WIADOMOŚCI

Rosberg wygrywa kwalifikacje, kolejny dramat Hamiltona
Rosberg wygrywa kwalifikacje, kolejny dramat Hamiltona
Nico Rosberg nie mając w Q3 swojego najgroźniejszego rywala w postaci Lewisa Hamiltona, pewnie sięgnął po drugie w tym sezonie pole position, wyprzedzając Sebastiana Vettela i Valtteriego Bottasa.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Nie ujmując nic Nico Rosbergowi trzeba przyznać, że w tym roku, przynajmniej na początku mistrzostw szczęście zdecydowanie mu sprzyja.

Gdy wydawało się, że zawodnicy Mercedesa stoczą na torze w Soczi pasjonującą rywalizację o pole position w przerwie między Q2 i Q3 mechanicy zabrali się za rozbieranie bolidu mistrza świata i ten w ogóle nie wziął udziału w trzeciej części dzisiejszej czasówki.

Pod jego nieobecność Nico Rosberg pewnie sięgnął po drugie z rzędu pole position i jutro będzie zmierzał po historyczne, siódme z rzędu, a czwarte w sezonie zwycięstwo.

Gładka nawierzchnia i niewielka przyczepność toru, utrudniająca przygotowanie ogumienia sprawiła, że kierowcy często decydowali się ustanowić najlepszy czas pokonując nie jedno a dwa pomiarowe okrążenia z rzędu.

Sebastian Vettel, który pod nieobecność Hamiltona mógł stanowić zagrożenie dla Rosberga, co prawda zdołał wywalczyć dzisiaj drugi czas ze stratą 0,7 sekundy do swojego rodaka, ale kierowca Ferrari jutro zostanie oddelegowany przez sędziów na 7 pole startowe, po tym jak jego zespół zmuszony został do wymiany w jego bolidzie skrzyni biegów.

Sesja kwalifikacyjna na torze w Soczi podobnie jak wszystkie trzy dotychczas rozegrane treningi odbyła się na suchym torze, mimo iż w okolicy toru pojawiło się spore zachmurzenie.

Jedyne emocje w końcowe dzisiejszej sesji kawitacyjnej mogli zapewnić fanom dwaj Finowie. Valtteri Bottas i Kimi Raikkonen w końcówce walczyli o trzeci czas, a efektywnie po uwzględnieniu kary dla Vettela, o start w Soczi z pierwszego rzędu. Ostatecznie to kierowca Williamsa zdołał utrzymać swoje trzecie miejsce, gdyż Raikkonen w finałowym podejściu zepsuł swoje okrążenie w trzecim sektorze toru.

Piąty wynik zanotował Felipe Massa, który potwierdził dobrą dyspozycję Williamsa na rosyjskim torze. Dopiero szósty był Daniel Ricciardo z Red Bulla. Ostatnim kierowcą który jutro skorzysta na karze dla Sebastiana Vettela będzie Sergio Perez.

Czołową dziesiątkę oprócz Lewisa Hamiltona zamykali Daniił Kwiat i Max Verstappen.

Po pierwszych 18 minutach z rywalizacji o pole position odpadli: obaj kierowcy Saubera, Manora oraz Renault.

Z drugiej części czasówki odpadli: Nico Hulkenberg, Carlos Sainz obaj kierowcy Haasa i McLarena, który od kilku wyścigów nie może przedostać się do Q3. Tym razem Jenson Buttonowi zabrakło mniej niż 0,1 sekundy do awansu do czołowej dziesiątki. Mistrz świata z 2009 roku czasówkę zakończył jednak z 12 czasem, podczas gdy jego hiszpański partner zespołowy był dopiero 14.

