Zespół Red Bulla z pewnością nie będzie dobrze wspominał tegorocznej wizyty na Monzy. Od początku weekendu widać było, że RB16 nie najlepiej radzi sobie w "Świątyni Prędkości" i niedzielne popołudnie ostatecznie dopełniło tę kiepską dyspozycję. Max Verstappen, który startował z dopiero piątej lokaty, musiał się wycofać przez usterkę silnika, zaś Alex Albon utknął za George'em Russellem i dojechał przedostatni. Taj tłumaczy się uszkodzeniem podłogi na początku wyścigu.
Alexander Albon, P15 "To nie był dobry wyścig i piętnasta pozycja nie odzwierciedla naszych prawdziwych możliwości. Po kontakcie w pierwszym zakręcie uszkodzeniu uległa lewa strona podłogi w moim samochodzie, a do tego doszła jeszcze kara, która oznaczała dla nas w zasadzie koniec wyścigu. Nie mieliśmy przyczepności i brakowało sporo docisku, przez był to długi wyścig, w którym po prostu toczyliśmy się do końca. Dla całego zespołu był to trudny weekend. Dla AlphaTauri natomiast był to dużo lepszy dzień, więc cieszymy się razem z nimi, ale jeśli chodzi o nas musimy zakasać rękawy i skupić się już na przyszłotygodniowym wyścigu w Mugello."Max Verstappen, DNF "Wydaje mi się, że wszystko, co dzisiaj mogło pójść źle, poszło źle. Mój start był kiepski, ponieważ zabuksowałem kołami, przez co utknąłem w pociągu samochodów z DRSem. Wyprzedzanie w takim miejscu jest wówczas niemal niemożliwe. Po czerwonej fladze miałem problem z silnikiem, z którym walczyliśmy, ale ostatecznie musieliśmy wycofać nasz samochód, co naturalnie jest bardzo rozczarowujące. Musimy zapomnieć o tym wyścigu i przejść do następnego tygodnia i nowego toru, który wywołuje u nas ekscytację. Choć być może nie był to nasz weekend, to jestem bardzo zadowolony z wyniku Pierre'a. AlphaTauri było bardzo szybkie i wygrana tutaj, we Włoszech wiele dla nich znaczy. Są świetną grupą ludzi i mam nadzieję, że w dziś w nocy dobrze się wybawią, bo na to zasłużyli."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się