Zawodnik z King's Lynn odniósł się do swojej nieczystej zagrywki w trakcie monakijskich zawodów. Brytyjczyk zupełnie jej nie żałował i zaproponował bardzo odważne rozwiązanie w kontekście poprawy widowiska.
Format obowiązkowych dwóch pit-stopów doprowadził do absurdalnych wydarzeń w trakcie monakijskiej rundy. Racing Bulls i Williams wykorzystywali swoich kierowców do blokowania rywali w celu wykonywania tzw. darmowych pit-stopów. Z kolei konkurenci nie byli w stanie na to zareagować w żaden sposób, o czym dobitnie przekonywał się jadący za zawodnikami z Grove, George Russell.
Z tego powodu Brytyjczyk zdecydował na dość zuchwałą zagrywkę w zakręcie nr 10, gdzie poza torem wyprzedził Albona i wziął na siebie karę, którą finalnie okazał się przejazd przez aleję serwisową. Niewiele mu to jednak dało, gdyż zmagania zakończył za hiszpańsko-brytyjskim duetem, a oprócz tego wylała się na niego ogromna fala krytyki. Russell nie żałował jednak swojej decyzji:
"Byłem nieco zaskoczony [surowością kary], aczkolwiek nie obchodzi mnie to. Nie jechałem i tak w punktach. W sobotę nie miałem szansy cieszyć się z jazdy tutaj i dziś powiedziałem sobie, że p******ć to, chcę czerpać frajdę z Monako i jechać pełnym gazem na jednym z najlepszych torów na świecie", przyznał reprezentant Mercedesa, cytowany przez The Race.
"Tak też właśnie postąpiłem. Z ostatnich 25 okrążeń miałem największą radość na przestrzeni całego weekendu. Były one ekscytujące i naprawdę przekraczałem granice, testowałem samego siebie. Gdybym tego nie zrobił, zakończyłbym te zmagania na 15. lub 16. miejscu."
Co ciekawe, sam poszkodowany na tej sytuacji nie miał problemu z zachowaniem Russella:
"Gdy jedzie się z nim samochodem drogowym, robi jakieś zuchwałe akcje i postąpił też tak dzisiaj na torze wyścigowym. Miałem świadomość, co zrobił i było to na tyle oczywiste, że nie mogło mu to ujść na sucho. Doceniam jednak ten wysiłek. Musiał coś zrobić, żeby zdobyć te punkty i zmartwiło to nas trochę, zanim pojawiła się informacje o karze przejazdu", powiedział Albon.
Russell skomentował także pierwszy test obowiązkowych dwóch zjazdów w Monako. Nie ukrywał, że taktyka z blokowaniem rywali miała być również zastosowana przez Mercedesa, gdyż nawet bolid F2 mógłby wstrzymywać ten F1. W kontekście poprawy widowiska na tym torze zasugerował radykalne rozwiązanie pod postacią porzucenia samego wyścigu i rozgrywania dwóch czasówek:
"Jazda z 4-sekundowym deficytem jest tutaj prosta do zrealizowania. Nasi stratedzy przekazali nam, że przy przewadze mniejszej niż 3 sekundy nie ma żadnych szans na wyprzedzenie. Potrzebne jest 4,5 sekundy, by zachować 50% szans na udany manewr. Można zatem postawić tu bolid F2 i będzie miał szansę na wstrzymywanie tego F1", podkreślił przewodniczący GPDA.
"Nie wiem, jaka jest na to recepta. Mieliśmy szczęście, że w latach 2022-2023 wyścigi na mokrej nawierzchni dostarczyły trochę emocji. Czyżby trzeba było zmoczyć ten tor? Dla wszystkich kierowców kwalifikacje są najbardziej ekscytującym momentem weekendu. Może powinniśmy zaakceptować, że nie powinno być klasycznego wyścigu, a zamiast niego powinien być kwalifikacyjny?"
"Jeden w sobotę, a drugi w niedzielę. Zdobywca pole position dostaje jakieś punkty i małe trofeum, a ten w niedzielę wywalcza więcej punktów. Uwielbiamy tutaj czasówkę i ją też najlepiej się ogląda. 99% pozostałych ludzi w Monako jest tu po to, by napić się szampana na jachcie, więc tak naprawdę ich to nie obchodzi."
26.05.2025 15:06
2
2
Wywalic te szykane za tunelem
Wywalic te bande po prawej za tunelem
Gdy luk w tunelu przechodzi w prosta wstawic tam strefe DRS
Jest szansa ze pojawilyby sie jakies manewry do lewego zakretu, no i ta prosta bylaby na tyle szeroka, ze jeden bolid jadacy 10s wolniej na kolku nie bylby w stanie blokowac wszystkich innych z tylu.
Od tego bym zaczal, bo obecne Monaco to karykatura wyscigow, bo tego nawet wyscigiem nazwac nie mozna. To zaprzeczenie idei motorsportu, czy sportu w ogole.
26.05.2025 15:15
2
1
@TomPo
To jest niepojęte, że oni nie potrafią (albo raczej z jakiegoś powodu nie chcą...) dostrzec tego, najprostszego rozwiązania...
26.05.2025 17:21
0
@Vendeur Chcecie zabić babcię!? Ach przejęzyczenie z niedawnych czasów..
Chcecie zabić kierowców którzy osiągaliby tam 350km/h?!!oneone 😂
I widzów za barierami. Czyli jakąś babcię.
Dobrze gada, kwalifikacje sprinterskie punktowane jak sprint i kwalifikacje wyścigowe.
26.05.2025 18:54 zmodyfikowany
0
@Markok W Baku czy na innych torach ulicznych masz dlugie proste konczace sie ciasnym zakretem z waskim wyjsciem i co? Jakos trup sie nie scieli gesto, a babcie tez maja sie swietnie. Kwestia wymodelowania tego zakretu i zrobienia drogi ucieczki na wprost, gdzie np mogl pojechac RIC z VER po tym jak jeden drugiemu wjechal w tylne skrzydlo, albo HAM gdy zmienil niechcacy balans hamulcow po restarcie.Dluga (i co najwazniejsze szeroka) prosta dala by moze szanse wyprzedzania, a na pewno by sprawila niemozliwym blokowanie wszystkich przez cale okrazenie, bo glownie to zabija ten "wyscig".
26.05.2025 23:13
0
@TomPo
Porównaj szerokość toru w Baku i MC.
Jak w Monaco się zachaczą i walną w bande to nie będzie co zbierać.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się