Czterokrotny mistrz świata ustosunkował się do niedzielnych wydarzeń z toru pod Barceloną. Holender nie miał sobie nic do zarzucenia.
Manewry Maxa Verstappena po raz kolejny są szeroko omawiane po wyścigu. W końcówce zawodów pod Barceloną był zamieszany w trzy dochodzenia sędziowskie, a dwa z nich dotyczyły potyczek z George'em Russellem. Najszerszym echem odbiło się ich zdarzenie z zakrętu nr 5, kiedy as Red Bulla chciał początkowo oddać pozycję rywalowi, by później doprowadzić do kontaktu.
Sytuacja ta obecnie jest gorącym tematem w środowisku F1, gdyż nie brakuje podejrzeń, że celowo tak postąpił. Swoją jednoznaczną opinię w tej sprawie zdążył już przekazać Russell, a przed kamerami Sky Sports próbowano ją uzyskać od Verstappena. Było jednak o to bardzo trudno, ponieważ Holender odpowiadał krótkimi zdaniami na zadawane pytania.
Pierwsze pytanie dotyczyło stricte celowości tego incydentu, na co Holender odpowiedział:
"Czy to ma znaczenie? [Po chwili] Wolę rozmawiać o wyścigu niż tylko o jednym momencie", powiedział na antenie brytyjskiej telewizji czterokrotny mistrz świata.
Po dłużej wypowiedzi odnośnie samego przebiegu rywalizacji Holender został też zapytany o to, czy jego manewr nie przysłonił jego ostatnich wyników:
"Czy tak jest? Okej. To twoja opinia. Zostawmy to w ten sposób."
Jeśli chodzi o same przygody, jakie miał po restarcie, Verstappen podkreślił, że odpowiadają za nie niewłaściwe wytyczne dot. ścigania się:
"Już na prostej uderzono we mnie i tak samo było później w zakręcie nr 1. Potem zakomunikowali mi, bym oddał pozycję. Największym obecnie problemem są zasady dot. ścigania się i tego, co jest dozwolone, a co nie. To nie jest zbyt oczywiste i to dość frustrujące. Czasami działa to na twoją korzyść, a czasami nie. Dziś akurat nie zadziałało", podkreślił 27-latek, cytowany przez The Race.
Verstappen nie zgodził także z sugestią, że punkty stracone w wyniku przyznanej 10-sekundowej kary - przez którą z spadł 5. miejsca na 10. - będą miały znaczenie w tegorocznych mistrzostwach świata:
"Przede wszystkim nigdy nie powiedziałem, że walczę o mistrzostwo. Każda runda była do tej pory trudna. Kiedy McLaren robi swoje, jest nie do pokonania. Uważam, że w tym sezonie jest to dość jasne."
Kierowca Red Bulla został też skonfrontowany z opinią Russella dot. dawania niewłaściwego przykładu dzieciom. W odpowiedzi Holender wykorzystał swój tekst, jaki użył w zeszłorocznych przepychankach słownych z Brytyjczykiem po weekendzie wyścigowym w Katarze:
"Okej, następnym razem wezmę chusteczki."
Ostatnie pytanie odnosiło się do tego, czy Verstappen żałuje swojego zachowania:
"W życiu nie powinno żałować się za wielu rzeczy, co dotyczy też F1."
02.06.2025 00:44
14
4
Verstappen był bucem, jest bucem i będzie bucem. Gość bez pokory i bez honoru. Cholernie wielki talent ale też totalny kretyn. Dopóki jeździł 20 sekund przed innymi to był spokój, ale jak dupka w wyścigach się pali i nie idzie to po jego myśli, to zwoje w głowie mu się przepalają. To samo było w zeszłym sezonie np w Meksyku w walce z Norrisem. Jako kierowca utalentowany to materiał na wielokrotnego mistrza którym jest, ale jako człowiek to nie zasługuje na ani jeden z tych tytułów. Max to idealny przykład tego jak nie powinien zachowywać się mistrz. To jak on się zachowuje, jak się wypowiada jest po prostu karygodne.
,,Największym obecnie problemem są zasady dot. ścigania się i tego, co jest dozwolone, a co nie,, Ciekawe że 19 kierowców to rozumie, ale tylko jeden Max ma z tym problem. xDD
02.06.2025 07:40
3
2
@Sebolinho Geny robią swoje. Jest sporo kierowców, za którymi ludzie nie przepadali, gdy tamci byli młodzi, ale z wiekiem podejście do nich się zmieniało. W przypadku Verstappena tak nie będzie. Na pytanie, który z ojców kierowców F1 to największy furiat i buc odpowiedź będzie jedna. Genów się nie zmieni.
02.06.2025 10:17
2
1
@Sebolinho O zasadach i przepisach mógłby się nie wypowiadać bo co zyskał przez lata jego faworyzowania i przymykania oka to jego..
Jaki jest następny po nim nieczysty mistrz który przychodzi do głowy, Schumi? To teraz porównajmy sobie jak bardzo Schumi mógłby mu czyścić buty w sprawie bycia nieczystym i chamskim na torze jak i poza nim, Maksiu jest mistrzem nie tylko w ściganiu. 😁
02.06.2025 08:40
2
3
Verstappen zasłużył na karę, ale jej brak dla Russella za restart to skandal
02.06.2025 11:35 zmodyfikowany
4
0
Gosc jako kierowca ma talent i potrafi jezdzic i nikt Mu tego nie odbierze. Niestety jako czlowiek jest bucem i prostakiem. Na domiar zlego trzyma przy sobie ojca (buca nad bucami) oraz Helmuta. Przez to ma mentalnosc króla.
Wszyscy inni (uogolniajac) potrafia walczyc kolo w kolo, poniewaz inni kierowcy traktuja innych kierowcow jako rywali, ale tez z szacunkiem, bo wszyscy sa kierowcami F1. VER niestety ma mentalnosc krola, ktory widzi pozostalych kierowcow jako robaki, ktore powinny mu ustepowac i zjezdzac z drogi, z ktorymi kompletnie nie trzeba sie liczyc, bo pan i wladca jedzie. Stad tez bierze sie jego chamski sposob jezdzenia, gdzie wywozi wszystkich poza tor, samemu nie mieszczac sie w zakrecie, bo nigdy nie mial nawet takiego zamiaru, by sie w nim zmiescic. A na koncu wychodzi Horner ze zdjeciem i stara sie przekonywac ze to byl zakret Maxa bo w wierzcholku byl z przodu. Zenujace. Oczywiscie ze byl z przodu na wierzcholku bo nie hamowal, bo nawet nie probowal sie w zakret zmiescic.
Reasumujac... swietny kierowca, ale beznadziejny czlowiek, co sie odbija negatywnie na sposobie w jakim jezdzi. Ilosc punktow karnych jakie ma na koncie mowi same za siebie.
02.06.2025 23:42
0
Verstappen po wyścigu pozuje na mocnego. W tym czasie w trakcie wyścigu narzeka że i Leclerc i Russell go skrzywdzili.
Ogólnie rzecz biorąc w dzisiejszej formule 1 żaden zespół nie zatrudni Verstappena. Logika jest dość prosta- jeśli ktoś ma naprawdę mocny bolid to wielu kierowców wygra mistrzostwa. Jeśli bolid nie jest zbyt mocny to będzie miał problemy takie jak Red Bull teraz. Max uważa że jest najbardziej przebiegły i mówi dziś że nie walczy o mistrzostwa. W rzeczywistości właśnie przez swoją postawę traci jakiekolwiek szanse. Tak jakby jego zachowanie nic nie zmieniło. I kto by chciał takiego kierowcę?
Możemy być świadkami ciekawej sytuacji, gdy Maxa nikt oprócz Red Bull nie będzie chciał. Ale ponieważ Max uważa że jest najbardziej przebiegły to postara się rozegrać to jako własny wybór. I już teraz szykuje sobie fajny argument mówiąc że sam nie wie czy będzie chciał się ścigać za rok-dwa. Czytaj: jeśli Red Bull nie będzie szybkie to mnie nikt nie przyjmie do siebie więc odejdę z F1.
P.S. myślę że za jakiś czas dowiemy się że słaba postawa drugich kierowców Red Bull częściowo wynika z bardzo ciężkiej atmosfery w zespole, w dużej mierze za sprawą Maxa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się