WIADOMOŚCI

Red Bull po fakcie przyznaje, że powinien zostawić Verstappena na torze
Red Bull po fakcie przyznaje, że powinien zostawić Verstappena na torze © Red Bull

Niedzielny występ Maksa Verstappena na torze pod Barceloną został przyćmiony przez jego incydent z Georgem Russellem, ale to nie on stanowił punkt zwrotny dla obozu Red Bulla w tym wyścigu.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Umyślna kolizja z kierowcą Mercedesa prawdopodobnie była jedynie konsekwencją wydarzeń, które wymknęły się Red Bullowi spod kontroli, po tym jak obraz wyścigu diametralnie zmieniła neutralizacja toru po zatrzymaniu się na nim Kimiego Antonellego.

Weekend wyścigowy w Hiszpanii przez cały czas rozgrywany był w istnym upale. Temperatury powietrza oscylowały w okolicy 30 stopni Celsjusza, a nawierzchnia toru rozgrzana była momentami nawet do 50 stopni.

W takich warunkach opony miały odgrywać kluczową rolę w niedzielnym wyścigu. Po przegraniu czasówki z kierowcami McLarena, Max Verstappen i spółka postanowili w nieco inny sposób dać sobie szanse na lepszy wynik i w tym celu zdecydowali się na strategię trzech zmian opon, podczas gdy kierowcy McLarena nie dali się wciągnąć w taki scenariusz i twardo pozostali przy dwóch zjazdach, podobnie z resztą jak większość stawki.

Odważna decyzja Red Bulla całkiem nieźle się sprawdzała do czasu neutralizacji, co prawda kierowcy McLarena mieli pod kontrolą wyścig, ale to Max Verstappen swoją jazda przykuwał uwagę kibiców.

Los czterokrotnego mistrza świata diametralnie zmienił się, gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa po zatrzymaniu się na torze Kimiego Antonellego.

Do incydentu doszło na 55. okrążeniu z 66 jakie liczyło Grand Prix. Kierowcy jadący na dwa zjazdy wykorzystali tę okazję do dodatkowej zmiany opon i w większości założyli zaoszczędzone miękkie ogumienie, na którym dojechali do mety.

W tym momencie jazda Verstappena pozwalała mu utrzymać kontakt z jadącymi na czele kierowcami McLarena, a w chwili pojawiania się na torze neutralizacji sam zasugerował inżynierowi założenie "świeżych" opon.

"Czy mamy kolejny zestaw opon?" pytał przez radio. "Nowe opony zrobią różnicę."

Gdy tylko Max Verstappen opuścił swoje stanowisko serwisowe wielu kibiców złapało się za głowę widząc, że jako jedyny otrzymał od swojego zespołu twarde ogumienie, które przez cały weekend niespecjalnie się spisywało.

Sam zainteresowany również wymownie zareagował wiedząc co się święci: "Co do cholery… Co to za opona?"

Jego inżynier szybko odparł, że C1. Na co Holender odparł: "Czemu jesteśmy na twardej oponie?"

W odpowiedzi Verstappen usłyszał, że była to najlepsza opcja i być może taka była jeżeli chodzi o zmianę opon na świeże, bo Holender na tym etapie weekendu nie miał innych nowych opon.

Kierowca Red Bulla przed wyścigiem miał dostępne bowiem trzy zestawy używanych miękkich opon, jeden nowy zestaw miękkich, nowy średni oraz nowy twardy.

W chwili restartu pozostawały mu już do dyspozycji tylko używany zestaw miękkich opon, na którym jechał w chwili pojawienia się samochodu bezpieczeństwa, w boksie miał drugi zestaw używanych opon C3 i nowy komplet twardych, na który ostatecznie zdecydował się Red Bull.

Czterokrotny mistrz świata startował na używanym komplecie miękkich opon, następnie na 13. okrążeniu założył świeży komplet miękkich gum, a na 29. okółku zjechał po komplet średniego ogumienia, na którym dojechał do 47. kółka wyścigu.

Podczas pierwotnie planowanej ostatniej zmiany założył używany komplet miękkich opon, na których miał dojechać do mety, gdyby na torze nie pojawiała się przerwa wywołana przez awarię bolidu Mercedesa.

Gdy doszło do neutralizacji, większość rywali miała zaoszczędzony komplet miękkich opon i wykorzystała szansę na zmianę w końcówce, podczas gdy zespół Verstappena musiał szybko podjąć decyzję czy skorzystać z nowego zestawu twardych czy już mocno przetartego zestawu miękkich opon.

Ekipa Holendra uznała, że wykorzystany podczas kwalifikacji oraz na okrążeniach wyjazdowych na pola startowe oraz przy próbnych startach zestaw czerwonego ogumienia był w podobnym stanie co ten, z którego Holender korzystał tuż przed neutralizacją.

"Oczywiście ten [pozostały zestaw C3] przeszedł przez kwalifikacje, a potem wszystkie okrążenia na pola startowe, plus wszystkie próbne starty" tłumaczył działania swojego zespołu Christian Horner. "Więc zasadniczo miał, tak myślę, siedem lub osiem okrążeń. Był praktycznie w takim samym stanie jak zestaw założony już w bolidzie."

"Więc staliśmy przed wyborem: nowy zestaw [twardych opon] albo zestaw z ośmioma okrążeniami, który już trochę oberwał."