Wyniki

# Kierowca Czas Liczba okrążeń
1

Nico Rosberg

Mercedes

1:35.417
2

Sebastian Vettel

Ferrari

1:36.123
3

Valtteri Bottas

Williams

1:36.536
4

Kimi Raikkonen

Ferrari

1:36.663
5

Felipe Massa

Williams

1:37.016
6

Daniel Ricciardo

Red Bull

1:37.125
7

Sergio Perez

Force India

1:37.212
8

Daniił Kwiat

Red Bull

1:37.549
9

Max Verstappen

1:37.583
10

Lewis Hamilton

Mercedes

-:--.---
11

Carlos Sainz

1:37.652
12

Jenson Button

McLaren

1:37.701
13

Nico Hulkenberg

Force India

1:37.771
14

Fernando Alonso

McLaren

1:37.807
15

Romain Grosjean

Haas

1:38.055
16

Esteban Gutierrez

Haas

1:38.115
17

Kevin Magnussen

Renault

1:38.914
18

Jolyon Palmer

Renault

1:39.009
19

Felipe Nasr

BMW Sauber

1:39.018
20

Pascal Wehrlein

Manor

1:39.399
21

Rio Haryanto

Manor

1:39.463
22

Marcus Ericsson

BMW Sauber

1:39.519
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

54 KOMENTARZY
avatar
grazek

30.04.2016 15:12

0

Komentarze ,,Mercedes sabotuje Hamiltona" za 3,2,1...


avatar
Sasilton

30.04.2016 15:12

0

Nie lubię takich sezonów, gdy lider ciągle wygrywa, a pozostali mają ciągłe awarie i jakieś głupie kolizje. Szykuje się najnudniejszy sezon od czasów wygranych mistrzostw Vettela.


avatar
SvenVicky

30.04.2016 15:13

0

Brawo Nikoś! Czekamy na zwycięstwo numer 7!


avatar
Duke_

30.04.2016 15:18

0

Czy już ktoś w historii wygrał 7 razy z rzędu? Trzymam kciuki!


avatar
marek007

30.04.2016 15:21

0

Dobra jutro Rosberga bolid klęknie i szanse się wyrównają.Kempa dokladnie mówisz jak Borowczyk...on też zawsze mówił dramat Lewisa Hamiltona.


avatar
Blazefuryx

30.04.2016 15:22

0

2. Pomiędzy tymi sezonami były jeszcze sezony 2014 i 2015, one były najnudniejsze w historii F1. Nie zapominaj o tym.


avatar
grazek

30.04.2016 15:23

0

@4 yyy no niecałe 3 lata temu Vettel wygrał 9 razy z rzędu i to w jednym sezonie, a nie na przełomie dwóch.


avatar
fanFelipeMassa3

30.04.2016 15:23

0

Tak. Michael Schumacher w 2004 i Vettel więcej czyli 9 razy w 2013


avatar
EryQ

30.04.2016 15:23

0

@4 Vettel w 2013 aż 9 wygranych z rzędu. BTW przepaść. Merc znowu odjechał. I gdyby nie błąd Rosberga na ostatnim przejeździe to by była pewnie sekunda. RBR tak kłapał przed kwalami, że już majż Ferrari na wyciągnięcie reki a tu 1 sek straty do Vettela. Williamsy się obudziły wreszcie. McLH dalej w czarnej dooooopie...


avatar
MarTum

30.04.2016 15:25

0

Rosberg wygraj to!


avatar
Rudolf50

30.04.2016 15:28

0

Tak 4 zwycięstwa z rządu Rosberga przy kłopotach Hamiltona i Ferrari to nudny sezon, tak jak inne sezony gdzie wygrywał Mercedes lecz jak Vettel wygrywał 9 razy z rzędu i nie dawał szans innym to sezon był ciekawy. No tak


avatar
KuMaI khan

30.04.2016 15:32

0

Vettel wygrał 9 z rzędu, Schumi 7 z rzędu co wspomnieliście, np i jeszcze dawno temu Ascari miał 7 z rzedu, a nawet 9 (jeśli nie liczyć Indy500)


avatar
Duke_

30.04.2016 15:33

0

Kibicuję Rosbergowi od zawsze jak i Mercowi i może w końcu się doczekam jego Mistrzostwa w tym zespole. Jeśli komuś się to nie podoba to już nie mój problem ;)


avatar
Del_Piero

30.04.2016 15:35

0

Mistrzostwa Vettela? 2010 - sezon ciekawy do samego końca, 2011 - sezon rzeczywiście nudny, ani na chwilę VET nie był zagrożony, 2012 - sezon ciekawy do samego końca, 2013 - sezon ciekawy do połowy, do GP Węgier. Od GP Belgii VET wygrywał wszystko jak leci. Cóż powiedzieć w takim razie o sezonach 1992, 1996, 2002, 2004 w których Mansell, Hill i Schumacher nawet gdyby jechali po pijanemu to i tak by wygrali. Bywało chyba gorzej.


