Kierowca z King's Lynn skomentował swoje niedzielne przygody na torze z Maxem Verstappenem. Brytyjczyk nie stronił od sugestii, że jego rywal celowo w niego uderzył.
Końcówka GP Hiszpanii dostarczyła sporo emocji kibicom. Wszystko dzięki pojedynkom Maxa Verstappena z Charlesem Leclerkiem i George'em Russellem. Zarówno z jednym, jak i drugim Holender zaliczył kontakt, ale zdecydowanie szerszym echem odbiło się zderzenie z Brytyjczykiem w zakręcie nr 5.
Red Bull poprosił go bowiem o oddanie pozycji, obawiając się ewentualnej kary za sytuację z restartu, kiedy wyjechał poza tor i utrzymał swoją pozycję (finalnie nie wyciągnięto żadnych konsekwencji). 27-latek zrobił miejsce Russellowi, ale później niespodziewanie przyśpieszył i doszło do kontaktu.
Sędziowie wycenili to zachowanie na karne 10 sekund, co kosztowało Verstappena utratę aż pięciu lokat. Po zakończeniu rywalizacji kierowca Mercedesa oczywiście nie omieszkał poruszyć wątku niecodziennego zachowania jego rywala:
"Wiele razy widziałem coś takiego w simracing czy iRacingu, aczkolwiek nigdy nie widziałem tego w F1. To trochę przykre, bo Max jest jednym z najlepszych kierowców na świecie, a takie manewry są zupełnie niepotrzebne i tylko mu szkodzą. Szkoda też tych wszystkich młodych dzieciaków, które chcą zostać kierowcami F1. Nie mam pojęcia, o czym myślał. Nie zamierzam tracić na to snu, bo finalnie skorzystałem na tych popisach", przekazał Russell, cytowany przez The Race.
Duża liczba obserwatorów uznała 10-sekundową karę Verstappena za zbyt łagodną, domagając się nawet dyskwalifikacji. O taką opinię pokusił się m.in. ekspert Sky Sport i mistrz świata z 2016 roku, Nico Rosberg. Russell odniósł się do tego tematu, zwracając uwagę na aspekt celowości:
"Nie możemy celowo zderzać się z innym kierowcą. Ryzykujemy przecież naszym życiem i mamy szczęście, że bolidy są teraz tak bezpieczne. Nie powinniśmy jednak tego wykorzystywać. To sędziowie muszą ustalić, czy było to zamierzone czy nie, a jeśli uznają, że tak, to musi być tu twardy precedens."
Zawodnik z King's Lynn porównał Verstappena do "jednego brytyjskiego kierowcy Formuły E". Chodziło mu o Dana Tictuma, który faktycznie potrafi stosować takie nieczyste zagrywki. Wracając natomiast do hiszpańskich wydarzeń, Russell zasugerował, że bez tego incydentu Verstappen mógł spokojnie walczyć o podium z Leclerkiem:
"Wydawało się to dziwne i cudaczne. Naprawdę nie mam pojęcia, co miał wtedy w głowie. Jak już powiedziałem, wcześniej widziałem coś takiego w symulatorach lub kartingu, ale nie w F1. Nie ma zwyczajnie sensu wjeżdżać w kogoś i ryzykować uszkodzeniem auta oraz karą."
"Mógł przecież wrócić do walki o podium. Charles miał przecież spadek tempa, bo naciskał za mocno na tych miękkich oponach. Oczywiście prawdopodobnie był sfrustrowany, że na tych twardych oponach stracił pozycję już na samym początku, natomiast pozostawało 5 okrążeń."
Toto Wolff również podzielił się własnymi przemyśleniami nt. tych wydarzeń i naturalnie wtórował swojemu podopiecznemu:
"Nie wiem, jaki był jego cel. Chciał dać się wyprzedzić George'owi i od razu odzyskać pozycję? George znalazłby się z przodu, ale - jak w starych zabawach z DRS-em - oddanie nastąpiłoby w korzystnym dla siebie miejscu. Dla mnie to niezrozumiałe. Nie wiem, jaka była jego motywacja i nie chcę też stwierdzać, że był to jakiś drogowy szał. Zobaczymy, jak będzie to tłumaczył, aczkolwiek nie było to w porządku", podkreślił austriacki działacz.
01.06.2025 23:50
3
3
max byl, jest i bedzie żałosny. widac to bylo juz przy walce o najmłodszego zdobywce pole postitions, kiedy to Ricciardo odebral mu ten tytul w Meksyku. buc mial pretensje że Ricciardo sie cieszy xd
02.06.2025 12:04
1
0
@ekwador15 Wszystko spoko. Max musi się poprawić. Ale Ty również popraw w końcu swoją pisownię, też dajesz zły przykład.
02.06.2025 08:37
4
1
Jaki przykład dzieciom dał Russell ścinając celowo szykanę w Monako oraz uderzając Maxa w 1 zakręcie?
02.06.2025 11:02
1
0
Dobrze, że w koncu ktos się wziął za te jego napady furii i niebezpieczną jazdę. Od dawna widac, że jak cos nie idzie po jego myśli, to zaczyna się robic niebezpiecznie i nareszcie są za to konsekwencje. Takie zagrywki nie powinny uchodzic na sucho, nawet jeśli jestes najlepszą kierowcą. Za to George jest drama queen, będzie ciągnął temat jeszcze 2 tygodnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się