WIADOMOŚCI

McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
Ekipa McLarena po sobotniej czasówce w Abu Zabi mogła czuć się bardzo pewnie w kontekście walki w mistrzostwach z Ferrari, ale już na starcie niedzielnego wyścigu jej plan zaczął się sypać. Ostatecznie jednak dzięki zwycięstwu Lando Norrisa sięgnęła po tytuł mistrza świata konstruktorów po raz pierwszy od 1998 roku.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Kierowcy Formuły 1 przystępowali do ostatniego wyścigu sezonu z rozstrzygniętym tytułem mistrzowskim, który już w Las Vegas przypieczętował Max Verstappen. Cień nadziei na wywalczanie wicemistrzostwa miał jeszcze Charles Leclerc, ale zważywszy na jego problemy w czasówce, karę za wymianę akumulatorów i świetną dyspozycje Lando Norrisa jego nadzieje były czysto matematyczne.

Przed ostatnią rundą mistrzostw świata nie był z kolei rozstrzygnięty tytuł w klasyfikacji konstruktorów, gdzie Ferrari traciło do McLarena 21 oczek. Podobnie jak w przypadku wicemistrzostwa Leclerca, także i tutaj zespół z Maranello - chcąc liczyć na końcowy sukces - musiałby mieć olbrzymie szczęście. Startujący z dwóch pierwszych miejsc kierowcy McLarena musieli naprawdę popsuć wyścig, aby przegrać. Po starcie scenariusz ten częściowo zaczął się materializować, a w boksie McLarena musiało zrobić się cieplej.

Zanim zgasło pięć czerwonych świateł, na starcie doszło do kilku zmian. Oprócz Leclerca, kary już w piątek otrzymali kierowcy Williamsa, którzy za nadprogramową wyminę skrzyni biegów otrzymali przesunięcie o pięć pól, a po sobotnich kwalifikacjach do grona ukaranych trafił także Nico Hulkenberg.

Niemiec złamał wytyczne dyrektora wyścigu i zdecydował się na manewr wyprzedzania w tunelu na wyjeździe z alei serwisowej. Takie działanie zepsuło jego świetny występ, który mimo kary przesunięcia o trzy pola i tak ruszał do rywalizacji z wysokiej, 7. pozycji.

Strategicznie wyścig nie zapowiadał się ekscytująco, a firma Pirelli w swoich prognozach po piątkowych i sobotnich treningach oceniała, że najbardziej optymalną strategią jest jazda na jeden pit stop z wykorzystaniem średniej i twardej mieszanki.

Zespoły w przytłaczającej mierze nie próbowały ryzykować i szukać alternatywnych strategii. Po odkryciu kart okazało się, że na starcie na twardych oponach na polach ustawił się tylko Lewis Hamilton. Cała reszta kierowców otrzymała na pierwszy przejazd ogumienie oznaczone żółtym paseczkiem.

Zanim kierowcy ruszyli do ostatniej rywalizacji w tym roku, w komunikatach radiowych posypały się podziękowania i pożegnania od kierowców, którzy kończyli kariery lub zmieniali zespoły.

Stawka ruszyła w tempo. Norris pewnie obrobił pozycję lidera, ale nieco mniej szczęścia miał Piastri, który walczył koło w koło z Verstappenem, który agresywnie wszedł na wewnętrzną stronę zakrętu. Delikatny kontakt sprawił, że obaj kierowcy obrócili się i spadli w stawce, a na prowadzeniu za Brytyjczykiem jechali Carlos Sainz, Pierre Gasly oraz George Russell. Wymarzony start z końcowego rzędu wykonał też Leclerc, który już po kilku zakrętach plasował się na ósmej pozycji.

Na pierwszym okrążeniu obrócił się też Sergio Perez, który walczył z Valtterim Bottasem. Meksykanin, dla którego może to być ostatni występ w barwach Red Bulla, dwa okrążenia później zatrzymał się na torze, wymuszając wirtualną neutralizację.

Jako pierwsi do boksu już na piątym okrążeniu zjechali Franco Colapinto i Oscar Piastri. Australijczyk miał sporo szczęścia, gdyż odrabiając straty ze startu, przymierzał się do wyprzedzenia Colapinto, który również atakował rywala jadącego przed nim i zajechał drogę kierowcy McLarena. Ten delikatnie w niego uderzył, co prawdopodobnie doprowadziło do przebicia opony Williamsa.

Piastri podczas zjazdu do bosku dokonał jedynie regulacji kąta pochylenia przedniego skrzydła, a sędziowie dość sprawnie ogłosili, że Verstappenowi należy się za kolizję ze startu 10 sekund kary. Podobną sankcję za manewr z pierwszego okrążenia na Perezie dostał Bottas i sam Piastri.

Znajdujący się na czele wyścigu Norris po 10 okrążeniach dysponował pewną, trzy i pół sekundową przewagą nad Sainzem i kontrolował wyścig. Atmosfera na pit-wallu McLarena daleka była jednak od sielanki, gdyż w każdej chwili tytuł mistrzowski mogła przekreślić drobna usterka bolidu lub wpadka podczas zmiany opon.

Ekipa z Woking przez całe zawody nie mogła już liczyć na ewentualną pomoc ze strony Oscara Piastriego, który po przygodzie z początku wyścigu i karze 10 sekund za incydent z Colapinto jechał z tyłu stawki, aby ostatecznie finiszować a 10. miejscu, podczas gdy Leclerc odrabiał straty, aby na 12. kółku wyprzedzić jadącego na piątej pozycji Hulkenberga.