avatar
Jahar

30.04.2016 15:35

0

Raikkonen i Ferrari to walczą chyba o jakiś nowy etos partacza w F1. Przegrać z Williamsem...


avatar
frog

30.04.2016 15:39

0

Britney nigdy nie zasługiwała na zwycięstwa w Formule 1, podobno jak jej tata, który zdobył tytuł bo murowany kandydat do tytułu przestal się ścigać po połowie sezonu... To po prostu przykre, gdy tytuł leci do osoby, która nie powinna nigdy go zdobyć. Hamilton to komik, ale Rosberg jako kierowca to w prównaniu do niego dziecko z placu zabaw. Bardzo dobrze Vettel i Bottas, to jedyni godni zwrócenia uwagi kierowcy z Q3. Kimi stacza się coraz bardziej i powinien czym prędzej zmykać z F1 - jego czas dobiegł końca. Wielki plus dla Buttona, który znowu pokazuje, że mimo wieku drzemie w nim ogromny potencjał. Liczę jutro na kilka punktów w jego wykonaniu. Jutro pozostanie się tylko cicho śmiać pod nosem, gdy Britney dojedzie na P1 do T1 a po 1.5 h procesji zacznie robić kółeczka paluszkiem wydając jęk gwałconego pawia


avatar
Del_Piero

30.04.2016 15:40

0

@ 15. Jahar I tak Raikkonen skończy wyścig przed nimi, na podium. Co w tym szokującego, że Kimi tradycyjnie ma quale do bani?


avatar
frog

30.04.2016 15:42

0

Btw. Lata 2010 i 2012 to Mistrzostwa Alonso a nie Vettela, bo uwaga była skupiona właśnie na nim i na tym jak z przeciętnego bolidu robił maszynę do walki o tytuł. W obu sezonach Vettel wkraczał na scenę dopiero pod sam koniec, co i tak było sporym zaskoczeniem


avatar
amol

30.04.2016 16:07

0

Niesamowity pech Hamiltona, to szokujące jak los mu nie sprzyja w tym sezonie. Przy walce równy z równym Rosberg jest bez szans z Hamiltone, takie są fakty. Można kibicować Hamiltonowi lub Rosbergowi, ale to Lewis ma 3 mistrzem świata i to Rosberg przy walce równy z równym regularnie przegrywa w zespołowej walce i każdy to widział i wie.


avatar
bartexar

30.04.2016 16:26

0

Sezon 2012 to jeden z najlepszych w całej historii. 7 różnych zwycięzców w 7 pierwszych wyścigach. Nie do powtórzenia w najbliższym czasie.


avatar
Mezocyklon

30.04.2016 16:54

0

A zwieczeniem było Interlagos gdzie Vettel juz bł na dnie jednak wielu przed Nim wypadalo jak muchy i dowlókł majstra:) Do poprzedniego sezonu byłem cierpliwy i znosiłem to co F1 ze sobą robi jednak niestety ale przebrała sie miarka i mam dośc..


avatar
KowalAMG

30.04.2016 17:42

0

Pojade na ostatni wyscig i wygwizdam volksdeutscha .


avatar
Rimaro

30.04.2016 18:34

0

@20 bartexar Dokładnie! Do tego wygrana Maldonado... Historyczny sezon :D 2 razy oglądałem cały :P


avatar
Jahar

30.04.2016 19:04

0

17. Del_Piero Szokujące jest to, że zapowiadając walkę o mistrza ścigają się z jakimś Williamsem a nie głównym kandydatem do mistrzostwa. Kimi pół wyścigu zmarnuje na to aby być na podium a drugie pół na zmniejszenie 30s straty do Rosberga po czym triumfalnie dojedzie 29 sekund za nim.


