Lando Norris na torze Red Bull Ring nie pozostawił złudzeń rywalom. Na krótkiej pętli zdobył pole position z przewagą przeszło pół sekundy nad rywalami, w tym swoim zespołowym kolegą, który tym razem popełnił zbyt dużo błędów i dał się jeszcze wyprzedzić Charlesowi Leclercowi z Ferrari.
Pogoda na Red Bull Ringu z wyjątkiem dnia medialnego nie włącza się póki co w prace ekip i kierowców. Wszystkie treningi rozegrane zostały na suchym torze i sesja kwalifikacyjna również rozegrana została bez deszczu.
W Spielbergu po południu było słonecznie, temperatura toru na początku sesji dochodziła do 48 stopni Celsjusza, a powietrze rozgrzane było do 28 stopni.
Firma Pirelli do Austrii dostarczyła kierowcom opony z miękkiego krańca swojej gamy. Zespoły mają do dyspozycji standardowe mieszanki C3, C4 i C5.
Podczas sesji treningowych faworytem do pole position cały czas wydawali się kierowcy McLarena, ale we wszystkich sesjach blisko nich trzymał się zawsze Max Verstappen, który na torze Red Bull Ring ma już pięć zwycięstw. Na straty nie można też spisywać Mercedesa, który dzięki świetnej formie George'a Russella był najszybszy w pierwszym treningu i z pewnością chciałby powtórzyć sukces z Kanady także na ziemi Red Bulla.
Q1 - McLaren pewnie z przodu
Pierwsza część czasówki została opóźniona o pięć minut po tym jak służby porządkowe miały nieco więcej pracy niż zazwyczaj po zawodach Formuły 2.
Przy braku najbardziej miękkiej mieszanki podczas kwalifikacji na Red Bull Ringu nie było żadnego zaskoczenia jeżeli chodzi o dobór ogumienia. Wszyscy kierowcy zgodnie korzystali z opon oznaczonych czerwonym paskiem już w Q1.
Po pierwszych przejazdach na czele tabeli wyników znajdował się Lando Norris, który aż o 0,4 sekundy wyprzedzał Maksa Verstappena i Lewisa Hamiltona. Oscar Piastri po zepsuciu pierwszego pomiarowego okrążenia na drugim kółku zdołał poprawić wynik i awansować przed Verstappena.
Po pierwszej turze przejazdów świetnie wyglądał również wynik Gabriela Bortoleto. Brazylijczyk od początku weekendu w Styrii spisuję się wyjątkowo dobrze. Kierowca Saubera przed finałowym przejazdem w Q1 wskoczył na piąte meisjce, ale zdołał go wyprzedzić Alex Albon.
Końcówka Q1 na krótkiej pętli Red Bull Ringu oznaczała spory ruch na torze, ale udało się uniknąć większego blokowania. Kierowcy poprawiali swoje czasy, ale nikt nie potrafił wyprzedzić kierowców McLarena.
Za ich plecy wskoczyli Lawson, Gasly i Hadjar. Widząc co się dzieje, zarówno Lando Norris, jak i Oscar Piastri zjechali do garażu i ze spokojem oczekiwali na zakończenie pierwszej części sesji kwalifikacyjnej.
W pechowej piątce odpadającej już po pierwszych 18 minutach rywalizacji znaleźli się Stroll, Ocon, Tsunoda, Sainz i Hulkenberg.
Q2 - pierwszy taki awans Bortoleto i pożar trawnika
Drugą część czasówki otwierali zawodnicy Ferrari, którzy korzystali z używanych kompletów opon. Szybszy o 0,2 sekundy okazał się Charles Leclerc. Oprócz nich na początku sesji na torze pojawił się tylko Alex Albon. Reszta stawki oczekiwała w swoich garażach na dogodny moment do wyjazdu na świeżych oponach.
Mimo nerwowego zachowania się bolidu Max Verstappen wskoczył na pierwsze miejsce, zbliżając się do bariery 1 minuty i 5 sekund. Długo jednak się tam nie utrzymał, gdyż blisko 0,7 sekundy szybciej pojechali Lando Norris i Oscar Piastri.
Na tak krótkiej pętli przewaga McLarena wydawała się przepaścią. Oprócz kierowców stajni z Woking zejście poniżej 1 minuty i 5 sekund na tym etapie udało się tylko kierowcom Ferrari.
Mimo iż kierowcy unikali większych wycieczek poza tor, Q2 zostało przerwane czerwoną flagą, ale nie z powodu wypadku, czy usterki któregoś z bolidów. Na poboczu toru pojawił się pożar trawnika, z którym już w tym roku były problemy przede wszystkim w Japonii. Tym razem jednak nie było to spowodowane iskrami z tytanowych ślizgów pod podłogą bolidów, a wiązało się z szerokim wyjazdem Lewisa Hamiltona.
Zegar odmierzający czas zatrzymał się na 5:42. Po krótkiej przerwie kierowcy nie spieszyli się z wyjazdem na tor. Gdy to uczynili, wszyscy postanowili zrobić to niemal jednocześnie, co skutecznie zakorkowało wyjazd z alei serwisowej.
Gdy wydawało się, że nie będzie wielskiego zaskoczenia. Niespodziankę sprawił ponownie Gabriel Bortoleto, który wskoczył na trzecie miejsce za kierowców McLarena. Chwilę później wyprzedzili go Verstappen i Leclerc, podczas gdy Norris i Piastri ponownie zjechali do boksów.
Do grona niespodzianek można też zaliczyć uzyskany rzutem na taśmę szósty czas Gasly'ego, który wykręcił dokładnie taki sam wynik jak Bortoleto, który tym sposobem po raz pierwszy awansował do Q3.