Trzeci Gasly jako pierwszy z czołówki zjechał do boksu na 15. okrążeniu. Leclerc dognił w tym czasie Russella, a jadący na czele Norris i Sainz cały czas odkładali zjazd po twarde ogumienie. Monakijczyk nie mogąc wyprzedzić rywala z Mercedesa, na 21. okrążeniu zjechał po nowy komplet opon. Powrócił na tor na ósmej pozycji za Gasly'm.

Sainz na swoją zmianę musiał czekać do 26. kółka, a chwilę po nim do mechaników zawitali Norris i Russell. We wszystkich przypadkach nie było problemów ze zmianą kół, w odróżnieniu do tego, co działo się w Visie RB podczas wizyty Liama Lawsona. Nowozelandczyk został wypuszczony na tor ze źle dokręconym lewym przednim kołem, za co zapewne po wyścigu ekipa dostanie sporą grzywnę.

Mimo iż wizyty w boksach Ferrari i McLarena przebiegły bez większych problemów, przewaga Norrisa stopniała z czterech sekund do dwóch.

Na 32. okrążeniu za Norrisem i Sainzem podążali - bez wizyty w boksie - Lewis Hamilton oraz Leclerc, a do dziwnej kolizji doszło z tyłu stawki między Bottasem i Magnussenem. Duńczyk skutecznie wyprzedził rywala, a ten na hamowaniu totalnie zblokował koła i z impetem uderzył w rywala. Fin po swoim błędzie musiał wycofać się z walki, podczas gdy Magnussen mocno uszkodzonym autem kontynuował ściganie.

Gdy po średnie opony do mechaników zawitał Hamilton, za plecami Norrisa jechały dwa Ferrari, które robiły wszystko co w ich mocy, aby odwrócić niekorzystną sytuację w punktacji konstruktorów. Nieco dziwnie postąpili za to stratedzy Scuderii. Mając możliwość ściągnięcia Sainza po komplet używanych miękkich opon, pozostawiono go na torze i tracił ciągle do Norrisa.

Wyścig do końca przebiegł bez neutralizacji, więc Sainz i tak nie miałby szansy zaatakowania McLarena na szybszym ogumieniu, ale fakt pozostaje, że Scuderia po raz kolejny nie dała sobie wszystkich szans na końcowy sukces.

Ostatecznie ekipa z Maranello zakończyła sezon z 14 punktami straty do McLarena, ale to wystarczyło, aby to Woking cieszyło się z pierwszego od 1998 roku tytułu w klasyfikacji konstruktorów.

Zacięta walka między Alpine, Haasem i Visa RB z ostatnich wyścigów w Abu Zabi również zakończyła się bez większej dramaturgii końcowym sukcesem Alpine.

Na ostatnich okrążeniach nieco więcej emocji zapewnili kibicom kierowcy Mercedesa. Goniący Russella na średnich oponach Hamilton, dokonał skutecznego ataku na rodaka na ostatnim okrążeniu, sięgając na zakończenie współpracy z Mercedesem po czwarte miejsce.