avatar
Boombastic

30.04.2016 19:24

0

A może wpływ na ciągłe awarie ma zachowanie w bolidzie Hamiltona? Po tym jak została ograniczona komunikacja Hamiltonowi kompletnie nie idzie. Śmieszy mnie gadanie że Rosberg jest słaby. Gdyby nie był słaby nie pokonałby 6 razy z rzędu Hamiltona. Gdzie w 4 przypadkach pokonał go w uczciwej walce bez żadnych awarii. Po za tym zobaczcie na czas w Q2 Rosberga - i porównajcie go z czasem Hamiltona. Nadal uważacie że Rosberg jest słaby? Przyrównujecie tutaj trzy sezony walki Hamiltona z Rosbergiem a ja na to odpowiem - każdy sezon był wyrównany, zaś ten będzie zupełnie pod dyktando Rosberga.


avatar
thinktank

30.04.2016 20:38

0

@15 tak strasznie boli, że ALO nie jeździ dla czerwonych. Jakbyś chociaż trochę coś wiedział, a nie doczepial się monotematycznie do RAI w każdym GP , np to, że silnik w GP Rosji to podstawa i właśnie w 3 sektorze najwięcej traci Ferrari i np RB. Williams i wszystkie ekipy z silnikiem Merca są silne na jednym kółku, ale zobaczymy co będzie z oponami. RAI zrobił błąd, bo cisnąl i tyle, dodatkowo mają nowy front, a awaria VET nie pomogła w ustawieniach balansu.


avatar
thinktank

30.04.2016 20:41

0

Co do HAM, to mu nie współczuję, bo nawet w 1/4 nie posmakowal pecha RAI, który seryjnie nawiedza Fina.


avatar
Jahar

30.04.2016 21:10

0

@27. Jak ktoś ma bzika na punkcie Alonso to na pewno z nas dwóch nie jestem to ja. Jestem za to szczęśliwy, że Twoja niczym nieograniczona wiedza jest w stanie wytłumaczyć każdy moment w którym super szybki Fin przegrywa. Nie mogę się doczekać kolejnej wymówki już jutro.


avatar
Wymoderowano

30.04.2016 21:14

0

Dwaj Nico, pokaż temu pseudo mistrzowi gdzie jego miejsce. Jak to mawiają, szczęście sprzyja lepszym! NICO 2016


avatar
Multi

30.04.2016 21:24

0

Lamentujcie!!! Albowiem HAM juz ma pełne gacie i żal ściska mu zad! Amen


avatar
jogi2

30.04.2016 22:56

0

@9 Tak wygrał ale przynajmniej przy jednym celowym i ewidentnym załatwieniu Webbera,który jechał po pewne zwycięstwo ale stał na przeszkodzie Vettelkowi po ciag zwycięstw.


avatar
EryQ

30.04.2016 23:49

0

Tak jogi. Żal dooope ściska, że Twój "ulubiony kierowca" ma wiele rekordów. Webber to był cienias i każdy to wie. Nie dawał rady nie tylko Sebowi ale i kilu innych kierowców go regularnie objeżdżało w dużo gorszych bolidach przez te wszystkie lata dominacji RBR. Ale wg. Ciebie wszystko bylo robione pod Vettela ale nie wziąłeś poprawki na to, że dla teamu najważniejsze jest mistrzostwo konstruktorów. Australijczyk zawodził, był gorszy więc kierowcą °1 był Niemiec. Wiadomo, że °1 ma więcej do badania. Reasumując Óczesny duet kierowców RBR a np. dzisiejszy Mercedesa porównaj sobie wyniki w najlepszych maszynach. W RBR Vettel P1 lub niższe pudła ciągle to sobie śrubował rekordy a Webber się plątał w środku stawki zazwyczaj po rekordowo beznadziejnych startach albo zabawy w pilota fruwającego bolidu jak w GP Europy w 2010r. Duet Merca jeśli nie ma awarii przywozi na zmianę najwyższe podia na okrągło 3sezon. Więc skończ prawić głupoty i się czepiać Vettela na każdym kroku do tego pijąc do mnie gdzie tylko ktoś wyżej chciał się coś dowiedzieć w kwestii rekordów wygranych GP z rzędu.


avatar
Blazefuryx

30.04.2016 23:52

0

32. Webber nie był cieniasem, to był solidny kierowca, zawsze jeden z lepszych w stawce, materiał na mistrza świata. Niewątpliwie w 2010 roku zdobyłby tytuł, gdyby nie Vettel.


avatar
jogi2

30.04.2016 23:59

0

@32 Cały ten śmieszny post nie zmienia tego ,że ściągnęli Webbera tylko po to aby Vettel mógł wygrać i mieć ciąg zwycięstw.Żal dupę może ściskać tylko tobie ,bo ja wiem ,a ty myślisz ,że wiesz :).Zrobili krzywdę Vettelowi (jak widać i takim jak tobie) taką ,że po pierwszym sezonie w którym dostał baty chciał kończyć karierę...ot Miszcz


avatar
EryQ

01.05.2016 00:27

0

Jogi skończ te teorie spiskowe bo zrobiłeś się żałosnym hejterkiem i nieznośnym trollem. Załuż antyfanklub Vettela, znajdź sobie podobnych, zróbcie ołtarzyk z podobizną 4 krotnego i plujcie na niego jadem do osranej śmierci. Dość Cię mam. Idziesz do ignorowanych bo nie ma dla Ciebie nadzieji na poprawe stanu psychicznego... Pzdr.


avatar
EryQ

01.05.2016 00:38

0

@33 Nie liczy się co by ktoś zrobił gdyby ktoś inny zrobił co innego... Liczy się ostateczny wynik. Solidnym kierowcą to jest Rosberg bo jak nie potrafił wygrywać z Hamiltonem to dowoził chociaż P2. Mark nie był regularny. Miał ciągle wpadki. Zresztą co do jego klasy to nie wiem czy interesujesz się WEC ale tam zazwyczaj również gorzej niż przeciętnie jeździ na tle kierowców którym nie było szansy zasmakować F1...


avatar
chelsea 8

01.05.2016 03:59

0

Gdzie można na żywo za darmo obejrzeć wyścig w necie? ;d


avatar
dexter

01.05.2016 08:08

0

@MarTum No, trzy wyscigi - trzy zwyciestwa. Rosberg ma po prostu swoj czas. W ubieglym roku pod koniec sezonu w ostatnich trzech wyscigach dominowal, teraz trzy wyscigi z rzedu wygral - z pewnoscia jest to wspaniala seria. Przez taki okres przechodzi kazdy kierowca wyscigowy. Jezeli wszystko dobrze sie uklada, to wszystko bedzie sie dobrze ukladac. Krotko mowiac - jak „leci to leci“. Ostatnie dwa lata Lewis Hamilton byl na fali, teraz ma troche takiego samego pecha jak Nico w ostatnich latach. Jesli Rosberg powaznie mysli o tytule mistrza swiata, to teraz musi byc „przy pilce“ aby utrzymac taki stan rzeczy jak najdluzej. Jezeli Nico teraz bedzie patrzyl tylko do przodu (obojetnie co z boku bedzie sie dzialo), to ma z pewnoscia realne szanse aby zdobyc ten tytul. Z tym, ze sezon jest bardzo dlugi...


avatar
dexter

01.05.2016 08:20

0

@20 Taka sytuacja z pewnoscia byla chaotyczna, ale nie ciekawa...


avatar
dexter

01.05.2016 08:34

0

@36. EryQ Dokladnie...


avatar
Tygrysek2014

01.05.2016 10:51

0

Gdzie oprócz telewizjada.net mogę obejrzeć w necie wyścig? Niestety na telewizjadzie trwają prace administracyjne, pomóżcie, Z góry Dzięki


avatar
maras78

01.05.2016 11:11

0

@41 player.pl


avatar
dexter

01.05.2016 11:12

0

„Gładka nawierzchnia i niewielka przyczepność toru, utrudniająca przygotowanie ogumienia sprawiła, że kierowcy często decydowali się ustanowić najlepszy czas pokonując nie jedno a dwa pomiarowe okrążenia z rzędu“. Normalnie zaklada sie nowy komplet opon, wyjezdza na okrazenia pomiarowe i po sprawie... W Soczi jest taki fenomen, ze opony z okrazenia na okrazenie sa coraz szybsze, poniewaz asfalt jest bardzo i to bardzo miekki. Taki asfalt w duzo mniejszym stopniu obciaza opone wyscigowa. W takiej sytuacji kierowcy maja 3-4 okrazenia wiecej aby maksymalnie wykorzystac swoja opone. Oczywiscie, czym dluzej sie jezdzi opona jest szybsza, ale tylko do pewnego momentu. Pozniej opona tak czy siak traci zywotnosc. W takiej sytuacji pytanie jest zawsze czy pojechac na jednym komplecie opon, czy zjechac do boksow i zalozyc swiezy komplet opon? Tor sie ciagle zmienia, guma zostaje na torze, tor ma lepsza przyczepnosc i wtedy opona juz z fizycznego punktu widzenia dostaje bardziej w kosc i szybciej generuje temperature. Grip na torze w odpowiedniej harmonii z opona wyscigowa gwarantuje dobry czas na okazeniu. Charakterystyka asfaltu tzn. w jakim stopniu asfalt bedzie sliski zalezy zawsze od wykorzystanych w nim kamieni. Kierowcy w samochodzie na takiej nawierzchni z pewnoscia maja jakis problem. A motocyklisci na takiej nawierzchni w ogole by nie pojechali, poniewaz poziom przyczepnosci jest za maly. Czerwona opona "supersoft", czyli najbardziej miekka mieszanka uwzgledniajac charakterystyke asfaltu wlasciwie nie jest az tak miekka aby na takim asfalcie pojechac. Opona "soft" w takich warunkach powinna wytrzymac caly wyscig. A opona "medium" jest tak twarda, ze na takim asfalcie mozna bez problemow dystans dwoch wyscigow pojechac. O czym tez wspomnialem pod newsem: „Hamilton uzyskuje najlepszy czas w #2 treningu“. Patrzac na balans samochodu jezeli przednie opony nie beda posiadac odpowiedniej temperatury to auto bedzie w pierwszej linii zawsze podsterowne, czyli bedzie sunac na przedniej osi. Ale, w takiej sytuacji patrzac tez na hamulec, kierowca nie bedzie mogl przeniesc maksymalnej sily i moze na uszach stawac - w takiej sytuacji ciezko jest wykrecic najszybsze okrazenie. A wszystkim chodzi o to, aby wykrecac najlepszy czas okrazenia. Tzn. jak podejsc do opony, jak opone rozgrzac, jak agresywnie pojechac, ile okrazen wykonac itd. itp? - na takie pytania kierowca kierujac samochodem wyscigowym musi znalezc odpowiedz. Wczoraj kierowcy potrzebawali troche wiecej okrazen. Aby uzaskac swoj najlepszy czas.Rosberg czy Hamilton nawet o ile dobrze pamietam wykrecili 6 czy 7 okrazen. Niektorzy kierowcy potrzebowali 2, 3 nawet 4 okrazenia - ostatnie okrazenie bylo zawsze najszybsze. W bolidzie Mercedesie aby uzyskac najlepsza przyczepnosc rozgrzewanie opon trwa zasadniczo dosc dlugo. Przy czym, dla kierowcy wazne jest zawsze aby gorna powierzchnia opony nigdy nie zostala naduzyta, poniewaz przegrzana powierzchnia opony doprowadza tylko do slabych czasow. Tzn. kierowca nie moze jak jezdziec bez glowy atakowac, czy sie bez sensu slizgac jak lyzwiarz figurowy po torze. Czasami niekiedy lepiej jest troche odpuscic, zostawic sobie wiecej czasu...


avatar
nicor 21

01.05.2016 13:04

0

szczęście sprzyja lepszym


avatar
Blazefuryx

01.05.2016 14:07

0

Kvyat to absolutne zero do kwadratu. Brak mi słów na tego nieucywilizowanego człowieka.


avatar
EryQ

01.05.2016 14:49

0

@45 Racja. Kacap udowodnił, że słowa które mu Vettel powiedział dwa tyg. temu nie były bezpodstawne. No jeszcze pierwsze stuknięcie to można jskoś przeboleć ale drugie to głupota największej klasy...


avatar
MacGyver

01.05.2016 14:53

0

Pierwsze tak, ciekawe, czy w tym drugim nie wynikało to jakoś z uszkodzeń wozu Kvyata z pierwszego uderzenia? Jeżeli nie, to...hm..


avatar
dexter

01.05.2016 15:13

0

@EryQ Dwa tygodnie temu Vettel nie mial racji. Jednak tutaj w tym przypadku wina jednoznacznie lezy po stronie Rosjanina. Drugie uderzenie faktycznie jest glupota. Na obrone Kvyata mozna tylko powiedziec ze wczesniej nie zdarzaly mu sie takie „eskapady“ ala Romain Grosjean. PS. A ja wczoraj po kwalifikacjach sobie pomyslalem - oj, Vettel startuje do wyscigu obok Kvyata, moze byc ciekawie. Hehe dobrymi przyjaciolmi to oni chyba juz nie beda...


avatar
EryQ

01.05.2016 15:25

0

@Dexter miałem na myśli słowa w których mówił żeby na przyszłość uważał Kvyat bo to się kiedyś źle skończy... Wykrakał Seba...


avatar
Blazefuryx

01.05.2016 15:40

0

48. Dwa tygodnie temu Seb miał co do wszystkiego rację. Co do dzisiejszego wypadku nie trzeba rozpisywać się na ten temat nawet jednym słowem, bo wszystko jest tak oczywiste.


avatar
dexter

01.05.2016 15:46

0

@50 Ty najpierw musisz zrozumiec co to jest Motorsport, bo na temat tego sportu nie masz bladego pojecia.


avatar
dexter

01.05.2016 16:15

0

@50 I tak przy okazji sie zapytam co jest wszystko oczywiste? Przy pierwszym uderzeniu Kvyat mial na dohamowane zblokowane kolo - takze w takiej sytuacji wszystko jest mozliwe. @MacGyver Po pierwszym uderzeniu z pewnoscia przednie skrzydlo Kvyata bylo zdemolowane. Ale drugie uderzenie nie powinno sie przydarzyc. Vettel tez musial kierownica korygowac - moze to tylko oznaczac ze po uderzeniu mial jakis problem


avatar
dexter

01.05.2016 16:18

0

* na dohamowaniu


avatar
dexter

01.05.2016 18:02

0

@50 Nie wierze ze ciagle udajesz glupka - i to nie jest pierwszy raz. Pamietam Twoj krzyk aby ukarac zawodnika gdy Hamilton bez wypracowanej korzysci w Q1 przekroczyl w kwalifikacjach kilka wyscigow temu ciagla linie. To mi tylko pokazalo jak malo masz pojecia o tym sporcie. I Ty chcesz teraz poprawnie sytuacje wyscigowa oceniac? W koncowym efekcie w Chinach tylko i wylacznie Vettel byl winny, poniewaz sam wpakowal sie w zla sytuacje. Sam start w jego wykonaniu nie byl udany. Kimi wystartowal duzo lepiej. Pozniej przed nim na dohamowaniu Kimi mial problem. Vettel byl tuz za Raikkonenem gdy sam dostal nadsterownosc. Chcial wbic sie do przodu po wewnetrznej, ale nagle z boku Kvyat sie pojawil. A Rosjanin znalazl sie tam tylko i wylacznie poniewaz Vettel zostawil mu otwarte drzwi. Oczywiscie, pod tym katem co mial jego bolid kierowca w malych lusterkach bedzie mial problem aby zobaczyc cos z boku. Z duzym prawdopodobienstwem kat nie byl optymalny i Kvyata nie mogl zauwazyc. Nagle zobaczyl auto z boku - wystraszyl sie i wjechal do Raikkonena. Ten maly moment byl decydujacy. Interesujace bylo to, ze nie zrobil zadnego ruchu kierownica, tylko trzymal swoja linie. Podsumowujac lancuszek zdarzen na koncu mozna powiedziec ze Vettel popelnil blad.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu