Na torze w Soczi sensacją pachniało w zasadzie od samego początku po tym jak tuż przed czasówką zakończyła się ulewa, która zmusiła kierownictwo wyścigu do odwołania porannego treningu. Ostatecznie w zmieniających się warunkach najszybsi okazali się nie kierowcy Mercedesa czy Red Bulla, ale wschodzące gwiazdy Formuły 1- Norris, Sainz i Russell!

Tym razem prognozy synoptyków F1 sprawdziły się wyjątkowo dokładnie. Po porannej burzy, w Soczi pojawiło się idealne okno pogodowe na czas rozegrania sesji kwalifikacyjnej przed GP Rosji. W takich okolicznościach wbrew wcześniejszym obawom udało się rozpocząć czasówkę zgodnie z planem.

Po porannej ulewie, która zmusiła kierownictwo wyścigu o GP Rosji do odwołania trzeciego treningu, do czasu sesji kwalifikacyjnej nie było już śladu, aczkolwiek tor pozostawał lekko mokry. Gładka nawierzchnia, brak różnicy wysokości oraz dobre odwodnienie w miarę nowego obiektu sprawiły, że warunki na torze bardzo szybko poprawiały się.

Sensacją pachniało już od samego początku kwalifikacji, gdyż z realnej walki o pozycje startowe wykluczonych zostało łącznie trzech zawodników, którzy otrzymają kary za wymianę podzespołów silnikowych a wśród nich znaleźli się tacy liderzy jak Charles Leclerc, czy Max Verstappen.

Gdy dodać do tego, że George'owi Russellowi udało się awansować do Q3 w bolidzie Williamsa, pewne było, że ten podejmie próbę pokonania szybkiego kółka na gładkich oponach, gdyż na torze w Q3 zaczynał już powstawać wyraźny pas suchej nawierzchni.

Już na swoim pierwszym okrążeniu zawodnik Williamsa poprosił przez radio ekipę o przygotowanie slicków, a na tor wyjechał na nich mniej więcej w połowie Q3 jako pierwszy.

Chwilę po nim do boksów zaczęli zjeżdżać pozostali kierowcy. Niewiele brakowało, a Lewis Hamilton w koszmarny sposób zakończyłby udział w kwalifikacjach z rozbitym autem. Brytyjczyk na szczęścię przy bardzo niedużej prędkości otarł się tylko o bandę znajdującą się na wjeździe do boksów.

Uszkodził jednak swoje przednie skrzydło i stracił trochę czasu w boksie. Po założeniu gładkich opon do głosu zaczęły dochodzić przyszłe gwiazdy tego sportu.

Najpierw najlepszy czas wykręcił Carlos Sainz, a chwilę później zdetronizował go Lando Norris, który w końcu sięgnął po swoje pierwsze pole position w F1.

George Russell, od którego to wszystko się zaczęło ostatecznie wywalczył równie świetny, trzeci czas.

Lewis Hamilton na swoim zestawie miękkich opon nie zdołał poprawić ich czasu i przerwał okrążenie pomiarowe, kończąc czasówkę na czwartym miejscu.

Między Brytyjczyka i jego kolegę z zespołu, Valtteriego Bottasa, którzy pewnie przodowali przed założeniem gładkich opon zdołali się jeszcze wcisnąć się Daniel Ricciardo i Fernando Alonso.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Stroll, Perez oraz Ocon.

Przebieg Q1 i Q2

Kierowcy szybko zabrali się za kręcenie czasów w obawie przed pogorszeniem się warunków. Większość stawki wyjechał na tor na oponach przejściowych. Tylko Fernando Alonso zdecydował się założyć opony w pełni deszczowe, szybko zmieniając je.

Max Verstappen i Charles Leclerc przed niedzielnym wyścigiem zostaną przesunięci na koniec stawki za wymianę jednostek napędowych w swoich autach. Verstappen po okrążeniu wyjazdowym zjechał do boksu i opuścił swój bolid, podczas gdy Leclerc wraz z Ferrari obrał inną strategię. Monakijczyk na samym początku sesji wykręcił konkurencyjny czas, kończąc Q1 na 14 miejscu, po tym jak reszta kierowców w końcówce skorzystała z poprawiających się warunków na torze.

Najszybsi na mokrym torze w Soczi w Q1 byli kierowcy Mercedesa- Hamilton przed Bottasem i Perezem, na którego Red Bull chce móc liczyć w ten weekend.

Do Q2 nie przeszli oprócz Verstappena: kierowcy Haasa oraz Alfa Romeo.

Deszcz ominął także drugą część sesji kwalifikacyjnej, a warunki na torze cały czas ulegały poprawie. Nikt jednak nie ryzykował jeszcze wyjazdu na gładkich oponach.

Większość kierowców wyjechała na tor zatankowana na tyle mocno, aby bez zjeżdżania do boksu wykonać serię kilku okrążeń pomiarowych na oponach przejściowych.

Ostatecznie na koniec Q2 najszybsi ponownie byli kierowcy Mercedesa- Hamilton przed Bottasem, a za nimi uplasowali się Alonso, Norris i Perez.

Pierre Gasly, który na torze w Soczi miał sprawić niespodziankę, po tym jak w Q1 wykręcił trzeci czas, do Q3 nie zdołał awansować wraz ze swoim kolegą z zespołu. Francuz wykręcił 12., a Japończyk 13. Czas.

Do Q3 nie przeszedł także Sebastian Vettel oraz kierowcy, których jutro czeka start z końca pól startowych za wymianę podzespołów silnikowych czyli Latifi i Leclerc.