Ósma eliminacja mistrzostw świata Formuły 1 tym roku przypada na GP Monako, które odbywa się na szczególnym, ulicznym torze w Monte Carlo.
Najbardziej kręta, najwęższa i zarazem najwolniejsza nitka w całym kalendarzu F1 poza nielicznymi wyjątkami nie pozostawia nawet centymetra na błąd kierowcy i wymaga do zespołów szczególnego przygotowania bolidów.
Oprócz zmian w aerodynamice, które nakierowane są na generowanie jak największego docisku, zespoły muszą również pamiętać o zmianach w układzie kierowniczym, aby kierowcy mogli pokonać najwolniejszy nawrót w F1.
Nic więc dziwnego, że przed przybyciem do Księstwa prawie wszystkie zespoły zgłosiły poprawki w swoich bolidach. Wyjątek stanowił tutaj Mercedesa, który do formularza FIA nie wpisał żadnych zmian.
Większość z nich dotyczy oczywiście konfiguracji pod wyjątkowy tor uliczny, ale w stawce nie zabrakło też zmian pod kątem ogólnej poprawy osiągów.
McLaren have brough a plethora of wings to Monaco, and as well as high downforce specs they also have a medium-high downforce wing and beam wing. It says the assemblies “feature an efficient reduction in Drag compared to the high downforce wing”. There are also changes to the… pic.twitter.com/Um6doRucdr
— FIA (@fia) May 23, 2025
McLaren
Zespół z Woking do Monte Carlo przybył jako pewny lider mistrzostw świata, ale jego hegemonia została nadszarpnięta tydzień temu na Imoli. Na ulicznym torze MCL39 będzie posiadał nowe tylne skrzydło, nowy beam wing oraz zmienione wloty do chłodzenia przednich hamulców.
Wszystkie powyższe zmiany dotyczą wymagań stawianych przez tor w Monako. Oprócz tego McLaren poinformował o zmianie geometrii przedniego zawieszenia, które ma bardziej odpowiadać wyjątkowym wyzwaniom przy pokonywaniu zakrętów.
W piątek podczas treningów uważni obserwatorzy zauważali też, że ekipa McLarena przybyła na ulice Księstwa ze zdecydowanie bardziej zamkniętym nadwoziem niż jej rywale. Oba McLareny charakteryzują się stosunkowo niewielką liczbą otworów wentylacyjnych, co pozytywnie wpływa na aerodynamikę auta.
Ferrari
Włoska Scuderia wszystkie zgłoszone poprawki zadeklarowała jako te przygotowane z myślą o szczególnych wymaganiach toru w Monako. Zmienione zostało przednie zawieszenie, aby umożliwić większy skręt, a także beam wing i tylne skrzydło, które mają poprawić docisk.
Red Bulla
Ekipa z Milton Keynes wszystkie swoje poprawki zadeklarowała jako poprawiające osiągi lub niezawodność. I tak tylne skrzydło i beam wing zostały dopracowane, aby generować większy docisk, a przednie zawieszenie i kanał wylotowy układu chłodzenia hamulców zostały zmienione, aby poprawić niezawodność RB21.
Red Bull Racing will equip the RB21 with a higher downforce rear wing in Monaco. Changes have also been made to the front suspension to provide increased steering lock. There are also new front brake ducts for improved cooling.
— FIA (@fia) May 23, 2025
Aston Martin have brought “more aggressive rear… pic.twitter.com/v25IUm9Xyh
Aston Martin
Zieloni do Monte Carlo dostarczyli nowe przednie i tylne skrzydło. To pierwsze zostało przygotowane tak, aby poprawić balans auta i pomóc w dobrze najlepszych ustawień na uliczny tor. Ma ono być również mocno powiązane z wdrożeniem tylnego skrzydła, które ma generować większy docisk.
Zespół zmienił również tylne kanały chłodzące hamulce, które mają poprawić efektywność chłodzenia tych elementów, a jednocześnie zmienione geometrie poszczególnych elementów mają zapewniać lepszy docisk.
Alpine
U Francuzów pojawiły się zmiany w tylnym skrzydle i beam wingu nastawione na zwiększenie docisku pod kątem wymagań toru oraz zmiany w zawieszeniu.
Haas
U Amerykanów zmiany dotyczyły dokładnie tych samych obszarów z tym, że przedstawiciele Haasa doprecyzowali, że ich skrzydło i beam wing w celu poprawy docisku posiadają bardziej zakrzywione profile.
Racing Bulls
W Racing Bulls zadebiutował nowy górny płat tylnego skrzydła oraz nowy podwójny element beam winga. Wszystko po to, aby wygenerować maksymalny docisk potrzebny w Monako. Zespół zgłosił też zmiany w kształcie wylotu kanałów chłodzących układ hamulcowy na przedniej osi, które miały stworzyć więcej miejsca dla większego skrętu kół.
As well front suspension changes to increasing steering angle, the Racing Bulls bring a higher downforce rear wing and a double element, high downforce rear wing.
— FIA (@fia) May 23, 2025
Williams’s high downforce rear is the same configuration as the one the team ran in Monaco in 2024. It’s matched to… pic.twitter.com/omoAgxvx1z
Williams
Ekipa Williamsa na tle konkurencji wyróżnia się bardziej szczegółowym opisem swoich zmian. Brytyjski zespół poinformował o nowym tylnym skrzydle z bardziej pochylona płaszczyzną natarcia. Jak się jednak okazało zarówno tylne skrzydło, jak i beam wing stosowany przez Williamsa w Monako opiera się na ubiegłorocznym rozwiązaniu.
Zmiany zaszły też w przednim zawieszeniu, aby umożliwić pokonywanie nawrotu oraz w systemie chłodzenia przednich hamulców, które mają powiększony wylot.
Sauber
Szwajcarska ekipa zgłosiła tylko dwie poprawki związane z dostosowaniem auta do wymagań krętego toru. Jej bolid otrzymał nowe tylne skrzydło oraz zmiany w geometrii przednich kanałów chłodzących hamulce, mające na celu poprawę chłodzenia tego elementu podczas wyścigu, generującego mniejszy przepływ powietrza niż zazwyczaj.
Mercedes
Ekipa Toto Wolffa nie zgłosił FIA żadnych zmian w swoim aucie.
Podzespoły układów napędowych
Przed piątkowymi zajęciami na torze w Monte Carlo doszło też do zmian w układach napędowych.
Max Verstappen otrzymał od Red Bulla trzeci układ turbosprężarki oraz MGU-H, które zazwyczaj wymianie są w parze.
Franco Colapinto w Monako korzysta już z czwartego MGU-K i znajduje się na pograniczu kary.
Łącznie sześciu kierowców przed rundą w Monako otrzymało nowy wydech. Wśród nich znaleźli się zawodnicy Ferrari, Red Bulla, a także Franco Colapinto z Alpine i Isack Hadjar z Racing Bulls.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się