Wyniki

# Kierowca Czas Liczba okrążeń Opony
1

Charles Leclerc

Ferrari

1:24.321 19
2

Lando Norris

McLaren

1:24.542 25
3

Lewis Hamilton

Mercedes

1:24.806 27
4

George Russell

Mercedes

1:25.165 27
5

Pierre Gasly

Alpine

1:25.333 24
6

Nico Hulkenberg

Haas

1:25.373 23
7

Franco Colapinto

Williams

1:25.382 24
8

Kevin Magnussen

Haas

1:25.444 25
9

Felipe Drugovich

Aston Martin

1:25.471 22
10

Sergio Perez

Red Bull

1:25.483 26
11

Fernando Alonso

Aston Martin

1:25.504 23
12

Liam Lawson

Visa RB

1:25.563 27
13

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:25.611 23
14

Ryo Hirakawa

McLaren

1:25.874 19
15

Isack Hadjar

Red Bull

1:25.877 22
16

Zhou Guanyu

Stake Sauber

1:25.921 23
17

Ayumu Iwasa

Visa RB

1:26.121 24
18

Arthur Leclerc

Ferrari

1:26.179 22
19

Jack Doohan

Alpine

1:26.304 24
20

Luke Browning

Williams

1:26.519 22
# Kierowca Czas Liczba okrążeń Opony
1

Lando Norris

McLaren

1:23.517 24
2

Oscar Piastri

McLaren

1:23.751 28
3

Nico Hulkenberg

Haas

1:23.979 27
4

Carlos Sainz

Ferrari

1:24.099 27
5

Lewis Hamilton

Mercedes

1:24.119 27
6

Charles Leclerc

Ferrari

1:24.201 27
7

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:24.230 24
8

Kevin Magnussen

Haas

1:24.235 25
9

Alexander Albon

Williams

1:24.269 21
10

Yuki Tsunoda

Visa RB

1:24.497 28
11

Liam Lawson

Visa RB

1:24.503 25
12

Pierre Gasly

Alpine

1:24.517 27
13

George Russell

Mercedes

1:24.534 24
14

Sergio Perez

Red Bull

1:24.555 27
15

Zhou Guanyu

Stake Sauber

1:24.557 23
16

Fernando Alonso

Aston Martin

1:24.574 25
17

Max Verstappen

Red Bull

1:24.598 26
18

Lance Stroll

Aston Martin

1:24.686 29
19

Jack Doohan

Alpine

1:24.961 27
20

Franco Colapinto

Williams

1:25.265 10
# Kierowca Czas Liczba okrążeń Opony
1

Oscar Piastri

McLaren

1:23.433 16
2

Lando Norris

McLaren

1:23.626 15
3

Lewis Hamilton

Mercedes

1:23.823 18
4

Max Verstappen

Red Bull

1:23.844 17
5

Carlos Sainz

Ferrari

1:23.871 21
6

George Russell

Mercedes

1:24.075 18
7

Nico Hulkenberg

Haas

1:24.093 14
8

Kevin Magnussen

Haas

1:24.094 14
9

Charles Leclerc

Ferrari

1:24.098 20
10

Sergio Perez

Red Bull

1:24.283 17
11

Yuki Tsunoda

Visa RB

1:24.343 18
12

Alexander Albon

Williams

1:24.378 14
13

Pierre Gasly

Alpine

1:24.408 17
14

Jack Doohan

Alpine

1:24.434 17
15

Fernando Alonso

Aston Martin

1:24.453 19
16

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:24.479 16
17

Liam Lawson

Visa RB

1:24.519 19
18

Lance Stroll

Aston Martin

1:24.531 20
19

Zhou Guanyu

Stake Sauber

1:24.668 16
20

Franco Colapinto

Williams

1:24.766 15
# Kierowca Czas Opony
1

Charles Leclerc

Ferrari

1:23.302
2

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:23.481
3

Carlos Sainz

Ferrari

1:23.487
4

Max Verstappen

Red Bull

1:23.516
5

Pierre Gasly

Alpine

1:23.548
6

Sergio Perez

Red Bull

1:23.559
7

Kevin Magnussen

Haas

1:23.632
8

Oscar Piastri

McLaren

1:23.640
9

George Russell

Mercedes

1:23.678
10

Lando Norris

McLaren

1:23.682
11

Nico Hulkenberg

Haas

1:23.722
12

Lance Stroll

Aston Martin

1:23.729
13

Liam Lawson

Visa RB

1:23.733
14

Yuki Tsunoda

Visa RB

1:23.735
15

Fernando Alonso

Aston Martin

1:23.794
16

Alexander Albon

Williams

1:23.821
17

Zhou Guanyu

Stake Sauber

1:23.880
18

Lewis Hamilton

Mercedes

1:23.887
19

Franco Colapinto

Williams

1:23.912
20

Jack Doohan

Alpine

1:24.105
# Kierowca Czas Opony
1

Carlos Sainz

Ferrari

1:22.985
2

Max Verstappen

Red Bull

1:22.998
3

Nico Hulkenberg

Haas

1:23.040
4

Pierre Gasly

Alpine

1:23.086
5

Lando Norris

McLaren

1:23.098
6

Oscar Piastri

McLaren

1:23.199
7

Fernando Alonso

Aston Martin

1:23.268
8

George Russell

Mercedes

1:23.283
9

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:23.341
10

Sergio Perez

Red Bull

1:23.379
11

Yuki Tsunoda

Visa RB

1:23.419
12

Liam Lawson

Visa RB

1:23.472
13

Lance Stroll

Aston Martin

1:23.784
14

Charles Leclerc

Ferrari

1:23.833
15

Kevin Magnussen

Haas

1:23.877
# Kierowca Czas Opony
1

Lando Norris

McLaren

1:22.595
2

Oscar Piastri

McLaren

1:22.804
3

Carlos Sainz

Ferrari

1:22.824
4

Nico Hulkenberg

Haas

1:22.886
5

Max Verstappen

Red Bull

1:22.945
6

Pierre Gasly

Alpine

1:22.984
7

George Russell

Mercedes

1:23.132
8

Fernando Alonso

Aston Martin

1:23.196
9

Valtteri Bottas

Stake Sauber

1:23.204
10

Sergio Perez

Red Bull

1:23.264
# Kierowca Czas Punkty
1

Lando Norris

McLaren

1:26:33.291 25
2

Carlos Sainz

Ferrari

+5.832 18
3

Charles Leclerc

Ferrari

+31.928 15
4

Lewis Hamilton

Mercedes

+36.483 12
5

George Russell

Mercedes

+37.538 10
6

Max Verstappen

Red Bull

+49.847 8
7

Pierre Gasly

Alpine

+1:12.560 6
8

Nico Hulkenberg

Haas

+1:15.554 4
9

Fernando Alonso

Aston Martin

+1:22.373 2
10

Oscar Piastri

McLaren

+1:23.821 1
11

Alexander Albon

Williams

+1 okr.
12

Yuki Tsunoda

Visa RB

+1 okr.
13

Zhou Guanyu

Stake Sauber

+1 okr.
14

Lance Stroll

Aston Martin

+1 okr.
15

Jack Doohan

Alpine

+1 okr.
16

Kevin Magnussen

Haas

+1 okr.
17

Liam Lawson

Visa RB

DNF
18

Valtteri Bottas

Stake Sauber

DSF
19

Franco Colapinto

Williams

DNF
20

Sergio Perez

Red Bull

DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

47 KOMENTARZY
avatar
kiwiknick

08.12.2024 15:45

0

Trochę dziwna kara dla Maxa. Czy Botas dostał akąś karę za Pereza?


avatar
OceanRace_2025

08.12.2024 15:46

0

Bottas 10s dostał. Nie oglądałeś wyścigu?


avatar
dex

08.12.2024 15:46

0

Levis wygląda jak predator


avatar
Supersonic

08.12.2024 15:47

0

Najdłuższy czas oczekiwania Ferrari na mistrzostwo kierowców/konstruktorów to było 16 lat (1983-1999). Dzisiejsze mistrzostwo McLarena oznacza, że Ferrari pobije swój rekord i poczeka na tytuł co najmniej 17 lat (2008-?).


