WIADOMOŚCI

Marko o zachowaniu Verstappena w GP Hiszpanii: to było niepotrzebne i kosztowało wiele punktów
Marko o zachowaniu Verstappena w GP Hiszpanii: to było niepotrzebne i kosztowało wiele punktów © Red Bull

Helmut Marko w wywiadzie dla jednej z austriackich telewizji podzielił się swoją opinią na temat zachowania Maxa Verstappena podczas końcowej fazy GP Hiszpanii.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Gdy rywalizacja w Barcelonie zmierzała ku końcowi, na torze dość niespodziewanie pojawił się samochód bezpieczeństwa. To naturalnie zachęciło wszystkich kierowców na zjazd do alei serwisowej po świeże opony na końcówkę wyścigu. Większość zawodników dostała opony miękkie, niemniej ekipa Red Bull założyła na samochód Maxa Verstappena twarde ogumienie - taka decyzja podyktowana była brakiem innej mieszanki, która byłaby świeża.

Wybór ten okazał się jednak mocno nietrafiony - już w czasie restartu Holender stracił przyczepność tylnej osi co wykorzystał Charles Leclerc, wyprzedzając mistrza świata na prostej start - meta. Korzystając z pojedynku kierowców przed nim, George Russell również spróbował ataku do pierwszego zakrętu - Brytyjczyk odważnie zanurkował do wewnętrznej, niemniej lekka niestabilność sprawiła, że doprowadził do kontaktu z Verstappenem, przez co zawodnik Red Bulla salwował się ucieczką na pobocze. Po powrocie Max był z przodu, lecz w obliczu potencjalnego dochodzenia sędziów, mogącego skończyć się karą za zyskiwanie przewagi poza torem, zespół nakazał Holendrowi oddać pozycję.

Verstappen wyraził dużą niechęć i frustrację związaną z tą decyzją. Przez radio wykrzykiwał, że to jemu należy się miejsce z przodu, gdyż to on był z przodu wjeżdżając w zakręt. W czasie oddawania pozycji emocje wzięły górę i kierowca Red Bulla postanowił uderzyć w samochód rywala z Mercedesa.

Zachowanie Maxa skomentował Helmut Marko. Austriak przyznał, że zachowanie swojego podopiecznego kosztowało jego zespół sporo punktów, zaznaczając jednak, że Verstappen pozostał czujny w kwestii interpretacji nowych przepisów dotyczących ścigania:

"Trzeba powiedzieć, że Max zna przepisy w najdrobniejszych szczegółach. Od razu powiedział: 'Hej, on nie panował nad samochodem, dlatego musiałem pojechać szeroko'."
"Wewnętrzna dyskusja była taka, że to było 50 na 50. A ponieważ zdarzyło się to zaraz po neutralizacji samochodu bezpieczeństwa, wpływ kary 10. sekund był znacznie większy niż gdyby stało się to w środku wyścigu."
"To była jedna rzecz. Max nie chciał oddać pozycji, ale został do tego zobowiązany - zrobił to wbrew woli."
"Max zdjął nogę z gazu, więc wszyscy założyliśmy, że przepuszcza Russella. A potem nagle znowu przyspieszył" - powiedział 82-latek.
"Nie wiem, jaki rodzaj błędnej oceny czy procesu myślowego miał wtedy miejsce w jego głowie - potem, jak to mówią, piekło się rozpętało."
"W przeszłości już dochodziło do problemów" - powiedział Marko. "To było niepotrzebne i kosztowało wiele punktów." "Ale przez wszystkie incydenty i błędne decyzje, które niestety się wydarzyły, emocje po prostu wzięły górę."
"Nie zapominajmy - on już wcześniej miał pewien zatarg z Russellem!"

Interpretując incydent pomiędzy Russellem i Verstappenem w pierwszym zakręcie - mając na uwadze nowe wytyczne dotyczące ścigania w takich sytuacjach - George zdołał umieścić przednią oś swojego samochodu na wysokości lusterek Holendra. Niemniej, ów wytyczne wyraźnie mówią również o tym, że kierowca wyprzedzający musi wykonać manewr w sposób bezpieczny i kontrolowany - tutaj do dyskusji należy wziąć pod uwagę fakt, iż kierowca Mercedesa stracił delikatnie przyczepność co doprowadziło do kontaktu między dwójką, a to poddaje w wątpliwość słuszność oddania pozycji przez mistrza świata.

Max Verstappen poprzez wpis na Instagramie przyznał, że źle postąpił w walce z George'em, a swój manewr nazwał 'niewłaściwym':

"Nasz wybór opon na końcówkę i niektóre manewry po restarcie po samochodzie bezpieczeństwa spotęgowały moją frustrację, co doprowadziło do ruchu, który był niewłaściwy i nie powinien był mieć miejsca" - napisał Holender.
"Zawsze daję z siebie wszystko dla zespołu i emocje czasem biorą górę. Razem wygrywamy, razem przegrywamy."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

2 KOMENTARZE
avatar
manikspy

05.06.2025 09:27

3

1

Jak się chce być mistrzem to się jeńców nie bierze. Max jest mistrzem i ma charakter mistrza. Można jego zachowanie oceniać jako niewłaściwe ale miękka faja nie zostaje mistrzem. Russel jest miękki i nie ma tego czegoś. Osobiście nie lubię ani jednego ani drugiego ale Max ma wszystkie cechy i umiejętności do bycia najlepszym.


avatar
Markok

05.06.2025 11:46

0

komentarz usunięty


avatar
Markok

05.06.2025 11:49

0

komentarz usunięty


avatar
sisay

05.06.2025 13:34

0

Jak tam zamiana za pereza, kto nastepny w tym maxobolidzie?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.