Wśród spadkowiczów tym razem znaleźli się: Alonso, Albon, Hadjar, Colapinto oraz Bearman.
Q3 - Gasly zepsuł przejazd Verstappena
Z wyjazdem na Q3 kierowcy również nie specjalnie się śpieszyli. Mocno ostatni segment czasówki rozpoczęli kierowcy McLarena, z tym że Piastri popełnił kilka błędów i ostatecznie po pierwszym przejeździe był tylko trzeci. Nieźle pojechali bowiem Leclerc i Hamilton. Ten pierwszy przedzielił zawodników McLarena, a ten drugi znalazł się tuż za nimi.
Verstappen, Russell, Antonelli, Bortoleto i Gasly na pierwszym przejeździe korzystali z opon używanych, a Liam Lawson w ogóle z niego zrezygnował.
Rozpoczynający pomiarowe przejazdy Max Verstappen miał dwa zielone sektory, ale w trzecim ze względu na żółte flagi musiał odpuścić. Jak się okazało winowajcą był Pierre Gasly, który obrócił auto, tak jak Fernando Alonso i kilku innych kierowców, na wyjściu z ostatniego zakrętu.
Rekordowy przejazd zaliczył za to Lando Norris, który jeszcze bardziej wyśrubował wynik jako jedyny schodząc poniżej 1 minuty i 4 sekund.
Jego zespołowy kolega nie złożył dobrego kółka i nie poprawił wyniku, ostatecznie kończąc czasówkę na trzecim miejscu za Leclerkiem, a przed Hamiltonem.
George Russell mimo iż dwoił się i troił ostatecznie wywalczył tylko piąte pole startowe ze strata blisko 0,8 sekundy do Norrisa. Czołową dziesiątkę zamykali Lawson, Verstappen, Bortoleto i Antonelli, który jako jedyny nie zdążył rozpocząć finałowego przejazdu.
28.06.2025 17:38
4
2
No niestety, ale McLaren w innej lidze jest z tym bolidem. Pół sekundy na takim krótkim torze to przepaść. Szkoda, że Piastri nie przejechał ostatniego okrążenia, przez żółtą flagę Gaslego no i również szkoda Maxa, bo mogło być finalnie trochę inaczej.
Jutro szykują się flaki z olejem, McLareny dublet.
28.06.2025 19:25
5
3
@tysu A dlaczego niestety? Jak RB dominował ostatnie 3 sezony to nikt nie narzekał tylko zachwycał się "wybitnym" Maxem.
Na każdego przychodzi czas, teraz jest czas McL i tym też należy się cieszyć. Norris pojechał świetnie i też zasługuje na szacunek, pochwały i zachwyty, takie jakie dostawał Max za wygrywanie najszybszym bolidem.
28.06.2025 21:05
2
0
@EnderWiggin Ciężko powiedzieć, że RB dominował, jak jeździł tylko jeden kierowca, bo drugi nigdy nie dowoził. To jest właśnie ta "wybitność" kierowcy :)
Mówiłem, że szkoda okrążenia Piastriego i Maxa, bo tracimy na tym my, czyli kibice, traci na tym oglądalność. Norris po starcie odjedzie sobie w siną dal i tyle go widzieli. Gdyby wszyscy w trójkę byli blisko siebie to jest większa nadzieja na walkę, bo wiemy jak wygląda sytuacja w klasyfikacji generalnej.
Jak Ty się cieszysz takim stanem rzeczy to wystarczy współczuć.
28.06.2025 18:00
0
Jan5a! Czy teraz napiszesz, że Dunne zrobił antyreklamę Oscarowi?
28.06.2025 18:41
1
0
Norris w końcu wszystko skleił i od razu widać efekty. Jeśli nie straci pozycji na starcie to raczej wygra w cuglach. Tym razem to Piastri przekonał się, co się dzieje jak się nie pojedzie odpowiednio na pierwszym kółku. Nie wszystko było jego winą, bo żółta flaga, ale takie rzeczy się dzieją i będą dziać i trzeba mieć to z tyłu głowy w kwalifikacjach. Podobnie zresztą Verstappen i niestety nie mogliśmy się przekonać ile on traci do McLarena, a tylko on ma jakąś iluzoryczną szansę by ich pokonać w mistrzostwach.
No i aplauz dla Tsunody. Po raz kolejny pokazał jak należało mu się to miejsce. Lawson po dwóch weekendach wyleciał do Racing Bulls, a Tsunoda sobie siedzi dziewiąty weekend i leci w kulki. Jest to po prostu niesprawiedliwe.
28.06.2025 18:52
1
0
@Supersonic może Honda coś dopłaca za Tsunodę?
28.06.2025 19:05
0
@Supersonic moze to faktycznie nie kwestia kierowcy, tylko samego bolidu, i gdyby ponownie wsadzic tam Lawsona czy Hadjara to rowniez spadli by znowu na koniec. Moze RB po prostu sie juz z tym pogodzil, i spisal drugi fotel na strary.
28.06.2025 19:29
0
@Supersonic To jak to jest w końcu? Tsunoda w drugim Red Bullu był 2 najlepszym kierowcą tej stajni, a Lawson jeżdżąc dla pierwszego zespołu był fatalny. Zamieniliśmy kierowców i teraz Lawson jest drugim najszybszym kierowcą Red Bulla, a Tsunoda jest fatalny.
Nadal ktoś ma jeszcze wątpliwości czy to czasem nie z bolidem jest coś nie tak? Może cała stawka się nie nadaje, a bolid jest w porządku?
28.06.2025 20:25
0
@EnderWiggin W roli wyjaśnienia, to dzisiaj LAW był pierwszym kierowcą tej stajni :)
28.06.2025 21:15 zmodyfikowany
0
@EnderWiggin tzn, że Max w Racing Bulls ma majstra ;-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się