avatar
Michael Schumi

08.12.2024 15:47

0

Żałuję, że Ferrari nie wygrało tytułu. Byli naprawdę bardzo blisko, ale mam nadzieję, że w kolejnym roku Lewis będzie cisnął. A co do dzisiaj - gratulacje dla całej pierwszej czwórki, szczególnie dla Charlesa i Lewisa. Ten manewr Lewisa na pół okrążenia przed metą to było mega. Wygląda na to, że w okresie 2022-2024 pokonał Russela o tylko dwa punkty. Niezłe osiągnięcie!


avatar
dex

08.12.2024 15:47

0

nie oglądał wyścigu tylko onboard Maxa


avatar
kiwiknick

08.12.2024 15:49

0

Usunięty


avatar
Litwak

08.12.2024 15:50

0

McLaren mistrzem nie najszybszym bolidem. Mega osiągnięcie też mają dwóch punktujących kierowców. Szkoda Ferrari tego nie wygrało, ale może za rok. Zróbcie bolid na miarę wygrywania, a Hamiton to zrobi. Hamilton znów pokazał że wyścigach jest lepszy od Russella. Koniec sezonu miejmy nadzieję 2025 będzie bardziej wyrównany.


avatar
Supersonic

08.12.2024 15:53

0

@8 McLaren miał najszybszy bolid przez większość sezonu.


avatar
TZ4Z

08.12.2024 15:56

0

@8 Mclaren to miał najszybszy bolid przez większość sezonu, powinni sobie wcześniej zapewnić mistrzostwo, i to podwójne


avatar
Zaps

08.12.2024 15:59

0

@1 dlaczego dziwna? jego wina ewidentna i tutaj nawet reguła 1 okrążenia nie ma co ratować. Lewis na Silverstone za podobny incydent dostał również 10sekund, nie ma znaczenia że inne prędkości a wtedy Lewis był niemal koło w koło i odpuścił. tutaj Maks był cały czas z tyłu i z jego winy Oskarek zaliczył spina. Zasłużone tak samo jak kara dla Batteriego Voltarena oraz dla Oskara


avatar
Supersonic

08.12.2024 16:02

0

@11 Russell w USA nic nie dostał za wjechanie w Sainza na 1 zakręcie.


avatar
TZ4Z

08.12.2024 16:03

0

Brawa dla Mclarena dla mistrzostwo. Ciekawy był wyścig, nie tak, jak oczekiwałem, ale i tak ciekawy. Wywalać Pereza z Redbulla i dawać tam Tsunudę


avatar
jogi2

08.12.2024 16:03

0

Russell w wyścigu nie istnieje .Współczuję Mercedesowi sezonu 2025


avatar
Ismael

08.12.2024 16:04

0

Brawo McLaren. Za rok mistrzostwo konstruktorów dla Ferrari, już z Lewisem.


avatar
TZ4Z

08.12.2024 16:06

0

ad @13 zasłużył Mclaren na ten tytuł, rakietę stworzyli i wykorzystali, maximum może nie, ale utrzymali konstruktorkę. Gdyby nie Max, mieliby podwójne mistrzostwo


avatar
Fan Russell

08.12.2024 16:09

0

Brawo @14 To nie oglądaj


avatar
Zaps

08.12.2024 16:11

0

piękny wyścig Leclerca i Hamiltona. Ver tym razem na duży minus, Sainz też ugotował opony za szybko. no i kto by się spodziewał na początku sezonu że Alpine będzie podgryzało punkty


avatar
Fan Russell

08.12.2024 16:12

0

@15 Jeśli Oskar będzie przed Landem to raczej to wątpię żeby Ferrari pokonało choć kto wie


avatar
ekwador15

08.12.2024 16:13

0

ostatnio tu byly laudacje na cześć Maxa bo z fartowym safety car wygral wyscig z niższych pozycji. LH w abu dhabi bez fartownego safety cara, wcale nie najszybszym autem 3 moze 4 auto w stawce, z p16 wpadl na p4 :) a Maksiu wielki mistrz, frustracje wylewa w wyscigu o nic i wyzywa sedziow. marny mistrz


avatar
toddlockwood

08.12.2024 16:27

0

Manewr Lewisa z trybun wygladal mega. Leclerc pojechal wyscig życia. Oby nastepny rok był lepszy. Forza Ferrari!


avatar
ryan27

08.12.2024 16:38

0

Trzeci tytuł mistrzowski VER a ten nadal się nie nauczył walczyć. Cały czas ten sam "styl" ścigania. Na zasadzie "albo ustąpisz albo się rozwalimy". Z jednej strony podoba mi się jego styl bo stara się wyprzedzać i jest jakaś akcja ale z drugiej strony bardzo często po prostu przegina i robi typowe dive bomby. Straszna szkoda że przez lata dominacji RB nie miał w zespole kierowcy z takim samym podejściem jak on. Wtedy sezony 22-24 byłyby mega ciekawe w kontekście walki o majstra. Ale to tylko gdybanie bo RB jest zbyt doświadczonym zespołem, żeby zrobić to co zrobił McLaren z HAM i ALO. Z drugiej strony za czasów dominacji Mercedesa to chyba tylko sezony gdzie w zespole był ROS i HAM były ciekawe. ROS udało się raz wygrać w sumie finalnie dzięki awarii bolidu HAM w trakcie sezonu w najgorszym momencie ale to motorsport. HAM i LEC mega jazda. Szkoda trochę Ferrari no ale popełniali więcej błędów w sezonie. Trochę liczyłem na jakąś dramaturgię ale z drugiej strony gdyby coś się stało (jakaś awaria) i McLaren przegrał majstra to byłoby to raczej niesprawiedliwe.


