zespołu Renault przyznawał, że jego zadaniem jest przede wszystkim uniknięcie ubiegłorocznych błędów.

"Najważniejszą sprawą dla nas jest uniknięcie błędów jakie poczyniliśmy w ubiegłorocznym aucie."

Daniel Ricciardo, dla którego będzie to ostatni rok lukratywnego kontraktu z Renault zapytany o to czy odebrałby telefon od Ferrari, odpierał z wrodzonym uśmiechem: "Kolego, szczerze? Z reguły odbieram telefony."

"Wicie, że podpisałem umowę z Renault na dwa lata, ale dla mnie to jest jak pierwszy rok jeżeli chodzi o zmiany w zespole."