Mimo iż taka zagrywka nie wydawała się logiczna, ekipa Red Bulla nie miała innej możliwości jeżeli chciała założyć świeży komplet opon na ostatni przejazd.

Andrea Stella z McLarena starając się tłumaczyć tok rozumowania Red Bulla tak skomentował sytuację: "Myślę, że w wyścigu, w którym występuje tak duża degradacja opon, zawsze jesteś motywowany do zjazdu do boksu."

"Jeśli zapytasz kierowcę: chcesz zostać na torze czy zjechać po twarde opony? Nie jestem pewien, co by wybrał."

"Dla nas pozostanie przy strategii dwóch pit stopów dawało nam na pewno komplet opon na wypadek samochodu bezpieczeństwa. Myślę, że przy strategii trzech zjazdów po prostu zabrakłoby opon. Nie jestem pewien, czy [Verstappen] miał jeszcze jeden używany komplet miękkich."

"Ale twarde opony przy restarcie zawsze miały być problemem."

Ekipa Red Bulla po fakcie przyznała, że prawdopodobnie lepszą opcją było podjęcie ryzyka i pozostanie na torze na używanym komplecie miękkich opon, a następnie próba odpierania ataków kierowców McLarena, a co jak co, mistrz świata dobrze wie jak to skutecznie robić.

Verstappen z pewnością nie znajdowałby się w idealnej sytuacji, ale przynajmniej miałby pozycję na torze i mógłby próbować jej bronić przed McLarenmai, a gdyby nawet mu się to nie udało, prawdopodobnie spadłby na trzecie lub co najwyżej czwarte miejsce.

"Z perspektywy czasu, mając tę wiedzę, zostawilibyśmy go na torze" przyznawał Horner.

"Zostałby wyprzedzony przez dwa McLareny. Czy zostałby też wyprzedzony przez Leclerca? To wszystko jest subiektywne i nigdy nie będziemy tego wiedzieli."

"Ale podejmujesz decyzję na podstawie informacji, które masz w danym momencie, a ryzykiem związanym z przejściem na strategię trzech pit stopów było to, że w przypadku samochodu bezpieczeństwa w ostatniej części wyścigu jesteś wystawiony na stratę."

W niedzielne popołudnie kierowca Red Bulla wjechał na metę jako piąty, ale kara dziesięciu sekund za idiotyczny incydent z Georgem Russellem zepchnęła go na 10. miejsce w końcowej klasyfikacji wyścigu.

Mistrz świata jest też u progu przymusowego pauzowania, gdyż w niedzielę oprócz kary czasowej dostał od sędziów aż trzy punkty karne i ma ich już na swoim koncie 11. Jeszcze jedno oczko i dołączy do Kevina Magnussena, który póki co jako jedyny zawodnik w historii F1 otrzymał karę wykluczenia na jeden wyścig za punkty karne. Verstappen bez żadnych incydentów musi przejechać jeszcze dwa wyścigi, aby pierwsze punkty zeszły mu z konta.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
Vendeur

03.06.2025 15:39 zmodyfikowany

4

1

Mała prośba do redakcji, może do Kacpra, który chyba takimi sprawami się zajmuje.Czy moglibyście usunąć to czerwone podświetlenie przycisków "usuń" (dla własnych postów) oraz "zablokuj", która to opcja właśnie się pojawiła? Jest to dość "oczojebne" i nie widzę potrzeby, aby te przyciski w ogóle uwypuklać.Ponadto, dziś coś się zmieniło i po dodaniu oceny jakiemuś komentarzowi nie widać już w ogóle, że się go oceniło, czyli że "łapka" jest nieco "przyszona", tak jak to było poprzednio.


avatar
TomPo

03.06.2025 16:58 zmodyfikowany

2

0

@Vendeur  U mnie lapka robi sie zielona, bym widzial ze juz to kliknalem. Po ponownym kliknieciu wraca do pierwotnej czarnej formy, wiec to dziala OK. Ewentualnie te zielen bym troche podrasowal bo jest to malo widoczne. 

Zgadzam sie ze 'Zablokuj' nie musi tak dawac po oczach, wystaczylby czerwony tekst a nie taki wielki guzior :)

Bardziej co irytuje to fakt, ze po kliknieciu 'edytuj' znika caly uklad i wszystko jest wklejane jako jeden dlugi tekst i trzeba na nowo rozdzelac 'akapity'.


A co do artykulu... no RBR sie nie popisalo, bo chyba wiekszosc ludzi ktorzy ogladaja F1 zlapala sie za glowe, gdy zobaczyli jak VER wyjezdza na twardych oponach przy neutralizacji, na pare okrazen przed koncem wyscigu. Pewnie 1 by nie obronil na zuzytych miekkich, ale mysle ze te 3-4 bylo w zasiegu by obronic. Na pewno szansa byla wieksza niz na niedogrzanych twardych.


avatar
Vendeur

03.06.2025 18:24

2

1

@TomPo

  No ta edycja też szwankuje właśnie w kwestii, którą opisałeś.

Co do łapek, ja piszę o trybie ciemnym, Ty o jasnym. Więc w trybie ciemnym nie działa to prawidłowo. Łapki są normalnie jasne, po kliknięciu było jeszcze do wczoraj, że zmieniały się na ciemniejsze. Dziś już nie.

I uważam, że w żaden sposób nie powinno się wyróżniać przycisków "usuń" ani "zablokuj" - nie ma ku temu żadnych, racjonalnych podstaw, a jedynie to przeszkadza.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.