avatar
BAR 82_MCE

08.12.2024 16:51

0

Lewis jest jest jednym z puzzli, które zostaną ułożone.Jestem przekonany, że w przyszłym sezonie Ferrari sięgnie po dublet...Do zobaczenia za rok... Pozdrawiam wszystkich prawdziwych fanów F1.


avatar
slipperyfinger

08.12.2024 17:37

0

@22 ryan27 No dobra. Spróbuję inaczej w kwestii tego że piszesz "trzy tytuły Verstappena". Może w taki sposób do ciebie to dotrze... Przecież nawet hamilton od dawna akceptuje rozstrzygnięcie sezonu 2021. Nawet Toto przestał budować te narrację która była tylko marketingiem, narzędziem do budowania motywacji swojego kierowcy który właśnie się zwinął, ustał marketing, bo już mają nową gwiazdę. Nikt już nie gada, że ośmiokrotny albo prawie ośmiokrotny itp. Nikt nie poszedł do sądu! Już nawet angole na F1TV odpuścili! Zatem cały świat to zaakceptował! My kibice F1 również!


avatar
Lulu

08.12.2024 18:00

0

@24 To teraz ja spróbuję inaczej . Tobie wolno hejtować Hamiltona na każdym kroku ale Twojego pupila komuś to już nie , ( choc wcale tego nie popieram i zgadzam się co do Twoich argumentów powyżej) .


avatar
ryan27

08.12.2024 18:03

0

@24 Prawdopodobnie poszły pozakulisowe ugody po to, żeby Mercedes nie poszedł do sądu. Dlatego to ucichło. Pytanie tylko co Mercedes dostał w zamian. Ale tego się nie dowiemy jak i w kwestii wielu innych tajnych umów. Generalnie wszystko się rozbiło o pieniądze bo tym jest teraz obecny "sport". "Już nawet angole na F1TV odpuścili!" - nie wiem, nie śledzę wypowiedzi wszystkich brytyjskich mediów. Pewnie sam nie śledzisz więc to nie argument :-) "Zatem cały świat to zaakceptował!" - to jest typowa manipulacja, powoływanie się na "wszystkich" ma sprawdzić, że Twoje stwierdzenia nabiorą większej wartości :-) Już sam fakt że ja mam inne zdanie oznacza że jednak cały świat tego nie zaakceptował. "My kibice F1 również!" - kolejna manipulacja bo skoro o kibicach F1 mowa to ja tego nie zaakceptowałem :-) Oczywiście możesz napisać że ponieważ nie zgadzam się z oficjalnymi wynikami to nie jestem kibicem F1 albo nawet użyć zwrotu "prawdziwy kibicem F1" :-) ale to nie zmienia faktów dlaczego VER został na papierze oficjalnym mistrzem F1. Jak już pisałem wielokrotnie - to jest każdego osobista decyzja czy się zgadza czy nie z wynikami. Jedni powiedzą że FIA ogłosiła wyniki i nie ma o czym dyskutować bez względu na okoliczności. Ja się zaliczam do tych drugich i mam głęboko w d... oficjalne wyniki skoro zostały zmanipulowane i wynik byłby inny. Dlatego dla mnie HAM jest 8-krotnym mistrzem świata a VER 3. Moje zdanie niczego nie zmienia, ani nie zmieni Twojego myślenia ani nie zmieni decyzji FIA :-)


avatar
fistaszeq

08.12.2024 18:43

0

Klasyfikacja z tylko ostatnich 5 wyścigów: 1. Verstappen, 77 pkt 2. Leclerc, 71 3. Russell, 69 4. Sainz, 66 5. Norris, 62 6. Hamilton, 43 7. Gasly, 32 8. Piastri, 30 9. Ocon, 18 10. Hulkenberg, 10 11. Magnussen, 8 12. Tsuonda, 8 12. Alonso, 8 14. Zhou, 4 15. Lawson, 2 16. Perez, 1 Reszta po 0 pkt. Reasumując, Verstappen na przestrzeni 5 wyścigów zdobył 77krotność punktów swojego team matea, który przegrał nawet z Sauberem. Piastri bardzo słabo, chociaż Gasly miał sporo szczęścia w Brazylii. Leclerc i Sainz Solidnie, Zaskakuje wysoka forma Jerzego. Jeśli chodziłoby tylko o ostatnie wyścigi, Ferrari miało by mistrza. Napiszcie co sądzicie.


avatar
Viggen2

08.12.2024 18:52

0

Nie był to najgorszy wyścig, jak na Abu Dhabi to było całkiem ciekawie. Dzięki Lewis za wszystko co osiągnąłeś w Mercedesie i cieszę się, że mogłem oglądać sukcesy mojego ulubionego kierowcy i zespołu przed telewizorem, jak i wielkokrotnie na torze i tego też życzę każdemu kibicowi, aby miał możliwość cieszyć się ze zwycięstw swojego ulubionego kierowcy oraz zespołu. Zamknęła się pewna era w F1, a to wszystko wygląda jakby Lewis miał już odejść z F1. Ciężko będzie sie przyzwyczaić do widoku Hamiltona w czerwonym kombinezonie, jak przechodził do Mercedesa w 2013 roku, to było jakoś łatwiej :P Wciąż do mnie nie dociera, że to koniec tej historii. Mam nadzieję, że następny sezon będzie jeszcze ciekawszy niż ten.


avatar
Vendeur

08.12.2024 19:15

0

Ja nie mogę się doczekać wkroczenia Audi do stawki. I chętnie bym w tym Audi zobaczył właśnie Lewisa :).


avatar
Faustus

08.12.2024 19:23

0

Ciekawostką jest fakt, że nikt dotychczas nie skomentował podsumowania "manewru" Verstappena na Piastrim, który określił ruch VER jako "godny" mistrza świata... Czyżby umknęło to Waszej uwadze? Było to niezwykle trafne podsumowanie osiągnięć VER w kwestii jakże adekwatnej do powiedzenia "z drogi śledzie, bo (nagi) król jedzie"...


avatar
fistaszeq

08.12.2024 19:50

0

@30 Ale Piastri powiedział po wyścigu że nie żywi urazy do Verstappena i że ten do niego podszedł od razu po wyścigu i przeprosił.


avatar
Biziscoot

08.12.2024 20:23

0

Brawo Maclaren. Ferrari tuż tuż, było ciekawie mały błąd Norrisa lub awaria i by się pozmieniało. Ver. przeprosił Piast. no cóż dziwnie że nie chciał go "wbić w bandę" hahaha. A ten drugi kierowca Merca niestety na sam koniec wylądował za Hamiltonem startującym z tak odległej pozycji to samo mówi za siebie. I tu mogę śmiało zaryzykować (bo różnie w przekazach było raz że Max raz że Krystian. Ale skoro Max jest małym szczekającym terierem no to powiem Ci Toto że wolę małego szczekającego teriera niż wijącego się w rozpaczy jamnika jakim jest Jędrek jeżyk nie dość że się wije to jeszcze mała gnida może ukłuć.


avatar
BlahFFF

08.12.2024 20:54

0

@32. Biziscoot, to nie Max mial byc terierem, tylko Horner. Co do Lewisa, mam wrazenie, ze Russel dal sie wyprzedzic, taki ladny gest na sam koniec. Co prawda wczesniej, swoja jazda doprowadzil do takiej sytuacji, wiec Hamiltonowi nic nie podano na tacy. I bardzo dobrze, bo tym samym udowodnil, ze jednak wciaz potrafi byc szybki i miec wole walki, nawet pozornie o nic.


avatar
gen_jaruzelski

08.12.2024 21:02

0

Norris nie miał łatwo, szczególnie biorąc pod uwagę początek wyścigu Oscara. Ten wyścig - za całym szacunkiem dla innych - można określić dwoma słowami - Lando udźwignął!


avatar
Faustus

08.12.2024 23:26

0

@31 Co nie zmienia faktu, że król był, jest i zapewne będzie nagi, bo niczego nie jest w stanie się nauczyć. Nie umie wyciągać wniosków ze swojego błędnego (i karygodnego od lat) postępowania: albo on będzie pierwszy, albo rozbije (pal licho) siebie ale i rywala. Pycha kroczy przed upadkiem. Oby wyciągnął z tego jakiekolwiek (w domyśle pozytywne) wnioski, bo stanowi jakby na to nie patrzeć jednak coś pozytywnego w tym sporcie.


avatar
slipperyfinger

08.12.2024 23:38

0

@35 Max Verstappen nie został czterokrotnym mistrzem świata grzecznie sobie jadąc za wolniejszymi od niego zawodnikami. Podobnie jak Sebastian Vettel, Michael Schumacher czy Ayrton Senna.


avatar
ryan27

08.12.2024 23:45

0

@36 w ogóle nie został :D


avatar
Faustus

09.12.2024 00:50

0

@36 Nic nie zrozumiałeś... I dlaczego mnie to nie dziwi?


avatar
Dzogurt92

09.12.2024 02:27

0

@37 @38 i inni rozumni kibice F1. Spokojnie. Ten chłopaczek w przyszłym sezonie zniknie z tego forum podobnie jak jego bożek z czołowych lokat. Załamany tym jak najbardziej utytułowany kierowca w historii, w pięknym, czerwonym kombinezonie i bolidzie raz po raz będzie go objeżdżał schowa się do nory jak to zrobili kiedyś najbardziej zagorzali fani Vettela. Tamten też zakończył na czterech tytułach. Seb miał swoją Ilone na tym forum i obydwoje podobnie znikną ;)


avatar
marcinek99

09.12.2024 07:03

0

Faustus Buhaha....Posyp się lepiej brokatem dzieciaku ... xD


avatar
TZ4Z

09.12.2024 08:17

0

@39 ojj, twój komentarz źle się zestarzeje hejterze Maxa ;-) A po drugie, to nie jesteś rozumnym fanem F1, jesteś zakompleksionym na punkcie Maxa małym człowieczkiem:-) Nie ważne, co zrobi, i tak będziesz go hejtować. Jak będzie mial konkurencyjny bolid, będzie na czołowych lokatach, jak bolid z konca stawki, to nie. Hejtujesz ślepo Redbulla. Nie lubisz Kotwicy, Bargiela, Angry Tigera za to, jak hejtował Hamiltona i pluł na niego jad. Ja też nie, nie lubię nienawiści. Ty jesteś taki sam, jak Kotwica, też plujesz na Maxa i ujmujesz mu w najgłupszy sposób. Mam nadzieję, że przyszły sezon ciebie wyjaśni i schowasz się do nory wtedy ;-)


avatar
TZ4Z

09.12.2024 08:18

0

ad@41 Do nory, czyli tam, gdzie jest twoje miejsce


avatar
slipperyfinger

09.12.2024 08:46

0

Verstappen popełnia błędy w latach swojego prime'u - król jest nagi, niczego nie jest w stanie się nauczyć hamilton popełniał błędy w latach swojego prime'u - każdemu się to może zdarzyć, nawet najlepszym Hipokryzja level master


avatar
Frytek

09.12.2024 14:45

0

Artykuł o Mclarenie i końcu sezonu a wy znowu się kłucicie o Maxa i Lewisa. Wystarczy że jeden dureń powie coś złego na Ver lub Ham i się odpalacie, ileż można jeszcze wałkować ten Powiem szczerze: Jesteście żałośni. Odnośnie artykułu, Mclaren zasłużył na ten tytuł, bo przez durny błąd Maxa mogło się to skończyć zupełnie inaczej, tylko Lando mógł uratować sytuację i dał radę, wystarczyłby mały błąd lub jakiś SC itd i tak naprawdę to Max pozbawiłby MC tytułu. Do uratowania tytułu mieli tylko jeden bolid. Już sobie wyobrażam, gdyby Lando jednak popełni błąd, to hejt byłby nieziemski i w nieskończoność


avatar
Faustus

09.12.2024 15:34

0

@40 marcinku, dziecko błądzące we mgle, to jeszcze nie karnawał, żebyś się bawił brokatem. No chyba, że w szkole pani poleciła Ci go przynieść na zajęcia plastyczne. Opuść dziecino piaskownicę, bo już za zimno na takie zabawy o tej porze roku. Przeziębisz się i mama da Ci szlaban na dostęp do sieci, bo nie potrafisz zadbać o swoje zdrowie... Nie gwiazdorz, bo nawet tego nie potrafisz ;-]


avatar
kodzix

09.12.2024 20:03

0

@43 Żałosne porównanie i widoczna jak na dłoni obsesja na punkcie Lewisa. Faktem jest, że Verstappen pomimo takiego bagażu doświadczenia, 4 tytułów mistrza świata, nie potrafi jeździć koło w koło. Praktycznie nie ma w swojej karierze takowych pojedynków. Pierwsze wyścigi 2022? Leclerc robił go jak amatora. Błędy jakie Lewis popełniał w czasie swojego prime tego nie dotyczyły


avatar
Manik999

10.12.2024 15:03

0

Dobiegł końca sezon 2024. Mało się ostatnio udzielałem przez brak czasu i bezsensowną wymianę zdań fanatyków. Ale postanowiłem podzielić się swoją opinię. :) Bardzo cieszy mnie fakt, że McLaren wywalczył tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów. Stworzyli w skali sezonu najlepszy samochód i w pełni zasłużyli na ten sukces. Ponadto zdecydowanie za długo jako ekipa czekali na to osiągnięcie. Cieszy fakt, że Ron Dennis nie jest już w tej ekipie. Toksyczny człowiek. Zak Brown wprowadził w ekipie zupełnie inny nastrój. No i postawił na Andreę Stellę, który jest kompetentnym dyrektorem. Oczywiście nie wykorzystali kilku swoich szans. Złożyło się na to kilka rzeczy - błędy strategiczne, dziwne decyzje (np. GP Węgier), nieustanowienie kierowcy nr 1, błędy kierowców. Ale to stosunkowo młoda ekipa, jeżeli chodzi o materiał ludzki. Pierwsze koty za płoty. Lando pokazał w tym roku, że jest bardzo szybki. Ale do miana mistrza jeszcze musi dorosnąć. Max pokazał nad nim wyższość. Oscar miał kilka przebłysków. Pokazał, że nie chce być drugim Markiem Webberem. Poza mentalem nadal wiele brakuje mu jednak do Anglika. I choć chciałbym, aby wywalczył tytuł w 2025 roku, to na obecną chwilę w mojej ocenie nie ma szans z Lando. Wierzę jednak, że zwyczajnie odpuścił, gdyż wiedział, że i tak w tym roku o nic nie powalczy. Jak dla mnie McLaren jest faworytem przyszłorocznego sezonu. I liczę, że Oscar wywalczy tytuł. Lando jest jednak faworytem w tej rywalizacji - po tym sezonie na pewno wyciągnie pozytywne wnioski. :) Gratulacje dla Scuderii Ferrari. Po przyjściu Freda Vasseura zespół wyraźnie odżył i na prawdę się ogarnął. Zdaje się, że opanowali swoje słabe punkty (strategie, tempo rozwoju bolidu, degradacja opon). Charles i Carlos tworzyli zgraną ekipę i aż szkoda, że Hiszpan odchodzi do słabiutkiego Williamsa. Zasłużył na więcej. Jestem ciekaw, jak w zespole odnajdzie się Lewis. Z pewnością jednak mogą kończyć sezon z podniesionymi głowami. :) Red Bull Racing po śmierci Dietricha Matchesitza totalnie się posypał. Odszedł Adrian Newey i kilku innych pracowników. Konflikt Christiana Hornera z Josem Verstappenem tylko dopełnił dzieła. RB20 początkowo zdawało się kapitalną maszyną. Im jednak dalej w las, tym gorzej. Być może restrykcje techniczne (rzekomy zakaz innowacyjnych kanałów hamulcowych i tylnych amortyzatorów) sprawił, że pojazd stracił wszelkie korzyści (m.in. tempo wyścigowe). Pójście w koncepcję mercedesowską również zapewne sprawiło, że znaleźli się w pułapce bez wyjścia. Pierre Wache bez Adriana Neweya nie podołał wyzwaniu, ale nie przekreślajmy go. W tym sezonie Max pokazał, że jest wielkim mistrzem. Jak dla mnie najlepszy kierowca w stawce i w mojej ocenie tylko On mógł wywalczyć tytuł w takich okolicznościach. Zdobył tytuł bolidem, który zdobył tytuł 3-4 bolidem w stawce. Pokazał też i złą stronę - podoba mi się jego szczerość do bólu i prawdziwość. Ale pokazuje również arogancję, buńczuczność i chamstwo. Tego w nim nie lubię, ale widocznie takim trzeba być, aby dojść do sukcesów. Przynajmniej nie udaje, jak Lewis. :) Sergio przepadł bezpowrotnie i to pokazuje skalę talentu Holendra. I nie ma co ganić Meksykanina - po prostu nie jest kierowcą tego kalibru. Dziwi tylko decyzja RBR o jego utrzymaniu. W ten sposób stracili ogromną przewagę w generalce i ostatecznie zajęli 3. miejsce. Jak się jednak spojrzy od drugiej strony, to mogą na tym lepiej wyjść. Będą mieli więcej czasu w tunelu aerodynamicznym. Zapewne wpływ na to miały kontrakty. Nie pomogło przedłużenie umowy. Nie ma argumentów sportowych, aby dalej jeździł. I oby zajął się czymś innym. Mercedes po zmianie koncepcji nadal nie kumał samochodu. Dostrzec można było jednak, że lepiej spisują się w chłodnych warunkach. George zdominował Lewisa w tempie kwalifikacyjnym. Stary mistrz pokazywał jednak wyższość w wyścigach. Osobiście nie przepadam za młodym Anglikiem. Uważam, że nie podoła roli lidera. Ale wiele też zależy od samego Merca. Liczę, że Andrea szybko wyjaśni George'a. Boć choć Max jest bucem i tego nie ukrywa, to George udaje lepszego, niż jest. Aston Martin kompletnie zatracił tempo i nie było widać nawet iskry nadziei, że coś się zmieni. Oni już zapewne myślą o roku 2026, jednak zwolnienie Dana Fallowsa wiele mówi. Chyba jednak McLaren lepiej zrobił, sprowadzając Roba Marshalla. Fernando, podobnie jak Lewis, obudzi się, kiedy będzie mieć czym jeździć. Lance z kolei powinien zrobić miejsce komuś innemu. Typ jest nie do zniesienia. Szanuję jego ojca, ale powinien zrozumieć, że jego syn nigdy nie będzie mistrzem świata. Chapea bau dla Alpine za ogarnięcie sezonu. Zaczynali na dole stawki, ale zmiany w kadrach zarządzających zadziałały pozytywnie! Pierre pokazał, że może być liderem tej ekipy. Esteban pod koniec jeździł składakiem, ale dobrze że odchodzi do Haasa. Osobiście za nim nie przepadam. Jack nie zaliczył spektakularnego debiutu. Liczę jednak, że dadzą mu szansę w kolejnym sezonie. Hype na Franco był za duży. Haas ostatecznie poległ w walce z Alpine, ale zaliczyli dobry sezon. Nico Hulkenberg zaliczył na prawdę dobry sezon i zasłużył na angaż w Audi. Co innego Kevin - poza kilkoma przebłyskami pokazał, że pora na samochody długodystansowe lub GT. Młody Ollie Bearman wygrał los na loterii, zastępując w Ferrari Carlosa. Gdyby nie to, raczej nie dostałby posady po tak słabym sezonie w F2. Zobaczymy, jak wypadną w przyszłym roku. VICARB miał dobre momenty, jednak ostatecznie polegli w walce z Haasem i Alpine. Dobrze, że Liam w końcu dostał szansę. Ciężko stwierdzić, który powinien zająć miejsce Sergio. Uważam jednak, że Nowozelandczyk ma większy potencjał. Daniel Ricciardo udowodnił z kolei, że jego czas w F1 minął. Lubię go, ale pora zająć się czymś innym. Ratunkiem Cadillac, ale to raczej z marketingowego punktu widzenia. Chyba, że nowa generacja bolidów mu podpasuje. Williams, jak to Williams, po raz kolejny dużo stracił na kraksach. Być może braki w aero sprawiały, że ten bolid stawał się nieprzewidywalny. Kontrakt z Loganem na rok 2024 okazał się pomyłką. Zaryzykowali z Franco i dali mu się wykazać. Początkowo Argentyńczyk zaskoczył, jednak potem skończyło się szczęście debiutanta. I słusznie wypadł z orbity zainteresowań Alpine i RBR. Liczę jednak, że jeszcze wróci do F1. Podnieta nim, tak jak Oscarem Piastrim, była jednak zbyt duża. Alex Albon będzie mieć ciężkie życie z Carlosem. Skoro zaczął crashować w starciach z Franco, to z Carlosem może być gorzej. Mit Taja urósł przy słabiakach Nicholasie Latifim i Loganie Sargeancie. Franco nieco go zweryfikował. Zobaczymy, jak będzie z Carlosem. Stake Sauber zdobył jedyne punkty w sezonie dzięki Guanyu Zhou. Lubię Chińczyka, ale F1 to nie jego półka. Valtteri również słusznie żegna się z F1 i oby już nie wracał. Dokonania w Williamsie były zacne. Po dobrym sezonie 2017 w Mercu potem było już tylko gorzej (może poza początek sezonu 2019). W Sauberze mógł się bawić i to nie za małe pieniądze. Cieszę się, że postawili na Gabriela Bortoleto. Sezon 2025 zapowiada się ciekawie. :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu