Nelson Piquet junior twierdzi, ze Franco Colapinto "stracił rozum" tak samo jak Daniel Ricciardo.
Argentyński kierowca zrobił piorunujące wrażenie, gdy bez większego przygotowania przebojem zadebiutował w zeszłym roku, zastępując w Williamsie Logana Sargeanta.
W bolidzie Alpine, do którego wskoczył po tym jak szefostwo tego zespołu postanowiło podziękować Jackowi Doohanowi, już takiego wrażenia nie potrafi odtworzyć.
Nelson Piquet twierdzi, że problemy młodego zawodnika wiążą się ze sferą mentalną i w tym kontekście padło porównanie do byłego już kierowcy Red Bulla, Daniela Ricciardo.
Australijczyk po bardzo trudnym okresie spędzonym u boku Lando Norrisa w McLarenie powrócił do rodziny Red Bulla w roli kierowcy rezerwowego, a następnie, w 2023 roku, otrzymał szansę powrotu do młodszego zespołu, który wtedy ścigał się pod nazwa Alpha Tauri.
Zawodnik z Perth nie potrafił jednak odnaleźć dawnej prędkości i ostatecznie zamiast powrócić do głównej ekipy, został zwolniony po GP Singapuru w 2024 roku.
"To, co wyróżnia [Lewisa] Hamiltona, [Fernando] Alonso, Maksa [Verstappena] i tych zawodników, to fakt, że mają trochę więcej talentu, ale największą różnicę robi ich głowa. Daniel Ricciardo nie stracił talentu, stracił głowę" mówił Piquet w podcaście Pelas Pistas.
"Wygląda na to, że Colapinto też stracił głowę. Nie jest wolny, bo już to pokazał na początku - trzy kolejne kwalifikacje bez doświadczenia w F1. Nie jest głupi."
"Ale teraz coś miesza mu w głowie i, niestety, przychodzi taki moment, że to najsilniejsze, najbardziej agresywne i pewne siebie umysły wygrywają."
Problemy Doohana i Colapinto dość niespodziewanie zaczynają grać na korzyść innego byłego kierowcy Red Bulla - Sergio Pereza. Meksykanin coraz częściej łączony jest z posadą w Alpine od 2026 roku.
Perez opuścił Red Bulla po sezonie 2024, ale problemy jego następców - Liama Lawsona oraz Yukiego Tsunodu sprawiły, że Meksykanin do końca jeszcze nie wypadł z gry i może jeszcze próbować powrócić do F1.
13.06.2025 12:07 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
13.06.2025 13:15
1
0
Nie wiem czy porównanie z Ricciardo jest adekwatne. Ricciardo przejechał kilkanaście sezonów i długi czas prezentował wysoki poziom. Wytarł Vettelem podłogę, jako jedyny pokonał i był w stanie dotrzymać kroku Verstappenowi w tym samym aucie, nawet jak przegrywał. Może Daniel nie był epickim kierowcą jak Schumacher, Hamilton, Verstappen, Senna, Prost, ale potrafił pojechać. Nie można wykluczyć, że po prostu się zestarzał albo nie ogarniał McLarena albo nowych bolidów. Bo tak jak w 2021 rozczarowywał to spełniał minimum przyzwoitości. Dopiero od zmiany 2022 wyglądał po prostu beznadziejnie.
Colapinto ma na koncie raptem kilka wyścigów. Udane począteczki to mógł być po prostu efekt De Vriesa, który oszukał F1 jednym występem na Monzy, a następnie pokazał, że jest "nagi". Aktualnie nie ma widocznej różnicy między Colapinto a Doohanem, a to nie jest dobry znak.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się